Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie nabijalabym się tak z tego tekstu, a już na pewno nie nazwałabym go "dziadostwem" - z kilku powodów.
To nie jest dobrze napisany tekst, ale jego siła polega na prostej, czystej deklaracji, tak wstydliwie przez większość ludzi zakrywanej milczeniem. Nie ma tu dewocji, lamentów, ale niestety - strona językowa i słaby rym (nie jestem przeciwniczką rymów w ogóle, ale rymów slabych - zdecydowanie) - czynią tekst nieudanym. Aż mnie kusi, żeby go inaczej rozpisać, ale nie będę Autorowi wchodzić w drogę. Może sam, po jakimś czasie przyjrzy mu się ponownie. Poza tym - tekst nie zawsze musi odkrywać coś nowego, bo w końcu jest tylu poetów, że każdy temat, refleksja - zostały już kiedyś "obrobione". Rzecz w tym, by w spojrzeniu na "to samo" - zaznaczyć swój trop, wpleść swoj "alfabet poetycki" - czego Autorowi życzę. Reasumując: to nie jest dobry tekst, ale ja mu wierzę.

pozdrawiam - mirka

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Pisz dalej! To jest wspaniałe! Nie słuchaj tych Komunistów którzy tak Cię krytykują. W tym wierszu widać pełnię serca i miłości nie tylko do Boga ale i do ludzi, no i pokorę grzesznych. Trzymaj ten styl. Powodzenia!!! Władziu

Opublikowano

"Mocherkiem" nie jestem, jestem Polakiem , który kocha ojczyznę jaką jest. Ludzie , którzy w ten sposób piszą wiersze mają w sobie dużo miłości nie tylko do Boga, ale człowieka. Czy nazwiesz każdego kto chodzi do kościoła "chrześcijańskim-mocherkiem?" . Kościoł przeprowadził Polskę nie tylko przez rozbiory, ale również przez okres komuny. Zawdzieczamy to w dużej mie kardynałowi Wyszyńskiemu. nie zapominaj o śmierci kś. Popiełuszki. Czy Unia Europejska odbiła Ci i straciłeś duszzę Polaka? Ten wiersz jest odbiciem dobra, dobra którego nas uczył J.Pawel II. Wiem, że "Servis poetycki" nie jest gazetką do wypowiedzi politycznych za co bardzo przeprasam, ale uważam, że trzeba bronić tych , którzy nie tylko rymują wiersz (i robią to jako zawodowcy), ale również tych którzy wkładają swoje uczucia. Brońmy uczuć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



klamiesz wladziu - widze twoją milośc - masz ludzi za komunistow, bo im sie ta tandeta nie podoba, a dyskutowac co kto komu dobrze zrobil i kiedy to nie mój problem, wladziu. posluchaj jeszcze wladziu - tutaj nie jest forum wszechpolakow, wez te swoje dyrdymaly i se pogadaj gdzie indziej.
Opublikowano

Napisz lepszy. Odpowiedziałem Ci jako wszechpolak- jak to nazwałeś. Ja też się mogę wypowiedzieć, a ty minie skrytykowałeś. No i dobrze. Mam prawo krytykować tych , którzy beszcą to co mi się podoba. Te wypowiedzi były typowo anty. Życzę dużo powodzenia, piszącym i krytykującym no i dużo miłości. Może się zrozumiemy . Temu się podoba to komu innemu nie. Uważaj na ostrą krytykę, możesz "zabić" talent, a to gorsze od "mocherka". Żegnam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hipokryzja ma to do siebie ze kazdy widzi innych nie siebie - wpadles wladziu, wpadles wladziu - ty pierwszy wyzwales mnie od komunisty (a ja jestem antykomunista zacieklym) a teraz przekręcasz kota ogonem. nie lubie komunistow i hipokrytow, bo to jedno i to samo - dlatego teraz nie udawaj miłego chlopca, bo klamiesz jak z nut.
Opublikowano

