Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciało w popiele umartwione
posępna mina w siermiężnym worze
postanowienie w poście
na pokaz

procenty odrzucić kalorie zliczyć
nie palić dni czterdzieści
znosić boleści dla ciała i duszy
pokuta pośród

waśni i sporów zaciśniętych pięści
zgiełk i wrzawa wokół na głowie
wielkopostny popiół kłopotliwy
czasami jak wada wzroku
przesłania istotę rzeczy

”rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych
i wszelkie jarzmo połamać;”


prawdą sypnąć sobie w oczy
jak popiołem i przełknąć gorycz
sercem bogatym chleb głodnym
nagim szaty z popiołu odrodzi się
Feniks

*Iz 58, 6

Opublikowano

"wielkopostny popiół kłopotliwy
czasami jak wada wzroku
przesłania istotę rzeczy"
tak, najtrudniej widzieć co złe u siebie,
a najbardziej bolą baty w imię miłosierdzia wymierzane.
Kwiaty - pod rozwagę, choć rozumiane jako - wiosna, odrodzenie,
kolory, piękno - mają tu miejsce.
Milutko pozdrawiam -
baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nata, kwiaty to symbol czegoś pięknego...
ale skoro budzą wątpliwości
chyba jednak je zabiorę
pomyślę

dziękuję za obecność i pochylenie
pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



milutka jesteś, migiem odgadłaś przesłanie
a co do kwiatów, to zamierzam je zabrać
choć prawdę mówiąc dają wiele do myślenia
(odnowa, barwy, piękno - duszy)

a może po prostu tak:

z popiołu odrodzi się
Feniks


co o tym myślisz?
z cieplutką iskierką pozdrawiam
teresa
Opublikowano

teraz, wieczorkiem usiadłam do wierszy,
a co byś Teresko powiedziała na:
"nagim szaty z popiołu odrodzi się
iskra" ( albo: płomień ?)
?
iskra nawiązuje do tytułu, płomień - mocniejszy.
Feniks - też mi pasuje.
Nie umiem zdecydowanie; taka to, rada - nie rada
baby.
Sama nie wiem jak lepiej - serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jesteś Złociutka, że chcesz się pochylać
nad moimi...myślałam podobnie jak ty,
ale "iskra" może wystarczy jak jest w tytule
płomień - chyba zbyt mocny
a Feniks nawiązuje do odradzania się z popiołów,
wzniesienie się ku nowemu i lepszemu (duszy)
może niech to sobie na razie tak pobędzie jak jest

dziękuję
wielce sobie cenię rady baby
pozdrawiam z cmokasem
hej!
teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz   
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
    • @KOBIETA no tak, odmładzam się:)
    • A Ci na myśli ;)   Ajajaj - to fajne podsumowanie sztucznej inteligencji :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...