Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pociąg do ciszy


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę w tym przedziale sama
tyłem do kierunku jazdy
odwrócona,siedzę biernie ślepo,
oczmi widza śledzę, gdzie wiezie mnie los,
ze stukotem kół odmierzam kolejne dni.

Przez matowe okno oglądam świat,
jak przez szklany klosz;
swym niewyraźnym odbiciem w tym oknie istnieję
na tle oddalającego się wciąż horyzontu,
wciaż przysłanianego lasami szarzejących drzew.

I wciąz widzę, widzę coraz mniej,
pod rzęsami jak z ołowiu opadają powieki
i czy spadnie łza czy nie, już nie dbam o to:
jedna łza drugiej podobna,
jak zacinający w poprzek deszcz.

Czasem tam w oddali pojawia się słońce,
ale i ono zachodzi zbyt szybko,
jabky traciło zainteresowanie dopiero zaczętym dniem,
na kilka chwil wyśle lodowaty promień -
nie dla mnie on jak matczyna dłoń.

Coraz więcej jest tych burz,
jedna od drugiej mocniej dech zapiera.
Nie odróżniam już grzmotów od stukotu kół
i choć ciszą jest ten mój bierny cel,
od ciszy oddalam się, wciąż przybliżając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...