Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najgorszym zniewoleniem,
jest wolność:
rzecze pierugg wychylając kolejną.

'Jestem za wolnością!'
- a ja nie...
'Jak to nie, każdy chce być wolny!'
- to nie możliwe,
Wolność zachodzi tylko poprzez
zniewolenie drugiego.

'E tam, trzeba dążyć mimo wszystko
do marzeń i spełniać swoje sny!'
- spełniać sny...zabawne,
Coś czego pragniesz w danej chwili
może stać się twoim nieszczęściem
w następnej.

Tak ze wszystkim jest, przez wolność
słowa...



Cecylia Pierugg

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





podobno język którym człowiek się posługuje świadczy o nim. Więc wybacz ale po twoich wypowiedziach rysujesz się na gówniarza z liceum nie znającego się kompletnie na sztuce i czytającego tylko wiersze typu "zdejmuj portki, zdejmuj portki". Jeśli masz pisać następnym razem te twoje oklepane (może tylko te znasz, z tego wynika) 3 słowa, to nic nie pisz i idź sobie wypić zakazany ci alkohol, tak żeby cię mamusia nie widziała


pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak zwykle nie potrafisz nic sam wymyślić i we wszystkim naśladujesz innych, jak piszesz wiersze to zwykła grafomania i kserowanie byłych prac poetów, jak komentowanie i pisanie postów to kopiujesz dr oyeya, tylko wybacz w jego ustach brzmi to śmiesznie, on może się tak wypowiadać, a w twoich ustach brzmi to żałośnie i chyba nie muszę tłumaczyć dla czego, PANIE P O E T O


pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jasność zaprzęgnięta do bezlitosnej walki z chandryctwem! kantaty zastępujące wszechrozbrzmiewający muzak! właśnie, pomimo, iż do Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu, przyszli do nas kolędnicy-jasełkowicze. aż uginają się, spoceni, pod ciężarem kilkudziesięcioletniej szopki. z sapaniem stawiają lakierowane skrzynisko na środku dużego pokoju. przedstawienie czas zacząć! diabełek wysuwa łuszczący się z farby, pomarańczowy język, Śmierć robi zamaszek kosą na zardzewiałej sprężynce  –  i pstryk! – głowa Heroda wystrzeliwuje. nieco za mocno. turla się pod komodę. raczkuję, macam. jeju! co u licha? zamiast drewnianej łepetynki  – cud! – wyciągam zwinięte w kłębek... kociątko. uśmiechasz się, kochanie. w tej magii nie ma nic ponadnaturalnego – mówisz przejmując ode mnie kiciulka-dzidziulka. i dzieje się wielkie święto: moje wyżyny lekko i z wyczuciem napływają na twoją nizinkę.
    • @lena2_ rozumiem doskonale, też wiekszosc moich utworow to obserwacja życia, ludzi, choć często piszę w pierwszej osobie, bo tak po prostu lubię. Ciesze sie ze Twoj telefon często dzwoni, skoro to Cię cieszy.   Moj dzwoni rzadko - no i cale szczęście

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrowienia
    • @Berenika97 może wrzucę dziś jeszcze jedną z nich to będzie więcej do czytania.
    • Piryn czy Rodopy? Dzień dobry. Na dłużej plecak spakowany. Flanela i pierwszy Warto ten gatunek.   Dokąd? Na zajęcia? Przedstaw swoje plany. Ktoś inny w zaparte: Czy znamy się, znamy?   Tą samą, co zawsze linią i wciąż  przodem do kierunku jazdy — pijaczek z kartonem.   A skąd on pijany? Od lat zawsze z nocki. Przez szybę wracają anioły młodości.   I jeszcze po torach, przez góry, przez most. Na kwiaty do mamy i kierowco — szefie —— adios.              
    • @lena2_Bardzo dziękuję! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...