Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie pochylę głowy
spokojnie mogę patrzeć prosto w oczy
żałosnym oprawcom
wykrzywionym gębom

dzieci bez rąk i głów
zaślepione siłą rewolucji
gilotyna zgarnia ofiary
z działań niewinne winne urodzeniem
kim jesteście żeby nas oceniać
burzyć miejsca przez wieki budowane

nie pochylę głowy
nie wstydzę się krwi
która we mnie płynie

zniesławia nas banda niegodziwców
katów a konwent to zgraja żądnych
władzy łotrów wciąż kładzie
wam w głowy zniewala słowami
kto woli ludu chce się przeciwstawić
na śmierć zasługuje

w tym czasie lud Wandei walczy
bo jak wyrzec się rodu
wiary i rodziny

nie pochylę głowy
musicie ją ściąć

Opublikowano

Jeśli wstawiasz wiersz, to oczekujesz chyba jakiegoś wyniknięcia. A jeśli nie oczekujesz i masz zamiar unosić głowę z pustą dumą i butnie reagować na zdanie czytelnika, to niestety stajesz się podobna do tej pani Burbon.

Także...

Madame?

Pierwsza wstąpisz do rzeźni?


A tak konkretniej - może i niezły monolog, jeśli chodzi o treść. Ale to tylko mało ciekawa proza.

Pozdro.

Opublikowano

chciałam wiedzieć co wynika z łopatologicznego zapisu wiersza dla poprzedniego komentatora
oprócz tego że łopatologia, to co z tego wynika? gorsza jakość ? to, że źle się czyta? banalność ? nuda ? niechęć ?

sama łopatologia nic nie mówi, oznajmia jedynie prostość zapisu
gdzie buta w moim zapytaniu? to zwykła chęć wyjaśnienia

nununu może pan grozić paluszkiem swoim dzieciom

Opublikowano

Oki, błędnie zinterpretowałem Pani odpowiedź. To mi się czasem zdarza. Zwłaszcza jak w necie jestem. Proszę wybaczyć.

Z "łopatologią" (choć ja bym tego tak nie nazwał) chodzi o to, że treść i pomysł nie jest taki zły, ale środki wraz z przekazem są mało odkrywcze. Po prostu wiersz w warstwie językowej jest dość skromny. Brak tu również metafor, czy zestawień obrazów tworzących metafory, przerzutni itp. zabiegów, które mogłyby ten tekst uatrakcyjnić. Mamy za to treść.

Treść w dodatku mało odkrywczą, bo takie informacje można znaleźć na przykład w filmie czy książce historycznej. Czyli jest to dopisanie monologu do biografii pewnej kobiety. Z monologu tego nic się nie wynurza konkretnego. Bo o tym, że rewolucja jest be, to pisał już Żeromski w "Przedwiośniu".

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)

Dzieci to może ja będę miał za 10 lat. Choć przyznam, że nie planuję.
No i sory, za wcześniejszą odpowiedź. Myślałem, że mam do czynienia z kimś innym ;P

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no właśnie nic nie wynika z tego tekstu, taka sobie notatka naszpikowana patosikiem. proszę się nie denerwować tylko próbować dalej;) pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...