Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oczy twe - skrawek lazuru
lśniący,
życiem tętniący
oczy te patrzą łaskawie
pragną słodyczy


te oczy ogromne
czyż cudowniejsze znajdę ja?
one wybrane
one - ukochane...

te oczy pragnące
swym spojrzeniem łaskoczące
moje zmysły subtelnie
moje czucie czytelnie

te oczy miłujące
i wciąż - chcące
by je podziwiać
wodą czystą - przemywać


te oczy bogate
w łaskawości swej
w miłości mej
przebywają, rozmywają
pośród nocy mroku
pomiędzy słów potoku

te oczy czyste
jak burze rwiste
czytać je pragnę
czytać z nich chcę
by tajemnice ich odkryć
by sekrety ich rozmyć

te oczy kochające
rozmowy miłosne toczące
pośród zdań wdzięcznych
pomiędzy gestów ręcznych
gdzie miłość się rozwija
gdzie uśmiech nie przemija
tam oczy te wspaniałe
to wielkie, to znów małe
przygarniają, otaczają
zewsząd śpiewają
przynoszą fascynację
ogromną rozkosz
by patrzeć w nie
i być świętym
pomiędzy świętymi...

oczy te czytelnie
jednego serca pragną
co by miłością żyło
co by rozkoszą było
i wśród słodyczy się kryło
jak skarb chowany
z trwożliwością ukrywany
prze-wspaniały
prze-naj-piękniejszy

te oczy mnie chcące
do modlitwy budzące
co rano, co południe
proszące cudnie
by je adorować
w samotności je radować
bo one ku miłości stworzone
one w miłości - przebudzone

Opublikowano

zanim będziecie krytykować proszę Was - przeczytajcie sobie to:

Prośba o natchnienie

15 Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli
i myślenie godne tego, co mi dano!
On jest bowiem i przewodnikiem Mądrości,
i tym, który mędrcom nadaje kierunek.
16 W ręku Jego i my, i nasze słowa,
roztropność wszelka i umiejętność działania.
17 On mi dał bezbłędną znajomość rzeczy:
poznać budowę świata i siły żywiołów,
18 początek i kres, i środek czasów,
odmiany przesileń i następstwa pór,
19 obroty roczne i układy gwiazd,
20 naturę zwierząt i popędy bestii,
moce duchów i myślenie ludzkie, [myslenie anielskie, myślenie boskie - mój przyp.]
różnorodność roślin i siły korzeni.
21 Poznałem i co zakryte, i co jest jawne,
pouczyła mnie bowiem Mądrość - sprawczyni wszystkiego!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przeczytałam. To modlitwa? Tylko dwa pierwsze wersy są prośbą. Począwszy od 17 - to pompowanie własnego poczucia wręcz boskiej doskonałości. Jakby bluźniercze trochę - jak na moje wyczucie.
Na temat wiersza się nie wypowiem, za cienki bolek ze mnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przeczytałam. To modlitwa? Tylko dwa pierwsze wersy są prośbą. Począwszy od 17 - to pompowanie własnego poczucia wręcz boskiej doskonałości. Jakby bluźniercze trochę - jak na moje wyczucie.
Na temat wiersza się nie wypowiem, za cienki bolek ze mnie.

to cytat ze Starego Testamentu - Księga Mądrości rozdział 7

aż dziw, że p. slawomir_zeromski tego nie podał
Szkoda, bo bym się nie wygłupiła.
Przepraszam.
Wiesz, ja nie znam Biblii.
Przyszło mi na myśl, że te cytaty, wyrwane z kontekstu, są może nadużywane.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fragment, który zaznaczyłem - zdołałem przeczytać (choć był to dla mnie wielki wysiłek - wertować tak ckliwe opisy jakichś tam oczu). Po przeczytaniu tychże strof, zacząłem przysypiać.
Ale nie poddałem się i doczytałem do końca.

