Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszyscy go nie chcieli

Matka nosiła jak nowotwór
bardzo złośliwy
usunęła daleko od siebie
bez ryzyka nawrotów

Ojciec tolerował dopóki
przestał mu się zgadzać bilans
zysków i strat
mimo że nie był księgowym

Pracodawcy zatrudniali warunkowo
dokąd nie sprawiał kłopotów

Żona Depresja Kochanka
uwikłanie w trójkąt
nie odmieniło losu

Tylko Śmierć
pieszczotliwie poprawiała węzeł
konopnego krawata
a Matka Ziemia przyjęła
bezinteresownie bezwarunkowo

Utuliła go wreszcie
mimo że był już tylko
cuchnącym wrakiem

Człowieka

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

chaos, zupełnie taki sam jak w Tobie. wiersz wstrząsnął, przykuł uwagę aczkolwiek nie tego szukałam,

Xdark

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

bardzo dla mnie ważna, pozytywna cecha twojego pisania (co widać przynajmniej w tym wierszu, zaraz przeczytam inne) to oryginalna, dobrze wykształcona wyobraźnia słowa, jeśli można to, o co mi chodzi, tak określić...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wszyscy go nie chcieli

Matka nosiła jak nowotwór
bardzo złośliwy
usunęła daleko od siebie
bez ryzyka nawrotów

Ojciec tolerował dopóki
przestał mu się zgadzać bilans
zysków i strat
mimo że nie był księgowym

Pracodawcy zatrudniali warunkowo
dokąd nie sprawiał kłopotów

Żona Depresja Kochanka
uwikłanie w trójkąt
nie odmieniło losu
..............................


do tego momentu jak dla mnie extra, a potem jakoś ci to zjechało w dół, było napięcie i zeszło, zabrakło mi dreszczyku

pozdrawiam i do................przeczytania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma no w końcu coś z mojej dziedziny co znam jako numizmatyk z zamiłowania wiem że erzac jest potrzebny bo trzeba jakoś życie zorganizować jak ludność tezauryzowała środki legalne, działo się to z różnych powodów zazwyczaj z obawy o utratę wartości ale po zawierusze czy to wojennej czy gospodarczej jak życie wracało do poprzedniego stanu erzac przestawał być potrzebny.  może nie na temat ale tylko tak potrafię się wypowiedzieć wiersz mi się podoba.
    • @wierszykiBardzo dziękuję za Twój wnikliwy komentarz.  Oderwany ma tu wiele znaczeń. Po raz pierwszy usłyszałam o nim takie słowa: "On jest oderwany od rzeczywistości, ale nie przejmuj się nim, nie przeszkadza". Dla mnie był też "oderwany" od rodziny, bo sam chciał się od niej uwolnić - częste ucieczki z domu, (rodzina wielodzietna i z problemem alkoholowym obojga rodziców). "Oderwany" od klasy - nie akceptowany przez rówieśników, raczej wyśmiewany. "Oderwany" od społeczeństwa, bo nie podporządkowywał się pewnym zasadom czy normom postępowania. Nie muszę dodawać, że społeczeństwo, system, dorośli go zawiedli. Pozdrawiam. @Rafael MariusBardzo dziękuję! Masz rację, bardzo rzadko. W tym przypadku udało sie, ale tylko dzięki ludziom dobrej woli i  organizacji pozarządowej. A wszystko  poza systemem oświatowym, opieki socjalnej czy systemem sądowniczym.  Pozdrawiam.  @infeliaBardzo dziękuję! Cieszę się, że tak uważasz. :))) Pozdrawiam.  @JWFBardzo dziękuję! 
    • @Robert Witold Gorzkowski musiałem nagle skończyć pisanie więc wyszło trochę niezgrabnie ale szczerze.
    • @MigrenaBardzo dziękuję! Ta otwarta dłoń to tylko nawiązanie kontaktu słownego. Nastolatek odważył się wyjść z inicjatywą i zapytał się mnie, dlaczego lubię historię. Byłoto  na przerwie, gdy upewnił się, że nikt nas nie widzi. I to było jak odrzucenie pancerza. Tym pierwszym krokiem rozpoczął wędrówkę do innej rzeczywistości. Okazał się niezwykle wrażliwym człowiekiem.  @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Świetnie go scharakteryzowałaś. On nie chciał rozmawiać, posługiwała się najczęściej monosylabami, bo się jąkał. Klasa się naśmiewała, potęgowała stres, który z kolei zaburzał mowę. Kwadratura koła. Więc wolał nie mówić. Na szczęście zgodził się na zajęcia logopedyczne - ale nie w szkole. Logopeda była również psychologiem. Pomogła mu, odkryła, że chłopiec ma pamięć fotograficzną. 
    • @lena2_ lirycznie, delikatnie i ciepło. Bardzo fajny wiersz :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...