Katalizator

[Jimmy_Jordan]

w autobusie się rozmijają dwa nieba
trzask goni gradem za nami chmurną niepewność
spotyka się z tylnymi szybami
przody pojazdu przez rozwijaną
roletę
niszczy
spiekota
pot w ustach mężczyzny jest zachmurzony
świadomość że coś większego gna po nim
na środku
pojazdu
położenie zera
względna bezwzględna wysokość
sturm und drang na smyczy spalin
organizm
w ciemnych
okularach
już nic większego automobilisto
nie będziesz pan transportować na smyczy
ładunek
dzikich
obłoków
poeta co na pętli opuszczał dualizm
zapytał czym są dla nas spaliny, prócz spalin?

po wyjściu opad zacierał głowy
byle do domu
zostawić kurtkę na deszczu
wyschnie tęczą - mówił poeta
byle do domu
„prócz spalin łańcuchy kolorów
te pogody jak niepogoda”
byle do domu
„na końcu półkola
zmieniają się barwy”
a w domach
od nowa
prócz spalin?
autobus w metamorfozach

[zak stanisława]

powiem że to ładny wiersz Jimmy
myk

[Jimmy_Jordan]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

mógłby być lepszy, ale formy nie mam więc piszę, aby pisać.
dzięki pozdrawiam
Jimmy

[myślątko]

trochę się źle czyta "się" z 1 wersu w miejscu w którym jest
mnie tez się podoba taki międzyprzystankowy :))

[Stefan_Rewiński]

Ale naspalałeś Jimmy, efekt cieplarniany idzie w górę. Pozdrawiam. Stef.

[Jimmy_Jordan]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ok, dokładnie międzyprzystankowy ;p
pozdrawiam i dzięki
Jimmy
ps
tomik w drodze, zwłoka spowodowana zbieraniem chętnych ;)

[Jimmy_Jordan]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hahhaha witam Stefano, chciałem to inaczej, może remake zrobię ;)
pozdrawiam i dzięki
Jimmy

[Judyt]

podoba mnie się układ pierwszoplanowych siedzeń
nieźle na dołkach skacze
pozdr. ciepło

[Jimmy_Jordan]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

witam Judytko, cieszę się z tych dołków, taki był zamiar
dzięki i pozdrawiam
Jimmy