Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stara ogrodowa ławka
złuszczona i kulawa
wciąż pamięta
tamte

pieszczoty szeptane
namiętne obietnice
wiatr porwał liście
jesienne

szare pomarszczone
rozdeptane czasem
nie przydatne nikomu
w kałuży

topione wspomnienia
ciemnozielone pędy
puszczają korzenie
w pamięci

pora zatrzeć ślady
do końca wyrwać
spalić powracające
echa

słowa i blask oczu
pod zwietrzałą farbą
scena zatrzymana
w kadrze

usunąć
czy zostawić

Opublikowano

ogólnie mi się podoba, ale mam pewien przesyt przymiotników. ich ilość rzuciła mi się w oczy przy pierwszym czytaniu.
wiersz kojarzy mi się z grą komputerową Need For Speed, tylko nie jestem pewna, z którą częścią :)) przepraszam, pewnie nie powinno mi się tak kojarzyć.

pozdrawiam.

p.s. chyba z dwójką, z tą trasą, gdzie niemalże obok siebie są trzy zakręty o 180 stopniów :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no cóż, masz prawo kojarzyć z czym chcesz...gier komputerowych nie znam...po prostu "gra z życia"...a przymiotniki? każdy z nich zastępuje mnóstwo wydarzeń...
czyli są, przykro mi, celowe...
Rachelko, dziękuję za przybycie i koment
:))))
serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, stąd (od takiego stanu umysłu) już bardzo blisko do haiku:


ta sama ławka -
liście zamiast motyli
do twojej spinki


Zajrzyj nieraz, to naprawdę miłe miejsce :)

Dziękuję za zachętę. Dawno tam nie byłam. Nigdy nie miałam pewności, czy potrafiłabym napisać kaiku, dlatego też zniechałam zaglądania tam. Ale skoro mówisz, że miłe miejsce, to zajrzę.
:))
Pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tereso, a może usunąć "stara"? Skoro złuszczona i kulawa, to wiadomo, że nie młoda.
Wiesz, w życiu nie zawsze to takie oczywiste. "Stara" nie musi oznaczać wieku, a "złuszczona" starości - każdy z tych wyrazów jest przemyślaną metaforą, więc nie mogę usunąć, nawet "ławka" w przenośni nie oznacza ławki...poza tym już się przywiązałam do tych "staroci"...hehe, a jest ich dużo...
Dziękuję za sugestię i za pochylenie. Milo, że zajrzałaś.
:))))))
Moc serdeczności
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fagot!
Bardzo cieszą mnie nawet momenty, które przypadły do gustu.
A nastrój? Tak. Często wpływa na odczucia, więc może akurat dziś nie ten.
Tak czy siak, bardzo dziękuję.
:)))
Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pansy!
To ja Ci dziękuję za przybycie, czytanie, widzenie, odczuwanie i słyszenie.
Czyż może być wieksza radość dla autorki?
Twoje pozdrowienie zatrzymane w kadrze - cieszy.
Dziękuję,
:))))
Serdeczności
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...