Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Autoportret Boga


Bóg jest przecież jednym z nas w trawie
w słyszanych i niesłyszalnych dzieciach
jest poetykiem nad wszystkich którz poezję
omijają szerokim łukiem i didaskalią
Bóg nas słyszy gdy płaczemy urojeni
smętnością tego świata i gdy się śmiejemi
smętnością tego świata

Bóg nas kocha inaczej jak to sobie wyobraził
w malarstwie, muzyce, poezji, i umyśle
jest autorem wielu matek zadręczonych dniami
tylko dniami,i jest ich ojcem nad nocami
Bóg jest teologiem, filozofe, lekarzem
murarzem, zwraca się tylko w przenośniach
układając krzywo cegiełki na fundament chatki
Bóg zawsze powtarzał że jest człowiekiem

Z krwi i kości

Opublikowano

Parę prywatnych przemyśleń na temat Boga to jeszcze nie wiersz a i proza z tego wielka nie jest, słyszalne i niesłyszalne dzieci, że już o drugiej części w ogóle nie wspomnę – powiedzieć androny to niestety mało. Interpunkcji brak natomiast literówki w nadmiarze, jednym słowem bardzo słabo a wręcz fatalnie i raczej nic z tym już się nie da zrobić.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może dało(by) się, jeśli się trochę zastanowić,
pozdr.

dzięki za wysiłek, poprawię, ale ten wiersz raczej do kosza(:

jak sobie życzysz, pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kai spisali "las i psiak"
    • Masło masło ma   Ma słoma, słoma   Masło ma słoma   :D
    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...