Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


noc to była, albo dzień
może zresztą i na odwrót
słońce zaprzęgało cień
w beznadziejny wciąż kołowrót


w taki dzień (i w inny też!)
jeść zwierzątkom się zachciewa:
głodny borsuk, głodny jeż
głodny dzik i świnia z chlewa

a już zwłaszcza, o tak! tak!
much rozliczna wprost rodzinka:
wywilżanka, śmietka, ptak -
iem spłoszona wszo?... wszolinka!

nawet i ochotka, ta
co na mordce całkiem gładka
i łowiki brzydkie dwa
i bujanka, i zmrużatka

bolimuszka, tse-tse... tse?
- nie, akurat o niej: nie!
my o plujce... plujki chcemy!
- jej przygodą się najemy:


wstała rano, jak to z rana
bzycząc głodna, niewyspana
poleciała do WuCetu
i tak woła: "hej, człowieku!
proszę dla mnie kupy kawał
tylko szybko!" (zanim zawał)
"czy z cebulką, pani życzy?"
w odpowiedzi człek ów krzyczy
"nie, kochany - źle pan twierdzi:
po cebuli z mordki śmierdzi!"


co prosiła, bez dostała
"dzięki, dzięki" w dziękach cała
odleciała z kupą plujka
w sobie tylko wiado
mych
kie
runkach


(wspomnę jeszcze, dodam, że
noc to była lub na odwrót
w słońcu orał ziemię cień
- bezsensowny wciąż kołowrót)

Opublikowano

I kołowrót, znaczy kierat dziejów zatoczył pętelkę - - -
bardziej podobają mi się przygody językowe (peela ;), te wszystkie przekrętaski, albowiem wielki finał tej przygody "jaki jest, każdy widzi" :), choć, cholera!, nie każdy by potrafił to zapisać, żeby nie strywializować, czyli że, nie jest źle.
;)
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Taki zapis powstał na wskutek wieloletniej i wnikliwej obserwacji much :)

w sobie tylko wiado
mych
kie
runkach

Natomiast kołowrót dnia i nocy nawiązuje do... przemiany materii.
Nie tylko na skalę kosmiczną wszystko przebiega cyklicznie ;)
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc twardy wiersz o tworzeniu na siłę. Mądry. Taki strzał w potylicę dla otrzeźwienia.  Świetny i fragment :

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      sztos!
    • @Alicja_Wysocka–Dzięki:)–A tego, a juści, już świadom nie jestem, czemu do Ciebie, trafił zechciało. Jam jeno skromny autor i gdzie mi tam, do wywijasów myślowych:))–Pozdrawiam:)) *
    • @Amber–Dzięki:)–Parafrazując – są takie sprawy na świecie, które się światłu i cieniom, nie śniły. Z tekstami tak już jest. Ile czytań, tyle zrozumień i tak jest piękne:)-Pozdrawiam:)
    • Jedyne co pamiętasz to śmiech, szyderstwa i drwiny. I ta brudna, zatęchła klatka w której Cię wychowano. Nienawiść zwierzęca. Już nie pamiętam Czy kiedykolwiek byłem człowiekiem. Skatowanego prawie na śmierć. Leżącego we własnej, zaschniętej krwi. Odnalazł mnie demon. Nadał mi nową osobowość i imię. Przy dźwiękach obłąkańczych fletów i piszczałek, wzięła me ciało i uniosła ku wyższym wymiarom parada stworzeń koźlęca. I ułożyła moje martwe już szczątki na ofiarnym ołtarzu. W płonącym pentagramie.   Wbito w mój nieruchomy żywot czarne ostrze. Wtedy otworzyłem oczy i wziąłem pierwszy wdech. Wraz z nim, zeszła z gór pieśń przeklętych, bezimiennych bostw. Odpowiedział im wrzask znad fal sztormowych. Wszystkich oceanów. Dopóki płonie ogień wyznawców na wzgórzu. Dopóki ślepy Bóg pełznący przez mrok wszechświata, na flecie chaosu gra. Nie założycie bestii kajdanów Ona jest posłancem śmierci, bytów z ponurego Kadath i burzowego Hatheg - Kla   Zabić mnie może, jedynie przeznaczenie czasu. Gdy pewnego dnia, planety staną w ustalonej koniunkcji, na swoich orbitach. Istota, którą nazywacie ludzką straci życie. Zagryzie i wyrwie jej parujące trzewia, stróżujący, wściekły chart, Wtedy to po wieczność, w koszmarach o R'lyeh zaśniecie. Znikną, zmiecione wiatrem zagłady ognie na wzgórzu. W zimnych korytarzach, na szczycie góry. Umilknie fletu głos. Obróci się w nicość. Pełzającym w chaosie bard.   Wiersz oczywiście w nawiązaniu do  "Widma nad Innsmouth", H.P.Lovecrafta oraz innych jego dzieł. Najdoskonalszej formy natchnienia.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tyrs... zakładam nutę sarkazmu w tym stwierdzeniu... bowiem to co dalej, mogłoby 'ubić' niejednego. Tak prowadzisz treści, że pomimo opisywanego brudu życia... czytam to ze spokojem. Być może po czasie będzie grało w głowie... mnie pewnie tak, zresztą, już wiele gra... Bolesne jest to.. każą nam iść - więc idziemy.. i żeby.. tylko kałuże.. wchodziły w buty, byłoby super. Miałam dodać, że.. manekin.. to człowiek, prawda.? Z takim można wiele zrobić, nie stawia się...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...