Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

często się łasi
językiem
liże

charakterystycznie warczy w obronie swych małych

tylko na pomniku pręży się dumnie
częściej skamle gdzieś w kącie
nad rozbitym kubkiem

bo najbardziej lubi dostawać po mordzie
z krwi wtedy wróży przyszłość
wtulona w mokrą pościel

i tak jest najlepiej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w tym fragmencie widać jak na dłoni, do czego służy język, służy on mianowicie do przerzutni dla liże, bowiem wiadomo, że tym, skąd się biorą "kupy", lizać nie można.
"poezja cepa' tym razem, sorry
pzdr. b
ps. wiem, wiem, peel już 'charakterystycznie warczy' (z akcentem na "charakter" ;P)
Opublikowano

dzie wuszka - to wszystko zaczyna się od wykręcania ręki, a potem samo idzie, tak?

Bogdan Zdanowicz - język można też wystawić, można mielić jęzorem, no, różne różności z nim można wyprawiać. Tym, skąd się biorą "kupy", lizać nie można, ale można to lizać, ale to już inna kwestia. Warczenie pozostawiam na później.

Luisa Gepfert - to ja dziękuje bardzo.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Słabo, Michale, zdecydowanie poniżej Twojego poziomu. Interpretując, skomentuję od razu, bo po prawdzie niewiele tu jest do interpretowania.

Wiersz wydaje się mówić o kobiecie, czy raczej o rodzaju żeńskim w ogólności. To porównanie (do samicy jakiego bądź zwierzęcia) jest tak narzucające się, tak przy tym typowe, że aż przykro patrzeć. Zresztą prowadzone niekonsekwentnie, bo o ile na początku faktycznie piszesz jakby o zwierzęciu, jednak w zakończeniu odchodzisz od tego i piszesz już w zasadzie bez ogródek o kobiecie. Nie pozostawiasz tym samym miejsca na żadne domysły.

Kobieta więc zdaniem PLa "często się łasi". Nawet trudno mi to inaczej wyrazić. Zresztą sens jest chyba oczywisty. "Język" w porządku, ale chyba niepotrzebnie w nowej linijce. "Liże" natomiast wyrzuciłbym. Wszak owo "łaszenie się" w moim odczuciu przybiera często wymair "językowy", choć nie polega wcale na lizaniu. Ale to już tylko moje zdanie. PL może mieć inne ;)

Charakterystyczne warczenie - takie trochę kpiące określenie na obronę "swych małych". Ta linijka jako jedyna mi się podoba w tym wierszu, bo zawiera jakieś niedopowiedzenie. Chociaż w odniesieniu do zwierząt "małe" oznacza wyraźnie potomstwo, w tym wypadku wydaje mi się, że po "małych" może czytelnik wstawić bardzo wiele różnych słów. Ja na ten przykład widziałbym tu "interesy" lub "racje".

Dalej jednak powraca wiersz do swojego niewysokiego poziomu. Trzecia część kontrastuje coś w rodzaju "publicznego wizerunku" (choć to nienajlepsze określenie), sposób powszechnego patrzenia na kobiety z tym, kim one w rzeczywistości (zdaniem PLa) są. Sam zamysł dobry, ale wykonanie - znów słabe. "Pomnik" i "dumne prężenie się" są zupełnie oczywiste w tym kontekście. Po Tobie, Michale, spodziewałbym się czegoś bardziej odkrywczego. Podobnie ze "skamleniem w kącie". Rozbity kubek? No to jest coś bardziej interesującego. Taki szczegół, nad którym moznaby się zatrzymać, rozważyć, o co chodzi... Ale, choć diabeł tkwi w szczegółach, to jednak ogólny obraz jest niemneij istotny.

Potem nieszczęsna "morda" - obcesowa, wulgarna niemal. Co do zasady takie słowa nie podobają mi się w wierszach i ten nie jest wyjątkiem od reguły. Przychodzi mi co prawda do głowy pewne uzasadnienie, ale o nim na koniec.

Wróżenie z krwi ma jeszcze jakiś powiew nowości. Nawet niezłe, zwłaszcza, że sugeruje od razu, co z takiej wróżby może wyjść. Pościel... może być mokra od potu, ale tu - raczej od łez. Może być, ale mnie to nie przekonuje.

