Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



rozumiem ze chodzi o nawiazanie do kopciuszka. zamiast "kostiumowy" sproboj "maskowy" a zamiast "w dwoch" sproboj "w obu"

pietrek

Dlaczego?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



rozumiem ze chodzi o nawiazanie do kopciuszka. zamiast "kostiumowy" sproboj "maskowy" a zamiast "w dwoch" sproboj "w obu"

pietrek

Dlaczego?

maskowy brzmi bardziej gladko a "w obu" podkresla ze zadnego pantofla nie zgubilas (w dwoch chodzi sie normalnie i nikogo to nie dziwi).
pietrek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie. Raczej nie. Nie, na pewno nie :-))
szkoda, to byłoby takie romantyczne:

co za bal!
wracam do domu
z pantoflarzem

tak tylko się rozmarzyłem bo Twoja wersja bardzo mi się podoba. z drugiej strony
ten pantoflarz jak trofeum, dobry znak na Nowy Rok.
Opublikowano

Ooo! Widzę, że tu już cały korowód przymierza buty
więc i ja jeszcze raz:

koniec maskarady
do domu wracam
w butach kota

A zainspirowana haiku Orstona:
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=33268

napisałam przed chwilką tak:
(właściwie to L1 prawie Żywcem przepisałam ;-) )

pierwsza zero trzy
do końca maskarady
cienko pieję

;-))

Cieszę się, że mogłam bawić się z Wami,

jasna :-))

P.S.
Pietrek, między balem kostiumowym a maskowym jest różnica, chociaż i mnie się lepiej podoba. Taka zamiana zepsułaby mi pomysł.
Natomiast przy "obu" tracę rytm. Rozważałam to wcześniej, przy pisaniu. Dzięki za sugestie.
Ściskam noworocznie :-))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


haiku? podobny kawał słyszałem u "Kabaretu Moralnego Niepokoju"

Nie znam tego skeczu. Orstona haiku znam.
Podobne nie oznacza takie same.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


haiku? podobny kawał słyszałem u "Kabaretu Moralnego Niepokoju"

Nie znam tego skeczu. Orstona haiku znam.
Podobne nie oznacza takie same.
ale oparte na tym samym schemacie. nie wiedziałem, że to haiku
i to nie jest skecz, tylko element(y), właśnie tego rodzaju
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie znam tego skeczu. Orstona haiku znam.
Podobne nie oznacza takie same.
ale oparte na tym samym schemacie. nie wiedziałem, że to haiku
i to nie jest skecz, tylko element(y), właśnie tego rodzaju

Chyba przyznasz, że trudno jest porównywać coś znanego do niewiadomego.
Jeśli to jest zarzut o plagiat, to trzeba to udowodnić więc już nie do mnie kieruj swe uwagi.
Nie jestem władna rozstrzygnąć tak poważny problem. Myślę, że zdajesz sobie z tego sprawę.
Poza tym na schematach Basho i innych mistrzów napisano mnóstwo innych haiku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie chodzi o plagiat, tylko typ dowcipu polegający na (czasem pozornie) absurdalnym zestawieniu elementów. wszyscy w haiku maja fioła z tymi plagiatami... ciekawe właściwie dlaczego?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Cacuśne :) Też zastanawiałem się nad sugestią Pietrka dot.zamiany kostiumowego na maskowy, ale jak zamysł, to zamysł i ni ma rady :)
Pozdrówka serdeczne
Orston
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Cacuśne :) Też zastanawiałem się nad sugestią Pietrka dot.zamiany kostiumowego na maskowy, ale jak zamysł, to zamysł i ni ma rady :)
Pozdrówka serdeczne
Orston

Dzięki :-))
W zamyśle od początu był "maskowy", bo "kostiumowy bal" cały czas nie jest mi zbyt melodyjny, ale wiem, że z pierwszego musiałabym się gęsto tłumaczyć przed precyzyjnym Czytelnikiem. Maskowy dotyczy tylko maski na twarzy (czasem tylko ubiera się kostium). Natomiast na balu kostiumowym nie ma wątpliwości w jaką rolę się wcielam.
W ten sposób to analizowałam, ale chciałabym, aby mi ktoś wyperswadował, że nie mam racji.

Na szczęście znów jestem ta sama :-))
To był tylko bal.





