Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z dna zielonych oczu tryskało źródło
byłam spragniona a pan pozwolił
rumieniec ochłodzić i skronie
delikatne dłonie drżały
w moich oczach niezapominajki
- pamięta pan

wywąchałam cały zapach sosny
lepki żywiczny sok na sukience
wiatr rozbawiony wyprawiał harce
a pan śmiał się tak pięknie

wiosna zbudziła pierwiosnki
w pana wierszu zakwitła
dla nas

znowu wiosna – czy pamięta pan
pisze wiersze

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to stare z W,
wydawało mi się na podstawie komentarzy,
że już w porządku, tymczasem widzę, że
po czasie jest inne widzenie

dziekuję kochana Babo, te twoje w zielonych oczach źródło
nawet mi przypadło, bo tak miałam na początku,
potem pod wpływem komentatorów poprawiłam,
nie śpieszę się, bo nawet teraz nie mam czasu,
ale cenne rady wezmę do serca

dzięki za obiecane zaglądanie
także wiosennie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Sosna lepka (Pinus lepicus) - roślina z rodziny sosnowatych (Pinaceae Lindl.)
Występuje przeważnie w strefie klimatu umiarkowanego półkuli północnej,
charakteryzuje się wyjątkowo gęstą żywicą, już od neolitu stosowaną jako klej
uniwersalny oraz lep na muchy.

A nieco poważniej

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tereso, jak już napisali moi przed-komentatorzy: spokojnie troszkę pozmieniaj
(oczywista niekoniecznie wg pomysłu powyżej) i wyjdzie bardzo fajny wiosenny erotyk.
Acha, faktycznie ciut za dużo "pana":)

Pozdrawiam serdecznie, nie miej żalu za mały żarcik:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na razie nie mam pomysłu na kopanie i grabienie
a jeśli chodzi o ten pocałunek to pocałunkiem
wiosna zbudziła...


serdecznie pozdrawiam
-teresa
domyślam się o co chodzi, ale w tym zapisie moją wątpliwość budzi jędrne falowanie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, ale to w tym wierszu ważne...nie mam pomysłu na ominięcie
przynajmniej na razie, przeniosłam z W, bo już nikt nic nie miał
do zarzucenia

serdecznie
-teresa

z czasem pewnie przyjdzie pomysł
uleży się,
wzajemnie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bartoszu, dziekuję za wnikliwy i serdeczny komentarz; coraz bardziej przekonuję się, że
wszelkie poprawki trzeba robić spokojnie; twoje nawet są najbliższe mojej wersji zanim dałam do W, a co do "pana" to przywiązałam się i żal go zminimalizować...hehe - jest to wiosenny erotyk platoniczny fanki pewnego poety (inspiracją był wierszyk zamieszczony swego czasu na forum)...więc nie wypada "tykać" takiego pana.

Serdecznie pozdrawiam
teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, ale to w tym wierszu ważne...nie mam pomysłu na ominięcie
przynajmniej na razie, przeniosłam z W, bo już nikt nic nie miał
do zarzucenia

serdecznie
-teresa

z czasem pewnie przyjdzie pomysł
uleży się,
wzajemnie

już cosik kiełkuje
zaczekam, słoneczko przygrzeje, deszczyk zrosi...

serdeczności wiosenne
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pancolku, masz rację, już to wczoraj zrobiłam, ale jeszcze nie opublikowałam;
cieszy, że ruszył, a Twój plus bardzo uroczo wygląda na seledynie, dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na razie nie mam pomysłu na kopanie i grabienie
a jeśli chodzi o ten pocałunek to pocałunkiem
wiosna zbudziła...


serdecznie pozdrawiam
-teresa
domyślam się o co chodzi, ale w tym zapisie moją wątpliwość budzi jędrne falowanie

chodziło mi o przyśpieszone oddychanie (piersi - klatka piersiowa), ale rozpraszam Twoje wątpliwości - ten wers bez sentymentu wywalę

serdeczniasto i wiosennie
-teresa
Opublikowano

ździebko pograbiłam w ogródku, kilku "panów" wywaliłam na kompost (przyznam z niemałym żalem, boć to platoniczny erotyk do fizycznie nieznajomego poety, a właściwie do jego wierszy; nieśmiała fanka nie ma odwagi "tykać"...); oj za dużo zdradziłam...

powiedzcie, jak teraz ta wiosna?
dziekuję za podpowiedzi

wszystkich, którzy tu zajrzeli, szczególnie z grabiami,
serdecznie i bardzo wiosennie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



...lepki
żywiczny sok na sukience

żywica jest lepka (sprawdziłam)

serdecznie pozdrawiam
-teresa
tak, wiem o co chodzi, tylko ja zwróciłam uwagę na
niefortunne połączenie wyrazów "lepki sosny", :) a.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk one takie są- zmuszają do myślenia. dzięki
    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...