Argumentuję teraz, dlaczego jestem na nie:

- jak już pisałem, jest to ckliwy, wymyślny opis czyichś źrenic (no, Marii), który z poezją nie ma nic wspólnego
- "oczy te wspaniałe (...) zewsząd śpiewają" - częstochowskie rymy wprowadzone w tekst nieregularnie - to prawdziwy szpetot w tym "wierszu"
- jak zauważyli moi przedmówcy (przedmówczynie) - brak przypisu, który informowałby o tym, skąd zaczerpnięto cytaty jest niedopatrzeniem. Autor się nie postarał; jakby miał w nosie czytelnika albo rzeczywiście twierdził, że wszyscy znają biblię na pamięć

Reasumując - tekst jest nudny i wydaje się być tylko laniem wody (na papier).
Nie ma tu ani jednej ciekawej myśli, nie ma tu nic odkrywczego, nie ma wieloznaczności, nie ma nowatorskich metafor... Wszystko to było milion razy. Śmiem twierdzić, że w tym tekście w ogóle nie ma nic atrakcyjnego dla kogoś, kto lubi czytać nowoczesną poezję.

I dlaczego wstawia pan do działu dla zaawansowanych, skoro tego nie umieściłbym nawet w dziale P, albo nawet w Warsztacie? Takie to cienkie i kiepskie...

Pozdrawiam.
Opublikowano

Rafał_Leniar napisał:
"Śmiem twierdzić, że w tym tekście w ogóle nie ma nic atrakcyjnego dla kogoś, kto lubi czytać nowoczesną poezję."

Dla osób lubiących czytać jakąkolwiek poezję nie ma tu nic atrakcyjnego.
Z resztą wypowiedzi się zgadzam.

To co Pan Żeromski napisał, do poezji zaliczyć trudno i próba zrozumienia intencji, nic tu nie ma do rzeczy. Ten wiersz podparty (o zgrozo) cytatem z Biblii, jest zły, grafomański, nudny i chwilami bez sensu, jak te oczy co śpiewają.
Czas na jakieś lektury wykraczające poza Biblię. Wyciąganie wniosków z komentarzy i tego co się czyta, też by się przydało.
Przykro mi, ale to następny wytwór nadający się do kosza.

Jak już koniecznie takie wzniosłe tematy chce Pan poruszać, to, na litość boską, niechże Pan czyta to co napisze, przynajmniej z dziesięć razy, a potem wykreśli to co niepotrzebne, powtarza się, albo sensu nie ma. A rymy też się rządzą jakimiś prawami i taka ilość gramatycznych tylko śmieszy. Lepiej się na rymy nie porywać, a jeśli już, to poczytać coś na ich temat.
Wybrałam z tego co Pan napisał wersy, które mogłyby być do przejęcia. Wyszła taka trochę modlitwa, a chyba o to Panu chodziło.

Oczy Marii
jak skrawek lazuru tętniący życiem
patrzą łaskawie, miłujące i czyste
chcę czytać w nich
odkryć tajemnicę

oczy proszące o modlitwę
rano, w południe, wieczorem
czystego serca pragną
by miłością żyło
jak skarb najpiękniejszy