I taki stan rzeczy PLowi odpowiada. Ze względu na tę ostatnia uwagę skojarzył mi się on z patologicznym alkoholikami, którzy biją żony i dzieci (małe, w obronie których warczy "samica"). Temat więc także trochę oklepany. Czytając wiersz, wyobrażam sobie obskurne, odrapane mieszkanie takiego wykolejeńca. To chyba za sprawą słownictwa i słabej stylistyki - jeśli to przemyślana stylizacja, to się udała - muszę tedy pogratulować. Ale jednak barkuje jakiegoś ustosunkowania się Autora do PLa (w treści wiersza rzecz jasna).

Jak więc patrzę ponownie na utwór, dochodzę do wniosku, że nikła wartość poetycka mogła być zamierzona - celem pokierowania wyobraźnią czytelnika. Jeśli tak właśnie jest, to ewentualnie może to w moich oczach usprawiedliwić ten poziom. Ale mimo tego, nie napiszę, że mi się podoba.

Pozdrawiam w oczekiwaniu na lepsze dzieła,
Drax

Opublikowano

dzie wuszka - ja też tam wierszy nie lubię ;)

Drax - padłem. Nie chodzi mi o ocenę tworka, ale o to, jak został odebrany - dokładnie tak, jak chciałem (chociaż chciałem jeszcze bardziej to "splugawić", zabrakło tzw. weny.). A co do jakości mojego "poziomu" to bądźmy szczerzy - w 5 sekund znajduje tutaj minimum 20 poetów lepszych ode mnie - ale dziękuje za dobre słowa. Dziękuje oczywiście z podziwem za wnikliwość, przejrzystość wypowiedzi i chęci do niej. I niech ktoś teraz powie, że krytyka na orgu upada...

Pozdrawiam.

Opublikowano

Pewnie Pan Krzywak powie, że się znów czepiam czegoś "na siłę", ale to pierwsze co mi się rzuciło:
wiersz ma styl (który razi) typowej zagadki, na przykład takiej: co to jest czarne na czerwonym jedzie po zielonym? Dość to ubogie, by nie rzec prymitywne. Mam nadzieję, że Pan nie bije żony.
Proszę wybaczyć ale ja od poezji wymagam czegoś więcej niż przeciętnych opisów rzeczywistości.
Moja rada - proszę pisać z siebie a nie do siebie.

Kłaniam się

Opublikowano

jeśli to o Polsce - to się podpisuję
tylko dlaczego "Samica" w tytule
przydałoby się choć jedno nakierowanie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mocne! Dobre, bo prawdziwe ;p Ale w treści brak wskazówek uzasadniających taką interpretację ;p


I ja dziękuję za dobre słowo. A co do poziomu krytyki - staram się, ale...


Kłaniam się, ;)
Drax
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zastrzezenia mam tylko do tej ,,mordy'':)...jednak masz w swoim stylu cos takiego, ze nawet grubianstwo..czy wrecz wulgaryzm.. mozna u Ciebie zaakceptowac:)..jest w dobrym wydaniu ...
pozdrawiam:0
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ten fragment mi jakoś tak ojczyznę przypomniał.

Wojtku Bezdomny - wiersz może być o Polsce, ale i nie musi. Po co zawężać pole do interpretacji?

Ja tu znalazłem i problematykę małżeńską i sytuację polityczną. Do obu tych rzeczy treść wiersza pasuje. Mniej lub bardziej.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nigdy nie byłem jakimś prymusem - jak to się mówi - "z polskiego", więc pewnie coś przeoczyłem. Ale nie znalazłem tu nic, co by przemawiało za inną interpretacją... ;)

Mości Rafale - w sumie może i masz rację z tym pomnikiem. Nie pomyślałem ;)
Pozdrawiam,
Drax
Opublikowano

W takim razie idę w końcu postudiować te instrukcje od żelazka, telewizora, lodówki - tam też wypatrzę filozofię, odniesienia do miłości, egzystencji, narodu, etc - a także banały i oczywistości. Przestańcie bredzić i zdecydujcie się - albo poezja ma zawierać odwołania do pewnych spraw albo nie. Jeśli nie - to strata czasu, bo każde skojarzenie jest relatywne a więc i jednostkowe. Mam taką propozycję do Pana Krzywaka - proszę stworzyć sobie nowego nicka - i pod nim wystawić na próbę swój jeden utwór. Idę o zakład, że zostanie zrównany z ziemią. Niestety - ludziska czynią nadinterpretacje z samej sympatii i ratują Pana za wszelką cenę. A to wiersz ma się bronić samemu. Guzik mnie obchodzi co ktoś powie - dla mnie "Samica" to nie poezja, a jedynie próba jej stworzenia. W myśl szpagatu wykonano zaledwie rozkrok.