Ludzie nie lubią jak mówi się prawdę w oczy. Lubią krytykować , a nie lubią jak ktoś ich krytykuje. Również wyzwiska-- Ha... czy to też poezja? To jest oznaką słabości , a nie rozsądku i bezstronności. Życzę powodzenia w wersach.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak nie lubia?
sam sie unosisz a ja pisze prawde
po co sie wpisujesz?
pewnie policzki masz purpurowe ze wstydu - taki obciach zostanie na zawsze
znowu sie bedziesz musial przelogowac
co wniosles ta swoja marną krytyka?
ze wszyscy sa komunisci?
uuuuuuuuu
a jak nie sa?
jakie masz prawo oceniac?
zadnego
zapamietaj to i idx juz sobie
do spowiedzi
bo do piekla pojdziesz na pewno
za grzechy
Opublikowano

No widzisz nie podoba ci się co napisałem, a ja przecież ciebie od komunistów bezpośrednio nie wyzwałem, nawet nie użyłem twojego imienia. "Udeż w stół, a .... odezzzwą. " BadŹ sobie wszechpolakiem czy jak ci tam, nie nazywaj mnie kłamcą, jest to broń ludzi słabych tych którzy wyzywają innych. Ciesz się , że ludzie piszą wersy, i umieją kochać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oj wladziu, oj wladziu
same komunaly teraz
a sam pisales - nie sluchaj tych komunistow
a ja teraz pisze - nie sluchajcie wladzia
nie sluchajcie go bo on kręci
najpierw jedno a potem inne
klamie
oszukuje
przekreca
to ma byc Polak?
to jest wstyd dla Polski
takie wladzie
co klamia i oszukuja
i pisza regulki
wyuczone w partii
na pamiec
je klepią potem
takie wladzie
wladziu, wladziu, zastanow sie nad soba
zastanow sie wladziu
Opublikowano

Piszesz o regółkach wyuczonych w partii. Widać , że tam Sam Byłeś bo zkąd byś o tym wiedział. Ja do parti komunistycznej nie należałem, i oregółkach nie wiem. Przeczytaj moją wypowiedź o "nożycach" to znajdziesz Siebie.

Opublikowano

Napisałem prawdę , uważam Cię za zwykłego 'bojówkaża" który nie widzi głębi serca i myśli ludzkiej. Ja krytykuję pod względem uczuciowym , technika puźniej. Panie 'bufon smerf" życzę powodzenia w tej prozie bez wersów ktorąś Pan napisał - ale to od serca - to dobrze. Żegnam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



sam jestes bojowkarzem - ja tylko napisalem ze wiersz to dno - a taki jest - a ty od razu z wyciagnietym nozem podbiegłes i chciałes mi go wbic w serce - taki wladziu jestes.
Opublikowano

Każdy ma swoje zdanie. Widzę , że ty nie możesz przyjąć krytyki. No ale to nie moja sprawa. Przeczytaj sobie zasady krytki. A to , że powiedziałeś , że wiersz jest to zływiersz i tak ma być, wcale mnie nie przestrasza. Życzę powodzenia w tej prozie , ktorą " deklamujesz".

Opublikowano

Zastanawiam się jakim trzeba byc wielkim egoistą i hipokrytą żeby krytykować czyjeś starania i zastrzegac od razu że mimo to zadnego wiersza się nie napisze.Miej jaja Bufonku i poprzyj swoje czcze słowa czynem,ja z uporem maniaka czekam na twój wiersz.A może twoja poezja opiera sie na pisaniu samych komentarzy???

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Po pierwsze;kłóci się z miłością bliźniego, po drugie; jeśli krytykujemy - to utwór, nie autora (!), po trzecie i ostatnie - takie obrażanie ludzi świadczy o braku kultury.
Zdecydowanie to mi się nie podoba!
Baba Izba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Po pierwsze;kłóci się z miłością bliźniego, po drugie; jeśli krytykujemy - to utwór, nie autora (!), po trzecie i ostatnie - takie obrażanie ludzi świadczy o braku kultury.
Zdecydowanie to mi się nie podoba!
Baba Izba

też to władziowi mówiłem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




×
×
  • Dodaj nową pozycję...