Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kury cz. I


Rekomendowane odpowiedzi

- Babciu, ja się nudzę! – Z przylegającego do kuchni pokoju dobiegł płaczliwy głos dziecka.

Sześcioletni Patryk już trzeci dzień nie opuszczał łóżka. Wyjątkowo złośliwa grypa, od dwóch tygodni szalejąca po mieście, najobfitsze żniwo zbierała w przedszkolach, gdzie dzieci błyskawicznie zarażały się jedne od drugich. Przez dwa dni Patryk miał wysoką gorączkę, majaczył, rodzice niemal nie odchodzili od jego łóżka. Dziś, kiedy przespał spokojnie prawie całą noc, poszli wreszcie do pracy zostawiając na dyżurze niezawodną Irenę.

- No chodź, babciu! Ja się nudzę! – Głos stał się bardziej natarczywy.

- Już, już, poczekaj, zaraz idę, tylko nastawię zupę! – Odkrzyknęła Irena, pospiesznie uprzątając sterty brudnych naczyń na kuchennym blacie.

- Może włączyć ci telewizję? – Zapytała po chwili z nadzieją w głosie, stając w progu.

- Nie chcę telewizji! Już się naoglądałem! - Skrzywił się Patryk.

- To może puścić ci bajkę? Przyniosłam nową kasetę, na pewno ci się spodoba - nie ustępowała, choć czuła, że jej wysiłki są daremne.

- Nie chcę bajki! Bajki są nudne! Wszystkie takie same! - W głosie Patryka zabrzmiało rozdrażnienie. - Ja już nie jestem dzieckiem!

- To, co chcesz robić? Może pogramy w jakąś grę? – Irena zaczynała tracić cierpliwość. -Dopiero dziesiąta, jak ja wytrzymam z tym smarkaczem jeszcze sześć godzin? – Pomyślała z rozpaczą.

- Opowiedz mi coś. Coś, co było naprawdę jak ty byłaś mała – ożywił się chłopiec. – I najlepiej żeby to było krwawe! – Niewinne, niebieskie oczy w bladziutkiej twarzyczce błysnęły nadzieją.

- Krwawe? Jezus Maria! – Wzdrygnęła się Irena. – Co ty mówisz dziecko!

- Babciu, proszę! Ja jestem taki chory! – Przymilny uśmiech był w stanie skruszyć kamień.

- No dobrze, poczekaj, muszę sobie przypomnieć. O! Już mam! – Irena przysiadła na brzegu łóżka. – Opowiem ci jak moja mama skubała kury!

- Skubała kury? – Rozczarowanie Patryka nie miało granic. - Jak to, skubała kury? I to będzie krwawe?

- Jeszcze jak! - Irena uśmiechała się już do swoich wspomnień. – Jeszcze jak!

Cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa sama w sobie jest realna. Tylko zastanawiam sie czy sześcioletnie dziecko wypowiedziałoby pewne zdania, bo na tym tle mi troche rzeczy nie pasi.
"Wszystkie takie same!" "Coś, co było naprawdę jak ty byłaś mała" "Ja jestem taki chory!" "trzeci już dzień nie opuszczał łóżka" + uwaga Don Cornellos'a, powinna być kropka.

Pokazałaś ciemną stronę babci;) - wnuczka od smarkaczy wyzywać, niedobra;p

Generalnie ok;) Fajnie sie czyta. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie - faaajne!
Ja bardzo lubię dialogi - szybko można nimi pokazać prawdziwą twarz i dusze bohaterów.
Przyznał bym rację Uffetce (pozdrawiam!) - że dzieci postrzegają swoje babcie jako "zawsze stare".
Może taki dialog mógłby sie rozwinąć podczas oglądania rodzinnych albumów - na których widać babcię jako dziewczynkę - może być pośród kur - co podsunie jej pomysł na przyrządzenie maluchowi prawdziwej "Krrrwawej Mary" ;))