Kłaniam się

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena  to zdanie przypomniało mi Mamę- bo kiedyś zapytałam czy kocha mnie tak samo jak moją Siostrę. Powiedziała prawie jak Ty- że palce u ręki gdy się zranią- jeden albo drugi boli tak samo.   A potem Twój wiersz mnie porwał bardziej. Miłość. Zwycięża wszystko. Taka miłość. I trwa. Gdy świat się kończy. Ona Trwa. Piękny- i wwierca się aż do trzewi  
    • W koszu świat się mieści - myśleliście, że śmieci !
    • @Marek.zak1 Marku, to nie tak... w naszym pięknym kraju jest teraz jeszcze większa bieda niż materialna. Bieda moralna. wchłaniamy jak gąbka wodę wartości,które zawsze nam były obce aby dogonić Zachód. Ale w czym jesteśmy gorsi ? że nie mamy związków partnerskich i legalizacji aborcji na życzenie? Lewandowski jest nielubiany nie za to,że strzela bramki za granicą a za to,że nic wielkiego nie zrobił dla polskiej naszej reprezentacji. Jako kapitan zawiódł na całej linii. Odmawia gry w ważnych meczach Polski bo jest zmęczony a przecież jego koledzy też grają za granicą i też mogą być zmęczeni ale grają...W naszym kraju jest wiele do zrobienia i nie do naprawienia metodami tego rządu, który burzy to co poprzednia władza zrobiła przez 8 lat.Bo rewitalizacja to nie burzenie tylko ratowanie dobra. Reanimacja to nie dobijanie pacjenta. Mimo wszystko pozdrawiam ciebie serdecznie @Migrena bardzo dobry wiersz, porusza trudny ale aktualny temat. nie bójmy się pisać jak jest naprawdę bo ukrywając fakty stoimy po stronie tych, którzy je przeinaczają wyłącznie na własny użytek.
    • Wróciłem. Nie jak człowiek jak język ognia wracający do żrenicy popiołu. Nie do miejsca, do ciebie, do skóry, która mówi moim dłoniom, jak rzeźbić ciszę w temperaturze krwi. Byłem tam, gdzie tlen ma smak piasku, gdzie wiatr uczy języka rozpadu, a noc trzyma za gardło i nie puszcza. W górach, gdzie człowiek oddycha szczelinami płuc, a gwiazdy są jak porzucone oczy co widzą wszystko, nie pokazując nic. Ale wróciłem. Na kolanach snu, do ciebie, do wnętrza twojego zapachu, który przesiąkł mi w paznokcie i nie chce odejść nawet w ogniu. Twoje spojrzenie rozkłada mnie na części, na mięsień po tęsknocie, na kość po dotyku. To nie wzrok, to skalpel, którym rozcinaz przestrzeń miedzy naszymi ciałami. Nie chodzę już unoszę się, bo grawitacja twojej obecności to język bez słów. Każdy mój krok to ułamek ciebie naciągnięty na stawy. Nawet milcenie między nami jest wilgotne jakby ktoś wyjął głos z gardła i zanurzył go w tobie. Oddycham tobą. Nie jak powietrzem jak modlitwą kradzioną podczas wstrząsa. Każdy twój oddech to żyła, którą moje ciało próbuje odnaleźć językiem. Gdy mówię, słowa mają twoją temperaturę. Gdy milczę, to tylko dlatego, że chcę, by cisza stała się kolejnym narządem między nami. Nie potrzebuję twoich słów potrzebuję twoich nerwów. Chcę mówić przez twoje pory, chcę zapamiętać cię od wewnątrz, tak jak lustro pamięta twarz nawet po stłuczeniu. Kocham cię jak rana kocha palec, który w nią wchodzi, żeby sprawdzić, czy boli. Nie z czułości z konieczności trwania. Nie proś mnie, żebym się zatrzymał. Zrobiłem z twojej obecności dom, z twojej skóry  instrument. na którym nie da się zagrać bez krzyku. Nie musisz mnie kochać. Wystarczy, że przy mnie oddychasz ciepłem po burzy. A ja będę kochał cię tak długo, jak długo świat nie nauczy się mojego imienia bez twojego oddechu.  
    • @Alicja_Wysocka mam nadzieję, że dobrze się spało :) w tym wierszu już nie będę nic zmieniać, ale na pewno przyda mi się to na przyszłość, bo szukam właśnie takich rymów, które współgrają, ale nie brzmią prawie tak samo. A mi bardzo trudno takie znaleźć, także dzięki za ściągę :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...