Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krople deszczu


Rekomendowane odpowiedzi

Krople deszczu tworzą wielki ocean
krople łez dodają słonego posmaku
przez ułamek sekundy wiele się zmienia
nie potrafię rozpoznać twojego zapachu.

Świat odwrócił wskazówki zegara
teraz chodzą do tyłu na przekór
błądzę myśląc że może to kara
że uczucia schowałam w człowieku.

Który mało powiedział o sobie
lecz to wszystko starczyło na tyle
by zakochać się w jego osobie
i zapomnieć o smutkach na chwilę.

Taki moment nie trwał zbyt długo
czas wybijał godzinne przystanki
świat zakrywał się czarną szarugą
moje oczy przybrały blask szklanki.

Teraz tłuką się wszystkie marzenia
inne gesty odchodzą w niepamięć
do historii dochodzą wspomnienia
krople deszczu trafiają na kamień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przepadam za wierszami rymowanymi. moim zdaniem ten tekst jest słaby (forma i treść).

mogę dać jedynie radę czysto techniczną:
jeśli stosujesz jakąś interpunkcję, to rób to konsekwentnie i stosuj ją wszędzie tam, gdzie jest konieczna (a nie same kropki); chyba, że nie chcesz stosować interpunkcji, ale wtedy też konsekwentnie nigdzie jej być nie powinno.

serdeczności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze 2 strofy jeszcze jakoś oblecą, ale dalej coś się stało, może kieliszek za dużo, może głowa rozbolała, ewentualnie jakieś rozwolnienie i utwór się stopniowo zmienia w katastrofę.

Początek sprawia wrażenie, jakbyś się starała - rymy są niedokładne, rytmika się trzyma jakoś, a później wyskakujesz z takim kwiatkiem jak rym "sobie - osobie"; okropieństwo.

Widać z utworu, że może będą z Ciebie ludzie, myślę, że jakbyś więcej czasu poświęciła to byłby niezgorszy utwór.

Kilka praktycznych porad:
1. Nie pisz 12 sylab na wers, najlepiej trzymać się oktawy - łatwiej wtedy zachować brzmienie i kontrolować, czy rytm nam się nie połamie na akcentach wyrazowych.
2. Strzeż się rymów dokładnych - w takim jak tu utworze treść nie jest jakimś objawianiem (ja rozumiem, że może mieć charakter osobisty i sentymentalny) i można ją nieco poświęcić dla lepszej formy.
3. Napisz wiersz o czymś innym niż łzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest źle, a będzie lepiej, jeśli posłuchasz Jasia (Wcale nie taki zły)
Mnie najbardziej pasuje ten fragment:
[quote]
moje oczy przybrały blask szklanki.

Teraz tłuką się wszystkie marzenia
inne gesty odchodzą w niepamięć
do historii dochodzą wspomnienia
krople deszczu trafiają na kamień.



Bardzo chętnie czytam rymowane, pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Dziękuję, że zerknęłaś. Pozdrawiam :)
    • Powiedziała Poetka podczas odbierania literackiej nagrody Nobla 10 grudnia 1966 roku: "Wasza Królewska Wysokość, Ich Królewskie Mości, czcigodni Słuchacze, latem 1939 roku pojechała do Szwecji moja niemiecka przyjaciółka po to, aby tam odszukać Selmę Lagerlof i poprosić ją o pomoc w uzyskaniu azylu dla mojej Matki i dla mnie. Miałam to szczęście, gdyż od młodości korespondowałam z Selmą Lagerlof, na dziełach której wzrastała moja miłość do jej Ojczyzny. Książę-malarz [Eugeniusz Bernadotte] oraz pisarka przyczynili się do mego ocalenia. Wczesną wiosną, w 1940 roku, po wypełnionym udręką czasie, przybyłyśmy do Sztokholmu. Dania i Norwegia były już pod niemiecką okupacją; nie żyła także wielka pisarka, zaś my: nie znając języka, ale znając tylko ludzi, odetchnęłyśmy wolnością. Dziś, po dwudziestu sześciu latach, przypominam sobie słowa swojego Ojca, które ten, każdego dziesiątego grudnia w rodzinnym Berlinie, niezmiennie wypowiadał: obecnie świętują w Sztokholmie rozdanie nagród Nobla. Teraz, dzięki werdyktowi Akademii Szwedzkiej, jestem uczestniczką w samym centrum tej uroczystości, odnosząc wrażenie urzeczywistniającej się bajki: PODCZAS UCIECZKI Cóż za huczne przyjęcie po drodze - Otulona chustą wiatrów Stopy w modlitwie piasku co nigdy nie może wypowiedzieć Amen gdyż musi z płetwy przemienić się w skrzydło by dalej - Chory motyl dowie się znów o morzu - Ten kamień z muchy inskrypcją wsunął mi się do ręki Zamiast ojczyzny trzymam przemianę świata" [Na podstawie: "Deutsche Nobel-Galerie - Von Theodor Mommsen bis Heinrich Boell" / Hrsg. v. Werner Hoefen. Percha a.Starnberger, 1972. - s.373-374. Tłumaczenie własne]  
    • @iwonaroma W sumie mogę się zgodzić i nie zgodzić.   Zgadzam się, ponieważ możliwe jak najbardziej jest nieprawidłowe ukierunkowanie rozwoju ludzkości. Nie zgadzam się, ponieważ, gdyby nie rozwój, w dalszym ciągu żylibyśmy w jaskiniach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - cieszy mnie że przypadły - dziękuje -                                                                                    Pzdr.serdecznie. Witaj - miło że czytasz - dzięki -                                                               Pzdr. Witam - dziękuje za ten pozytyw  -                                                                            Pzdr.
    • No więc tak, te zatrzaśnięte słowa, o tej wspaniałej treści są dla mnie w wierszu dokładnie powtórnymi narodzinami. Wszystko co czyste i święte z peela zawarł w tych słowach, które wyrosną na jego martwym ciele, zatrzaśnięte w nim jak w trumnie. To jest obraz, mimo że nie jest wizualny ani inny, jest myślny. Czasem nazywa się coś takiego symboliką, a w wierszu symbole mogą być i powinny rzeczywistością, jak w religji. Itd.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...