Bardzo ładnie. Dzięki :-))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • oglądam nieśmiałe  dawne marzenia  które nie ujrzały światła dziennego    gdyby… tak czasami myślę    jaka byś była  w bliskim spotkaniu    tam wtedy  czarowałaś  byłaś niezachodzącym  słońcem  a ja  ja chmurami na niebie    bawiłaś się  moim cieniem    6.2025 andrew 
    • w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane - tu historia z korzeni w niepewność wyrasta. w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane - nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.   jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha) monokulturą pragnień i błędów tętniących, pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.   choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi, wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki - może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.   podszyta marzeniami bladoróżowymi, jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem, użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami, odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.  
    • (Ojcu)   Wiesz, stoję tutaj. W tej trawie wysokiej. W słońcu. W tym rozkwieceniu bujnym i tęsknym.   W tej melancholii rozległej jak czas. W tym ogromie cichym sen głęboki otwiera powieki. I śnię tym snem potrójnym zamknięty. Tą duszną godziną upalnego lata.   Chwieją się wiotkie gałęzie. Łodygi. Źdźbła łaskoczące łydki.   I wszystko to szumi, gęstnieje. Oddycha niebem rozległym. Kobaltowym odcieniem przeciętym smugą po odrzutowcu i z białą gdzieniegdzie chmurą, obłokiem skłębionym …   W powietrzu kreślę tajemne symbole, znaki. Lgnę ustami do kory drzewa. Całuję. Namiętnie. Jak usta kochanki niewidzialne, drzewne. Liściastą boginię miłości.   Wnikam w te rowki słodkawe i lepkie od soku, czując na końcu języka tężejące grudki.   Układam zdania zapadnięte do środka, zamknięte a jednocześnie przeogromnie rozległe jak wszechświat. Jak unicestwienie. Zaciskam powieki. Otwieram… Mrugam w jakimś porywie pamięci.   Widzę idącego ojca, poprzez odczuwanie w nim tej powolności elegijnej (taką jaką się odczuwa we śnie)   Idzie powoli w wysokiej trawie. W łanach rozkołysanego morza z dłońmi złączonymi mocno i pewnie.   I rozłącza je nagle w mozaice szeptów, rozsuwając w tym złotym rozkłoszeniu zbożność i wiatr. I znowu w słońcu, i w cieniu. Za tym dębem, za kasztanem.   Za samotną w polu topolą. Chwieją i smukłą. jak palec na ustach Boga.   Idzie powoli, odchodząc. I pojawia się na chwilę, by zniknąć znowu za jakimś krzewem, co mu zachodzi znienacka drogę.   I znowu, ale w coraz większym oddaleniu. Za kępą pachnącą, za tym drżącym ukołysaniem maleńkich kwiatków, które mu spadają na głowę białym deszczem. Za jaśminem, który tak kochał za życia.   Twarz przesłaniam dłonią, szczypiące oczy, bowiem uderza mnie oślepiający promień słońca. Znienacka.   Otrząsa się w prześwicie z szeleszczących liści w powiewie. Lecz po chwili robi się duszno i cicho. Jakoś tak tkliwie. Ojciec zniknął, zapadł się. Rozpłynął, gdzieś w rozkojarzeniu sennej melancholii.   Na piaszczystej ścieżce pociętej cieniami gałęzi. A jednak był tu kiedyś i żył jeszcze. I żyje...   Jestem jedynym świadkiem tej manifestacji. Tego przemknięcia niematerialnego zrywu zakamuflowanego przed światem.   I mimo że jestem bez miejsca i przeznaczenia, notuję każdy błahy kształt. Każdy nawet zarys, który jest w czyimś zamyśle jedynie nic nieznaczącym szkicem.   W chmurze spopielałej. W nadciągającym snopie deszczu.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-06-24)    
    • Ciekawe, czy innych książkach też będzie.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Rafael Marius dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie, ale nie końcem, lecz początkiem, który wskazał mi drogę , co dalej muszę robić!  Zresztą, nie pominąłem przesłanek z jego podpowiedzi , jakie pozwalają odkrywać to, co zostało nieodkryte albo zatajone!?   Więc zaczniemy od tego, czym jest język światła i cienia?            

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        !!!!   Interpretację już mam!              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...