Tak czy siak - jestem bardzo zaciekawiony dalszą częścią - no to czekam - M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cześć! Jak widzisz, wreszcie nauczyłam się cytować i teraz wszędzie cytuję z upodobaniem. Dzięki za przeczytanie i komentarz - zmieniłam na "już trzeci dzień" i wywaliłam zbędny przecinek, co do pozostałych uwag będę "bronić" swojego bo:
- stwierdzenie "wszystkie takie same" odnosi się w tekście do bajek w wersji dźwiękowej na kasetach - a te są dostępne na rynku prawie wyłącznie w klasycznym repertuarze niezmiennym od lat. Dla dzisiejszego sześciolatka, wychowanego na japońskich kreskówkach, mogą więc chyba wydawać się monotonne i nudne - zwłaszcza w jednorazowo większej dawce,
- z drugiej strony dzieciaki mają już trochę przesyt światem fantazy i - wiem to z doświadczenia - uwielbiają opowieści jak to było kiedy rodzice lub dziadkowie byli w ich wieku - głownie dlatego, że zazwyczaj porównanie wypada na korzyść zainteresowanych (np. mamo ty naprawdę nie miałaś komputera?) - dlatego prośba Partryka wydaje mi się "z życia wzięta",
- szantaż emocjonalny jest w każdym wieku pociechy powszechnie stosowanym sposobem zmiękczania rodziców - zastosowany przez Patryka jest najprostszym z możiwych w jego sytuacji - ale jeśli Ci nie pasi, pomyślę nad zmianą,
- co do ciemnej strony babci - cóż, Irena jest babcią nowoczesną, która nie wtrąca się dzieciom w wychowanie wnuka, co nie znaczy, że to wychowanie jej się podoba. Więcej dyscypliny a mniej użalania się nad sobą - oto jej zasady!
Serdecznie pozdrawiam - Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku,
Twój komentarz "wskoczył" jak odpisywałam UFO, więc tylko ponownie zaprotestuję przeciwko babci w oczach dziecka wyłącznie w wersji zgrzybiałej staruszki - i odsyłam Cię do moich argumentów wyżej. Pomysł z albumami jest niezły - zastanowię się jak wpleść taki wątek.
Jak napisałam na wstępie - głównie chodziło mi o ćwiczenie warsztatowe dialogu. Ciesze się, że odebraliście je dobrze.

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie - Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu taka mała próbka? kurczę, proszę więcej następnym razem!

mam takie malutkie uwagi techniczne. na przykład moim zdaniem:
1. Wszystkie takie same! - W głosie Patryka zabrzmiało rozdrażnienie - Ja już nie jestem dzieckiem!
zrobiłabym- Wszystkie takie same! - w głosie Patryka zabrzmiało rozdrażnienie. - Ja już nie jestem dzieckiem!
z małej litery po kwestii, a na końcu wtrącenia kropka.
2. czemu po każdej kwestii przerwa? czy nie można bez enterowania?

pozdrawiam serdecznie dyżurną komentatorkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1)Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na ten aspekt techniczny bo ja mam zawsze z tym problem. Intuicyjnie wydawało mi się, że powinno być tak jak proponujesz, ale słownik w Wordzie uparcie wyrzucał mi błąd jeśli po kwestii kończącej się znakiem zapytania lub wykrzyknikiem następny wyraz był z małej litery. Poczułam się zdezorientowana i uznałam, że te pogramy pisali mądrzejsi niż ja.
2) Enterowanie zrobiłam celowo bo jak czytam długie, zwarte teksty innych to mnie to męczy i zniechęca. Twoja reakcja to dowód na to, że może męczyć przesada i w drugą stronę - cenna uwaga dla mnie.
3) Nastepny kawałek dopiero powstaje i powiem szczerze, idzie mi jak po grudzie. Ale staram się.
Dzięki za dyżurną komentatorkę - żywię nadzieję, że nie powinnam doszukiwać się ironii - Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście może być mała litera, ale pod warunkiem, że nie ma tam takich znaków jak pytajnik, wykrzyknik, czy wielokropek więc word miał rację Aniu;) te znaki mają taką samą funkcję jak kropka, jeśli ich używasz kolejna kwestia musi być wielką literą. Natomiast w zdaniach, w których tych znaków nie ma, można spokojnie pociągnąć tekst i użyć małej litery. Rachel (przy okazji pozdrawiam) ma racje jeśli chodzi o kropkę na końcu wtrącenia, bo tam musi ona być zawsze. No to tyle mojego...Moje zboczenie co do gramatyki, ortografii, składni, stylistyki itd.(wynikające z profilu polonistyczno - dziennikarskiego w liceum) czasem sie przydaje;p
A dyżurna komentatorka na pewno było bez ironii jak mniemam;) ukłony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO - masz wyjątkowo pożyteczne zboczenie! To co piszesz nt. zasad brzmi sensownie. Ale .. jeśli tak, to korekta Rachel w zdaniu " - Wszystkie takie same! - w głosie Patryka zabrzmiało rozdrażnienie. - Ja już nie jestem dzieckiem!" jest poprawna pod względem dostawienia kropki po wtrąceniu ale niepoprawna pod względem małej litery po wykrzykniku. Czy rozumiem dobrze ? To jest ważne żeby nauczyć się raz na zawsze i mieć ten problem z głowy.

I jeszcze nie na temat: zrobiła się piękna pogoda a ja zamiast póść na spacer obejrzałam wreszcie "Między słowami". Pamiętam, że niedawno mi go polecałaś więc chciałam tylko powiedzieć, że tak, bardzo, drukowanymi literami.
Pozdrawiam - Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, dobrze rozumiesz:)

Cieszę się, że poświęciłaś czas na polecany przeze mnie film:) uważam, że jest on konstruktywny także w naszym "fachu" - bohaterka też w końcu pisze, a klimat w tym filmie jak dla mnie niezwykle twórczy i niesamowity. Marzę, żeby pojechać do Japonii i poszaleć z przyjaciółmi późnymi wieczorami w natłoku miejskich świateł hehe. Ale o tym filmie mogłabym gadać i gadać, więc może lepiej sie wycofam, wszak to miejsce na dyskusje o Twoim tekście;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...