Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W potoku słów
I morzu myśli
Wciąż gubię siebie.
Sens się rozpływa
Wśród kropek, przecinków.

Tak trudno zacząć
Wszystko od nowa.
Odwrócić stronę
Otworzyć rozdział.
Kartka tak bardzo bielą przeraża.

Żadnych numerów
Liter też brak.
Nie mogę czytać
Miedzy wersami.
Nie ma przeszłości
Nie ma tez jutra.

Ale koniec nie może
Przecież być smutny.
Choć biel oczy razi
A pióro złamane.
Napiszę krwią Twoją
Pierwsze zdanie:

„Wdycham powietrze, otwieram oczy, Ciebie już nie ma – będę żyć dalej!”

Opublikowano

Wiara i nadzieja to dosyć istotne sprawy i ponoć zawsze można zacząć od nowa ...
Niestety nie jest to prawdą a owo stwierdzenie i przekonanie powstało na potrzeby ludzkie .
Owszem wierzę że żyć pani będzie dalej ..
Niestety nie przybliżyłem się ani krok do nadziei ....

Czekam na dalsze teksty pozdrawiam L.G.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka zaczynam w nie wierzyć - cuda, ale nie chcesz rady, więc tylko rozglądnij się, fajowe rzeczy w historii forum i można zagłębić się. Wpis odbieram nie tylko jak nagrodę i wdzięczność, też lubię Twoje pisanie :)
    • @huzarc  dzięki,     ps. @huzarc piękny jest Twój komentarz
    • @Annna2 Twój wiersz jest odważnym eksperymentem językowym – gra literą „G” sprawia, że czyta się go jak rodzaj muzycznej improwizacji, gdzie rytm i brzmienie stają się równie ważne jak sens. Dzięki temu tekst zyskuje własną melodię i charakter, jakby mówił do ucha, a nie tylko do oczu.
    • Gdzieś tam są starzy, inni bo przeźroczyści. Gadżety, bibeloty, inne jeszcze ich nie dotyczy. Gorączka, choroba, to nic nie obchodzi, gdy cierpienie, po co, na wzrok to szkodzi. Gniewni ci młodzi, od nich całe zło pochodzi. Gdyby tak z losem często nie grali. Gloryfikowali mniej posiadaniu, gadaniu i krzyku, a potem śmiechu nie zakotwiczyli u góry. Gustowny lot im, tylko w chmury. Gdyby tak byli-  mówimy.   Gaje oliwne bez wody to pustynie. Gabaryty dobra czy zła, od nas zależy Gra z życiem nasza. Gumką myszką grafitowy kolor wymazać, gram bieli niebu dolać, gładzić słowa Grymasy i zmarszczki gryzą, kąsają bólem. Grząskość, za nią nikt inny nie jest winien. Gdy kradnie się wszystko, także zwątpienie, gwiazdozbiór nie nasz. Gula jak kula u nogi, drogą idą tylko wtedy granitowe kamienie.                                          
    • @Migrena Twój wiersz jest jak długi oddech tęsknoty — rozpięty między intymnością a kosmosem. Czytając go, ma się wrażenie, że to nie tylko zapis uczucia do drugiej osoby, ale też modlitwa o bliskość, o przekroczenie samotności i bariery, jaką stawia ekran.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...