Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drzewa mają chorobę sierocą
Same bez liści na wietrze
Liście z wiatrem drzewa z ziemią
Biologia żywiołu w liściu i korzeniu

Sny zwisają pod gniazdami
Ptaki uciekły do szczurzych nor do piwnic
Tam koty łapią jedno i drugie
W pudłach młode głodne czekają na siarę

Rury w gipsie jak złamane ręce
Suną pod sufitem do mieszkań za szybami
Nad piwnicą ciepło parteru
Piecze na sobie jeszcze trzy piętra

Z parapetu na parapet kapie
Po dachu przechadza się słońce
Blok topi się od fasady
Aż w mieszkaniach wrze

Opublikowano

jest dobrze - wyobraznia pracuje i sens sie da zlapac

mam kilka uwag:


1. Jest: "Ptaki uciekly do szczurzych nor do piwnic" - drugie "do" wydaje sie niepotrzebne
2. Jest: "W pudlach mlode glodne czekaja na siare" - ja proponuje zdecydowac sie albo na "glodne" albo na "mlode" - jedno wynika z drugiego
3. Jest: "Suna pod sufitem do mieszkań za szybami" - tu tez cos nie gra - proponuje zamienic wyraz "szybami" na "szyba" 1.os.l.poj.N.
4. jest rym czy go nie ma? trzeba byc chyba konsekwetny
5. ostatnia linijka mogla by byc dluzsza - dziwny zestaw "kapie" i "wrze" - ta zwrotka jest zupelnie w innej rytmice niz pozostale - prosze sobie na glos poczytac - cos trzeba pokombinowac
6. Tak i tytul - z angielska nie zawsze jest dobrze


Obiecujace, bo wyobraznia pracuje

:)

Pozdr. Wojtek


p.s. to sa tylko moje subiektywne uwagi, twor nalezy do autora, on ma decydujacy glos

Opublikowano

Prosze wybaczyc ja tylko cytuje :)

- ja to widze tak:

pierwsza zwrota mowi o "Biologii zywiolu"
druga o nocy i walce silniejszych
trzecia o ogrzewaniu w zimie
czwarta o roztopach


Jaki mamy wniosek?

ha - mogbym zamknac oczy i powiedziec, ze to wszystko stanowi prawa przyrody, silniejszy zjada slabszego, bandyta napada staruszke, zlodziej okrada uczciwego itd. - robi sie goraco - osiedlowy gang zaczyna terroryzowac mieszczancow blokowisk. Jednak autor ostrzega, ze jest prawo niczym ogrzewanie. :) Policja wpada - robi zadyme (to wlasnie roztopy). Bajka sie urywa.
Fajnie :)
Ale czy to troche nie nadinterpretacja?
Czy autor nie powinnien sie bardziej postarac i schylic sie rowniez do tych bez wyobrazni?
Wszystko to jest troche zbyt porozrywane.


:)

Pozdr. Wojtek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jak zwykle, ciekawie u Ciebie. To, co zwraca uwagę, to połączenie słownictwa i stylistyki trochę archaicznej (symbolizm chyba będzie najbliżej tego wiersza) z elementami współczesnymi. (Na jednej szali Ekspres Mistyczny, na drugiej knajpka przy torach). To duża sztuka - używać masek i kostiumów, a jednak pokazać coś prawdziwego. O ile teatralność bywa grzechem głównym w poezji, to u Ciebie teatr wraca do swoich źródeł, przedstawienie odbywa się nie tylko w przestrzeni proscenium.
    • Wszystko tu jest konwencjonalne, począwszy od prawd oczywistych, skończywszy na przemyśleniach na tyle ogólnych, że każdy może przytaknąć, zgodzić się, nawet poczuć przyjemne ciepełko kołderki uszytej ze strof.  Gorzej, jak trafi się czytelnik, który wyrósł już z wieku cielęcego i nie potrzebuje tej kołderki, a do pewnych tzw. mądrości życiowych dawno już doszedł samodzielnie, ucząc się na własnych doświadczeniach. Co on znajdzie dla siebie w takim wierszu? Cz ta lektura go wzbogaci? Co wiersz wnosi do wielogłosowej dyskusji, jaką toczą i toczyli ze sobą  twórcy,myśliciele, poprzez swoje dzieła? Do jakiego spojrzenia na świat zachęca, jeśli jednocześnie ten świat tak mocno zawęża, redukuje?
    • Parafraza Mistrza, całkowicie odwracająca sens oryginał. To jest o tyle interesujące, że ten intertekst  ma charakter polemiczny. Odważnie wybrałeś Herberta i utwór, który przed kilka dekad był (zresztą nadal pozostaje) rodzajem etycznego drogowskazu i uczyniłeś go anty-moralitetem, w duchu voltaire'owskiego uprawiania własnego ogródka. Przedostatnia cząstka mówi o prawdziwym życiu. Czym ono jest? Usunięciem się poza nawias? Zazdrośnie strzeżoną stefą komfortu? To jest prawda? Jaka? Czyja?  Utwór buntuje się przeciwko heroizmowi kondycji ludzkiej - ale czy to nie jest jednak jedna z filozofii utopijnych? Nawet broniąc zasadzonych warzyw w ogródku przed złodziejem, domu przed spaleniem się, reanimując człowieka na ulicy trzeba wyjść poza egoistyczne asekuranctwo. Czy jest tu miejsce na oddech? A co z sumieniem człowieka? Wiersz o nim nie mówi, a nawet jest głosem wygodnym dla tych, którzy nie lubią tego Gadającego Świerszcza  w swoim życiu. No chyba, że brniemy w totalną skrajność i skałę Aureliusza zastąpimy beczką Diogenesa.
    • Ktoś umarł, świat toczy się dalej. No i co w związku z tym? Co wiersz ma na ten temat do powiedzenia?  W żaden sposób nie przedstawiasz sytuacji lirycznej, żaden podmiot liryczny nie ma tu nic do gadania, tekst nie zmierza do żadnej konkluzji. Nic się nie dzieje ani na poziomie słów, ani między nimi. I gdzie tu poezja?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A jak inaczej chcesz być prawdziwy?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...