Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pożółkłe światło
otula powieki dusznym
zapachem

wpada za kołnierz
w kieszenie tak uparcie

patrz!
patrz!

i teraz znika
spłoszone, głuche

śmiesznie rozdarte na połowy
w radości i smutku

i dym, co gryzie w oczy...


wysuszone
kasztanowe myśli
płyną szklaną łuską dnia
przepychają się między murami

szorstkiego miasta mokrego od słów

i...
jutro będę pamiętać
to dziś
tak to dziś
ze światłem za koszulą

z rękoma po łokcie zatopionymi

w śnie

głuchego marzenia...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




eeee, powiada pan...



eee :D

Za powyższe sorki, ale się nie mogłem pohamować.

Wiersz ma coś z ach i blee - wyrzuć drugie, a będzie miodek:P


jest pan zbyt oficjalny, walić prosto z mostu...
Opublikowano

hmmm moge się wtrącić w tę dyskusję? Dziękuję za komentarze :) co tutaj jest z ach i co tutaj jest z blee? a mniejsza z tym ...tekst jak tekst a zwłaszcza mój nie jest idealny ...kiedys pisało sie lepiej teraz to zanikło a może to wróci (co by mnie cieszyło) tekst powstaje ale bez przekonania czy to właśnie to ...więc może się niepodobać i nawet się z tym zgadzam

jestem za (aby się podobało) a nawet przeciw:)

Myślcie co chcecie.. tekst jest mój tutaj daję go pod ocenę, która jest owszem ważna ale nie najważniejsza -ta ostateczna należy do kogoś innego.


Piszcie oceniajcie ale proszę pamiętać,że jeżeli wasze teksty są teraz piękne, super, cudne i wspaniałe to przyjdzie taki moment ,że będą jak moje do niczego ! Troszeczkę wyrozumiałości w ocenach!

ale to tam takie sobie gadanie


Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...