Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

  Nie do twarzy ci z taką jesienią

 

ilekroć odnajdujemy samych siebie 
dostrzegamy przez filtry czterech ścian 
wszystko to co za zakrętem nadmiar 
przyciska do muru

 

poznajemy swoje słabostki 
nie wierzymy już we wspólne kolacje 
bez żadnej gry pozorów która rwała
monotonię wieczornych wiadomości

 

trzask drzwi płoszy korniki 
dogrzebujemy się do krawędzi być 
albo zniknąć 
w brzuchu szuflady zasypiają fotografie

 

za oknami kolejna rdzawa jesień 
po ulicach bez fantazji brodzą ludzkie 
spojrzenia w blokowiskach wypalają się
domowe ogniska  

 

 

 

 sierpień, 2007

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Stasiu, to Twój pierwszy pozytywny komentarz w odniesieniu do całości, z czego bardzo się cieszę. Wiem, w wielu rodzinach nie jest tak, jak powinno... podpatruję tu i tam, starając się co nieco zapisać gdzieś na boku. Proszę mnie nie utożsamiać z treścią.... co nie oznacza, że i ja czaaaasem "jesiennieję" w nawet najbardziej słoneczny dzień.
Dziękuję za wgląd, pozdrawiam... :)

Opublikowano

Everygry, podobnie dzieje się chyba w wielu "gniazdach". Życie często wywraca się do góry nogami, ale, żeby przyszłość
była ciekawa, dwoje ludzi powinno patrzeć w tym samym kierunku. Życzę rdzawej jesieni, ale tylko za oknami.
Dziękuję za wpis. Pozdrawiam... :)

Opublikowano

"dogrzebujemy się do krawędzi być
albo nie być - w brzuchu szuflady zasypiają"
jakoś nie bardzo podoba mnie się to nachalne być albo nie być;

"na fotografiach cienie wspomnień" cienie wspomnień jakoś trącą mi tautologią. cień zwykle kojarzy mi się ze wspomnieniem.
może więc zdecydować się na jedno, np.:
na fotografiach cienie

--
reszta mnie się podoba. pointa ładnie komponuje się z tekstem.

pozdrawiam
lenka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lenko, gdzie rosną problemy, stając się niemal rytuałem mijających dni, zaczynamy bardzo poważnie grzebać w myślach, czy być z tym kimś, czy nie... to w pewnym sensie, krawędź ocalenia


no to mnie zaskoczyłaś... mnie samej, cień sam w sobie, nigdy nie skojarzyłby się ze wspomnieniem, ale na fotkach, które zawsze przywołują wspomnienia, widać cienie osób, drzew..itp... stąd moje określenie.


... dobrze, że choć w reszcie znalazłaś coś dla siebie...:)
Dziękuję za wpis, pozdrawiam.
  • 4 lata później...
Opublikowano

I love ten wiersz! Gratuluję :) Coś we mnie obudził, na przykład dreszcze rdzawej jesieni w końcówce. I jeszcze to:
"poznajemy swoje słabostki - już
nie wierzymy we wspólne kolacje bez
żadnej gry pozorów które przerywały
monotonię wieczornych wiadomości" - odbierające złudzenia, każące myśleć i pytać.
I niepokojące przerzutnie. Ach!
Pozdrawiam!

  • 2 miesiące temu...
  • 5 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...