Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Terre des Hommes


Rekomendowane odpowiedzi

Znów próbujemy przekopać się do Chin plastikowymi
łopatkami, otoczeni blokowiskiem rozsypującym
się jak za duży zamek z suchego piasku, który
wciąż wytrzepujemy z włosów, wysypujemy z butów

i który zgrzyta między zębami. Tak do zachodu,
do ostatniego momentu pracujemy, kiedy matki
z okien wykrzykują nasze imiona, a my wracamy
posłuszni do kanapek z serem i ciepłego mleka

obiecując sobie, że jutro już na pewno skończymy
ten tunel i wydostaniemy się stąd gdzie każdy
zakamarek okupują alkoholicy tak bardzo podobni
do naszych ojców. Zrobiłeś mi nieporządek w chaosie

zapominając o oddechu pod cegłami, nie wielkiego
muru chińskiego - jak planowaliśmy - a starego
garażu. Czarne balony w gałęziach drzew pękają
przywołując deszcz sosnowych igieł na bezgłowe,

jeśli by spojrzeć z góry ciała. Został mi po tobie wstręt
do arbuzów, zamiłowanie do kopania pod sobą i
słabość do miejsc, w których można by zniknąć będąc
stuprocentowo pewnym, że nie odnajdzie nas nikt.







Na czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...