Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limeryk nr 223 - muzyczny


Henryk_Jakowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma już ruin i nie ma Gnojnej,
lecz jest na Celnej piwnica,
nad którą zaraz po II wojnie
wyrosła kamienica.
Pod kamienicą,
w owej piwnicy
leży Berta Grubaska,
ale nikt nie wie,
że to badziewie
znów może wszystko roztrzaskać.
I mam dylemat,
bo mi ów temat
sprzedał pewien woźnica,
który za Bertę dał kasy stertę,
choć to nie jego piwnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ci historia,
tylko czy prawdziwa
bo klan sałaciarzy
bardzo często kiwa.

Siedzi on na koźle
łypie na zad konia
bo przecież swojego
nie może mieć w dłoniach.

Ależ ileż można
na dupę się gapić
więc i sałaciarzy
zaczyna coś trapić.

A to coś to nuda
i zobojętnienie,
urządzają wtedy
sobie przedstawienie.

Trafi się pasażer
no to mu trajlują
historyjki, które
sami produkują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie wojny mój rodzony
dziadek był sałatą.
A historię tę mi mówił
mój rodzony tato.
Zna ją również syn mój, który
sprzeda ją swym dzieciom
i w ten sposób owej bajki
znajdą wersję trzecią.

Tylko tak się zastanawiam
skądże Ty ją znasz?
Może dziadek i w Szczecinie
był chabetą...
kurza twarz!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Muszę sobie powspominać
bo to bardzo dawne dzieje
a z pamięcią już nietęgo
kiedy człowiek się starzeje.

Wiem, że jeszcze jako dzieciak
na koloniach, pl. Trzech Krzyży
na postoju dwie dorożki,
w jednej z nich woźnica ryży.

On to pewnie opowiadał
a ja mocno zasłuchany
przyswoiłem tę historię
- lecz czy nabrał mnie skubany?

Mówią rudy to fałszywy
ale ten był jakiś inny
i tak pięknie opowiadał,
klimat czuło się rodzinny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, mój dziadunio
już w Powstaniu był wyłysiał.
A więc ryżo-wredny furman
tę historię gdzieś zasłyszał.

Zresztą dziadek tylko w wojnę
z braku laku tak "sałacił",
bo zajęcie to spokojne
było (w miarę), a brak pracy.

Lecz, jak widać już zagadka
prawie nam się wyjaśniła,
prawie... bowiem dziś sąsiadka...
całą mi ją powtórzyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linia poseł - żona posła
i tak sprawa się rozniosła
aż do magla bo tam przecie
chyba jest największy przeciek.

Zaś w sejmowych kuluarach
facet w ciemnych okularach
choć ma język postrzępiony
rozpowiada na wsie strony.

Poliszynel w kącie siedzi
podparł głowę i się biedzi,
że za sprawą pewnie czarta
tajemnica jest wydarta.

A do tego spowszedniała
przez co sens swój postradała
że imienia nie użyczy
on już takiej tajemnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...