oczy w których uśmiech nie przemija
stworzone dla miłości
i miłość - budzące
patrzeć w nie i być świętym
pomiędzy świętymi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN światło w podróży, słońce w kałuży to dobrze wróży  powstaje wiersz   świat za szeroki ciepły jak dotyk nogi jak gotyk widzisz je też :))))
    • @Berenika97    Powyższy tekst istotnie ma charakter metafizyczny, przedstawiając rzeczywiste - a na pewno bardzo prawdopodobne - wydarzenia, które stały się udziałem wspomnianych dusz podczas jednego z ich poprzednich wcieleń. Masz oczywiście prawo do odmiennnego zdania w kwestii reinkarnacji.     Pisanie długimi zdaniami jest moim celowym zabiegiem stylistycznym. Dwukrotne użycie wyrażenia "ciało biologicznie starsze" w opowiadaniu tej długości jest do przyjęcia. Piszę w stylu takim właśnie świadomie i - pozwól powtórzenie - celowo, chcąc zachęcić/wymagając od Czytelnika nadążania za mną. Dotyczy to ipso facto, długości zdań.    Dziękuję Ci wielce za wizytę, przeczytanie i komentarz oraz za uznanie.     Miłego niedzielnego wieczoru.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • tylko on  - przyjaciel z dzieciństwa - zawsze cierpliwie słucha tego co mówię czyli skarg   tylko on nawet dziś nie używając słów ostrych jak nóż   tylko on  - mały ale o dużym sercu  miś z którym rozmawiać znaczy być kimś
    • - Nie wyjdziesz za niego!! - i tak już rozemocjonowana ojcodusza wydobyła z siebie, i rzecz z jasna z serca organizmu, który obecnie zajmowała - jeszcze więcej wściekłości. - Nie wyjdziesz, ty...!!! - zmęłła w starczych ustach przekleństwo, podnosząc za to rękę do ciosu.     Jego córka Marianna, bacznie nasłuchująca i tak samo bacznie obserwująca ojca, ze spokojem uchyliła się od uderzenia. Nie trzeba specjalnie podkreślać, że  przygotowała się na ojcowski wybuch gniewu. Za swój hańbiący postępek albo haniebnie bezwstydny wybryk, którymi to słowy uraczył ją ledwie panujący nad sobą pan ojciec. W przeciwieństwie do niej samej, tak samo jak zresztą do kochanka i do jego ojca noszący w swoim ciele mniej doświadczoną duszę.     - Rrrrhhhh!!! - ponowił wściekłe warknięcie. - Ty!! Jak mogłaś!! Krew z mojej krwi i kość z mojej kości!! Bez-wstyd-nica!!! - wyskandował, znów prawie tracąc nad sobą panowanie. - Wydziedziczę cię za to i oddam do klasztoru!! Daleko, jak najdalej stąd!! Nigdy go już ujrzysz, ani on ciebie!! Już ją w tym, aby nigdy dowiedział się, dokąd cię wtrąciłem!!     Marianna pod emocją słów początkowo chyliła głowę. Ale był to tylko pozór: chciała przeczekać spodziewany, jak już zaznaczyłem, wybuch gniewu ojca. A właściwie jego pierwsze chwilę. Bowiem z Adamem, synem pana sąsiednich włości, w pełni świadomie i zdecydowanie zrobiła to, co zrobiła - nie poprzestawszy, rzecz jasna, na jednym razie. I oczywiście słusznie licząc, że oboje przewidzą nie tyle seksualne skutki swoich poczynań, ale także perspektywiczno-rodzinne. Które stały się przedmiotem ich rzeczowej i długotrwałej rozmowy, oczywiście zakończonej namiętnością. Tu Autor powstrzyma swą rękę, pozostawiając Czytelnikowi puścić wodze jego fantazji. Co dokładnie i gdzie zadziało się, gdy...     Kiedy ojciec zamilkł, prawie natychmiast podniosła głowę. Popatrzyła śmiele, porzuciwszy i tak ledwie tylko dotkniętą myśl, by zwieść ojca kobiecym sposobem, rzucając mu się do stóp i udając błaganie o przebaczenie. Nie chciała się poniżać, pomysł ten brzydził ją, mierził i odpychał. Popatrzyła i uśmiechnęła się. Oszczędnie i chytrze zarazem.     - Wyjdę za niego, ojcze - zaczęła powoli. - Wyjdę. Już postanowiłam. Postanowiliśmy. Oboje. A ty tym razem mnie wysłuchasz.     Ojcodusza nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Nie spodziewała się po swojej córce ani takiego opanowania, ani zdecydowania, ani tym bardziej takiej przemyślności. A jednak musiała uwierzyć, stając w obliczu doświadczanych.     Przemyślność owa - będąca talentem jego duszy, rozwijanym przez kilka ostatnich wcieleń, czego oczywiście nie był świadomy,  żyjąc w ciele - musiała, pomyślał, udzielić się mojej Mariannie.    - Może ta dziewucha jednak ma rację??? - poczuł się uderzony jak obuchem słowami, które w jego umyśle nagle złożyły się w pytanie. - Może jest mądrzejsza niż wygląda, tak samo jak ten jej panicz??     Szybko skonstatował, że im dłużej milczy, trwając w zadziwieniu, tym bardziej córka utwierdza się w przekonaniu, iż odniosła nad nim zwycięstwo. Na to nie mógł pozwolić, a w każdym razie nie od razu. Powtórzenie nakazu, z włożeniem jak najdobitniej wyrażonej emocji, uznał za najlepsze rozwiązanie.     - Nie wyjdziesz za niego!!! - podkreślił swój upór podniesieniem marmurowego przycisku do ksiąg i uderzeniem nim w dębowy blat biurka. - Po moim trupie!!     Zapomniał dodać ulubiony wyraz "nigdy", którego brak bynajmniej uszedł uwagi Marianny.     Skłoniła się przed nim nisko w milczeniu, ukrywając uśmiech...       Batumi, 17. Sierpnia 2025     
    • @MIROSŁAW C. tamte czasy się dawno skończyły, teraz to odgrywanie głupich ról po alkoholu:) ostatnio byłam na wsi, wiem jak rodziny się prowadzą:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...