Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za żywopłotem z porzeczki złotej
ukryłeś ogród spełnionych marzeń,
by zebrać kiedyś wszystkie z powrotem.

Tych którzy zajrzeć mają ochotę,
czy wpuścisz, to się jeszcze okaże,
za ten żywopłot z porzeczki złotej.

Tutaj marzenia leżą pokotem,
zwinięte w kokon chwilowych zdarzeń,
tylko się schylić i wziąć z powrotem.

Chciałeś zostawić, bo co ci po tem,
były chwilowym z bajki malarzem,
sny z obrazami porzeczki złotej.

Bacz byś się jednak w zwykłą miernotę
nie zmienił, gardząc marzeń mirażem,
zmykać nie musiał kiedyś z powrotem.

Możesz zatrzymać je też na potem,
posklejać wszystkie tak jak witraże.
Za żywopłotem z porzeczki złotej,
odkryj marzenia wszystkie z powrotem.

Opublikowano

Na formie się nie znam (nie chce mi się przypominać zasad ;)
Rytmicznie bardzo ślicznie. Kompozycyjnie takoż. Przekaz lekko dydaktyczny - trąci manierą. Męczy trochę semantyka, a w zasadzie "frazeologia poetycka" (leżą pokotem, bo co ci po tem, Bacz byś się jednak) mocno zakorzeniona tradycji (odległej - pomodernistycznej).
Nie wiem też, czy najszczęśliwsze jest zaczynanie zwrotek od: tych, tutaj, bacz.
Ale to tylko "mojemisie" ;)
pzdr. b

Opublikowano

przyszedłem w to miejsce trochę później i było inaczej:

Za żywopłotem porzeczki złotej
Widać ruchome, skrzywione twarze
Tych, co nie mają na nic ochoty.

Przechodnie idąc, już myślą o tym:
Co to za ludzie i kto ich karze
Że na ich twarzach tyle tęsknoty,

Nieszczęść, zmartwień oraz kłopoty.
Wszystko się rusza na tym obrazie
Za żywopłotem porzeczki złotej.

A to właściciel którejś soboty
Nie chcąc mieć gapiów w ogródku marzeń
Lustrami miejsce owo otoczył.

Przechodnie idąc nie wiedząc o tym
Widzą z daleka swe własne twarze
I własną duszę przez swoje oczy.

Czasem wracając tędy z powrotem
Przystanie któryś. A czy zajarzy,
Że widzi swoje; myśli, tęsknoty,
Za żywopłotem porzeczki złotej?

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Bogdan Zdanowicz
A co złego w przypominaniu trochę zapomnianych już dziś słów i zwrotów?
Bo zastrzeżenia chyba są nie do sposobu użycia, czy może sensu jaki ze sobą niosą.
Myślę nawet, że dobrze jest czasem przypomnieć zapomniane, a nadal czytelne słowa, jak i zapomniane i nadal piękne formy.
"Na formie się nie znam (nie chce mi się przypominać zasad"
W zasadzie przymusu przypominania nie ma :), ale skoro pojawił się komentarz pod takim wierszem, to zachęcam serdecznie do zapoznania się również z zasadami :)
Mój wiersz (mam nadzieję) formę trzyma :)

Pozdrawiam i dzięki za zajrzenie.

marianna ja
Korzenie villanelli sięgają prostych, sielankowych pieśni neapolitańskich.
Dopiero w XIX i XX w. villanella występuje w poezji francuskiej i angielskiej w utworach refleksyjno-filozoficznych. Jest rytmiczna i jak najbardziej może być piosenką.
Dzięki za komentarz.

slawomir_zeromski
Ano taki słodko -gorzki związek :)
Jak to w życiu.
Pozdrawiam

Jacek Suchowicz
Bardzo sympatyczny wierszyk i zabawny. Lustra w ogrodzie są od jakiegoś czasu lansowane przez ogrodników, jako ozdoba i element powiększający przestrzeń ogródka, czasem maleńkiego. Ciekawy pomysł z pokazaniem gęby podglądaczom :)

Jeśli chodzi o formę villanelli, to zabrakło rymu A2, który powinien wystąpić w 1, 3 i 5 zwrotce jako trzeci wers i w 6 zwrotce jako czwarty. Natomiast pierwszy wers wiersza, z rymem A1 powinien być w 2, 4 i 6 zwrotce jako trzeci. No i wersy z rymem A1 i A2 powinny być powtórzone w całości lub chociaż w części.

Bardzo dziękuję za wiersz i za uśmiech
Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...