Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dubbing


Rekomendowane odpowiedzi

24 klatki na sekundę
schwytany reżyser
wpuszcza bez castingu

najemne ideały walczą
o bez(własno)myślne konsumenty

w krótkim metrażu
taśma traci światło czułość
dźwięk drżenie dylematu

kadr po kadrze
spełniamy kukułcze marzenia

23:12, 22 maja 2008
zmieniam się
w wylęgarnie bakterii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za odwiedziny Stasiu.
choroba spać nie daje :)

tylko ten fragment kupujesz? a jak z pozostałymi?

mam silne poczucie słabej puenty i teraz się zastanawiam czy gdybym zakończył wiersz na spełnianiu kukułczych marzeń będzie dobrze czy lepiej wymyślić nową peuntę

pozdrawiam ciepło
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytałam kilka razy, nie miałam zdania.
Dzisiaj ustawiłam w innej kolejności wersy.
Nie zmieniałam nawet jednej literki:

"24 klatki na sekundę
schwytany reżyser
wpuszcza bez castingu

najemne ideały walczą
o bez(własno)myślne konsumenty
spełniają kukułcze marzenia

taśma traci światło czułość
dźwięk drżenie dylematu
kadr po kadrze

krótki metraż"

Co Ty na to?
Nie musisz nic zmieniać, jak Ci "nie leży".
Z pozdrowieniami
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki Babo!
zmienienie kolejności wersów rzeczywiście może się opłacić :)
zrobiłem to trochę inaczej niż Ty, ale dzięki za pomysł

pozdrawiam ciepło
Coolt

ps. zacytowałem wiersz w pierwotnej postaci, żeby można porównać z aktualną wersją :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...