Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Usta przyjaciół uśmiechem politowania
nie patrzą w oczy.
Języki drwiny liżą plecy
czerwieniąc skórę purpurowym wstydem.
Rzucane szeptem przenikliwe spojrzenia
intrygująco przeszywają myśli
wbijając wzrok w szarą nicość podłogi.

uciec

Grób samotności po brzegi wypełniony sobą
przygnieciony stertą
niewypowiedzianych marzeń.
Pragnienie bycia zauważonym
nieudolną próbą drąży niepowodzenie
żerując na nieśmiałości.

skoczyć

Podświadomość alarmuje paraliżującą strachem
wątpliwą atrakcyjnością oferty
z brakiem biletu powrotnego.
Rozpaczliwe wezwanie pomocy
rozdmuchuje krwawiące popioły
wzniecając iskrę w galerii pogardy.

nadzieja

Z twarzą zmęczoną wyczekiwaniem
na chwiejnych nogach zaufania
wsparta złamaną wiarą w ludzi

trwa
wciąż przytulając pocieszeniem

Opublikowano

Historia pewnego wieczoru

Usta przyjaciół uśmiechem politowania
nie patrzą w oczy.
Języki drwiny liżą plecy
czerwieniąc skórę purpurowym wstydem.
Rzucane szeptem przenikliwe spojrzenia
intrygująco przeszywają myśli
wbijając wzrok w szarą nicość podłogi.

uciec

Grób samotności po brzegi wypełniony sobą
przygnieciony stertą
niewypowiedzianych marzeń.
Pragnienie bycia zauważonym---brak logiki, jeśli chce byc zauwazony to po częsci sie to spełnia
nieudolną próbą drąży (!)powodzenie
żerując na nieśmiałości.

skoczyć

Podświadomość alarmuje /paraliżującą/ strachem-za dużo "ą" tu i w nastepnym
wątpliwą atrakcyjnoś/cią/ oferty
z brakiem biletu powrotnego.
Rozpaczliwe wezwanie pomocy
rozdmuchuje krwawiące /popioły/
wzniecając iskrę w galerii pogardy.-galeria pogardy -dobra,bo sztuczna

nadzieja

Z twarzą zmęczoną wyczekiwaniem
na chwiejnych nogach zaufania
wsparta złamaną wiarą w ludzi- złamana oznacza nie do naprawienia-cos innego tu

trwa
wciąż przytulając pocieszeniem

to moje punkty słabe .W /..../to co pominełabym w ogóle.generalnie dobrze ,że przydługo , bo takie chwile przeciągają się w czasie,choć trwają sekundy.A! I to fajne ,że nadzieja ma zwyczaj przychodzić za sekunde dwunasta.oldy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...