Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaufać komuś to trudna sprawa
zawsze się kryje pewna obawa
Lecz warto podjąć takie wyzwanie
kiedy za drzwiami stoi kochanie.

Dałeś mi miłość mój mężu drogi,
potem pod nogi rzuciłeś kłody.
Zabiłeś dobro w sercu drzemiące
przyćmiłeś księżyc, stopiłeś słońce.

...........

Kiedy doświadczysz podobnych wrażeń,
kiedy przez lata jesteś krzywdzony,
czy zdołasz jeszcze pokochać szczerze
nie myśląc, że znów zostaniesz zraniony?

Ja wciąż myślałam, że to nie nastąpi,
że już nie wrócą kolory tęczy,
że dzień nie będzie słońcem świecący,
a noc księżycem się nie osrebrzy.

Teraz już wiem w jakim błędzie byłam,
skupiając się wciąż na swej babskiej krzywdzie.
Poznałam serce tak samo tęskniące
i już nie ruszam się nigdzie!

A zaufanie? Co z nim? - zapytacie?
Hmm... Cóż rzec mogę w tej chwili?
Znów kocham i kochana jestem,
Czy moje serce się myli?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dokłądnie tak. Mam nadzieję, że to nie do końca problem Peo. Ja np.dostałem taką wiadomość na privie (ujawniam, bo tego osobnika tu nie było od dłuższego czasu):

'Nikt nie ma prawa narzucać mi, o czym mam pisać. Piszę to, co czuję dziś, jutro, czy kiedy indziej. To nie tartak. Kto tego nie rozumie jest zwykłym wyrobasem bez duszy. To, co piszę jest mną i tego nie ukrywam. Współczuję braku bogactwa duszy i romantyzmu. Proszę sobie nie zwracać więcej mną głowy o ile jego zgryźliwość ma na to szansę by pozbyć się wrogości do świata i ludzi.
Pozdrawiam'

;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



brawo!
się nie martw brakiem zrozumienia, to jest zdrowe podejście do życia,
aha, może by ( jak już będzie można) wysłać mężusiowi dołączając
zwiędłego tulipana ?:P

pzdr, gorąco:) zw - sze a.m.
Opublikowano

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze... cieszę się, że mnie czytacie. Niekiedy dostaję witką krytyki po głowie ... ale to nic. Pisanie sprawia mi ogromną przyjemność, bo w wierszach przekazuję cząstkę siebie .... Pozdrawiam serdecznie wszystkich piszących i czytających.
Dorota

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...