Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trumna już zamówiona
kwiaty plotą się w wiązanki
osiemnaście zniczy w kuchni
na stole tort
warstwy dobrych chęci gorzkich praw
polane gęsto słowami

Zjawi się sama Marilyn Monroe
misternie ułożone blond loki oblecze w kir
otworzy usta zmruży powieki jak wtedy
w białym domu
lecz tu tylko czerń
i zamiast słów nuty
„Funeral March”

Alkohol okazał się problemem
Szukałem Nalewki Lete
we wszystkich hurtowniach
po tej stronie światła
W końcu zrozpaczony
przystałem na cierpkie drinki Schopenhauera
Skutek i Przyczynę

Menu natomiast tyle pospolite
co szerokie:
grubo krojone kłamstwa odsmażane plotki
duszone uczucia
Szyderstwa w sosie własnym nadzieja bez ości
tęsknoty na drożdżach

Ponadto zaproszenia
desenie klepsydr
i dobór czcionek

W końcu
Wiarę Nadzieję Miłość
chowa się tylko raz
a tu jeszcze tyle idei ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skoro podelektować to bardzo mi miło, bo znaczy że smaczne :)
właściwie to z rocznicą urodzin, osiemnastą rocznicą urodzin PL-a
co do "bobu" to nigdy nie lubiłem :P ale przy pisaniu jakoś tak wychodzi.
Pozdrawiam z niedzielną serdecznością.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pańcia nic nie rozumie, ja muszę na dworek. Proszę, wciąż błagam, nad uchem jej skomle. Gdy chwila mnie zwiedzie, nadzieja ogromna. Gdy widzę, że w stronę mą wreszcie spogląda.   Chcę siusiu Pańciu, ale sam się boje . Chcę żebyś smycz wzięła, kupkę szybciutko zrobię. Chcę teren oznaczyć, by obcy wiedzieli. Że tutaj Cezary, Panem na dzielni.   Wszędzie sieję postrach, każdy ucieka pędem. Ostatnio ciocie Pańci, pogoniłem z uśmieszkiem. Zęby jej pokazałem, głośno z grozą szczekałem. Broniąc naszej posesji, litości nie miałem.    Raz obcy dziwny człowiek, z nienadzka podjechał . Usiadłem na schodek, nie wiedział co go czeka. Nagle się pokazał, w rękach niósł stary worek. Gdy tylko mnie zobaczył, ze strachu popuścił w spodnie .   Jestem dobry piesio, Pańcia powtarza ciągle. Kocham moją Pańcię, zawsze stanę w obronie .
    • @violetta o to znaczy .... @OloBolo @violetta   Podobno Was jest wszędzie więcej niŻ Nas  ..... NIESTETY :(
    • Jest dużo babeczek :)
    • w taki dzień się nie umiera  tyle jeszcze jest przed nami  zobacz słońce pięknie świeci żegna lato promieniami     mnóstwo przecież marzeń miałeś  gdzieś wyjechać coś zobaczyć  do swej żonki się przytulić  i raz jeszcze cnotę stracić   a tu dupa-dupa blada  ktoś cię woła tam gdzieś z góry  dawaj Bogdan - dawaj do nas pojedziemy na Mazury    będziesz ryby sobie łowił  przecież lubisz tak się byczyć  ryb jest u nas pod dostatkiem  trzeba tylko sieć zarzucić      20.09.25.
    • kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...