Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ilekroć spoglądam na twą postać w ruchu,
chwilowo zamieram, tracąc się we wdzięku,
którym emanujesz przeszywając przestrzeń
okraszona tym niepowtarzalnym zgiełkiem.

Poetry in Motion pójdź u mego boku,
albo krok przede mną bym mógł Cię na oku
mieć, by delektować twoje zwiewne piękno...


ilekroć zamieram gdy przeszywasz przestrzeń,
zgiełk niepowtarzalny targa moim wnętrzem,
podgryza mą szyję ów zwiewnością piękna.
soczyście, zmysłowo - jesteś panią wdzięku.

Pani Zgiełku, proszę, pójdź u mego boku,
albo krok przede mną bym mógł Cię na oku
mieć, by delektować bioder swing, sway ręką.
pozwól mym kolanom ot bezwiednie zmięknąć.

Opublikowano

A komentujesz innym, że się dopraszasz?

Wiersz mi się nie podoba. Mnożysz zaimki i powtarzasz te same wyrazy.

ilekroć spoglądam na twą postać w ruchu,
chwilowo zamieram, tracąc się we wdzięku,
którym emanujesz przeszywając przestrzeń
okraszona tym niepowtarzalnym zgiełkiem.

Poetry in Motion pójdź u mego boku,
albo krok przede mną bym mógł Cię na oku
mieć, by delektować twoje zwiewne piękno...


ilekroć zamieram gdy przeszywasz przestrzeń,
zgiełk niepowtarzalny targa moim wnętrzem,
podgryza mą szyję ów zwiewnością piękna.
soczyście, zmysłowo - jesteś panią wdzięku.

Pani Zgiełku, proszę, pójdź u mego boku,
albo krok przede mną bym mógł Cię na oku
mieć, by delektować zwiewność tego piękna.
pozwól mym kolanom ot bezwiednie zmięknąć.


Oczywiście odpiszesz, ze to zabieg celowy, a ja oczywiście odpowiem, że to nie zmienia mojej opinii: jestem na nie.
-

Pancuś

Opublikowano

Oczywiście, że to zabieg celowy, gdyż jak pewnie zauważyłeś 2. i 4. zwrotka są prawie takie same - to refren. W 1. i 3. też użyłem niedokładnych powtórzeń i też celowo. Nigdy nie przeprowadzałem tego typu zabiegów, a nawet ich unikałem, jednak tym razem postanowiłem zaeksperymentować.

Jeśli o Twoim stanowisku mowa, nawet w najmniejszym stopniu nie ubiegam się o zmianę.

Przechodząc do mojego komentowania, tak czasem zdarza mi się. Długo nie byłem obecny na forum, więc moich śladów zapewne nie zauważyłeś. Poza tym, poprosiłem o rzeczowy komentarz, bo przeglądając dzisiejsze wpisy "krytyków" w twórczości sąsiadującej, złapałem się za głowę. Została najwyraźniej już tylko nieliczna grupka osób, która czyni to ładnie, tzn nie próbuje się kłucić bezcelowo i udowadniać swoich racji, a jedynie przytacza osobiste wrażenie po przeczytanym tworze, ewentualnie zostawiając cenne uwagi.

Ty też rozpocząłeś swoją wypowiedź niejako pretensją. Czemuż to, pytam grzecznie?

Pozdrawiam i dziękuję za pierwszy komentarz!

M.K. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk one takie są- zmuszają do myślenia. dzięki
    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...