Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nieśmiały chłopcze, dokąd ty zmierzasz?
Od wielu dni już pytam.
Nie czas, by bladym mrzonkom zawierzać,
gdy tylko słońce świta.
Wędrujesz w cienistych smugach wiatru,
kryjąc się w bujnych liściach,
we własnym, skarłowaciałym światku,
w obojętności kiściach.
Czasem wyglądniesz, jakby na przekór
własnej ciemnej naturze,
próbując złamać bolączki wieków,
zadać kłam własnej skórze.
Rad byłbyś słuchać wyniosłych pieśni,
o garstce pyłu, prochu.
Gdy się nią staniesz, oddadzą cześć ci,
pośmiertne wyjście z lochu.
Jednak zostało zbyt wiele wiosen,
zbyt wiele chmurnych nocy,
gdzie twierdzić będziesz, żeś marnym kłosem,
który swój kamień toczy.
Tak wiele trzeba, by krok postawić,
tak mało, by zatonąć.
Nie trzeba mówić, by zacząć krwawić,
pragnienia łatwo płoną.
Dumna i piękna niegdyś odwaga,
co w ostrzu miecza lśniła,
bez szczęku broni stała się słaba
i gdzieś w ciemnościach zgniła.
Nieśmiały chłopcze, gdzie ty się skrywasz,
czy twarz twa zakazana?
Czy choć czasami na słońcu bywasz?
Wyjdź do nas kiedyś z rana.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...