Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pojedynek


Marienka_

Rekomendowane odpowiedzi

Nie znam się na Shrekach
ale znam na osłach,
bo to postać głupia,
tyle, że dorosła.

Podam nawet przykład
choćby nawet i ja
zrobiony w bambuko,
w osła, albo w kija.

I jakby go nie zwał
to i tak wiadomo,
że takiego osła
lało kiedyś ZOMO

Bo mu się zachciało
w strajkach brać udziały
i się upominać
o swe ideały.

Nawet własna żona
w co ja święcie wierzę
też zrobiła ze mnie
trochę inne zwierzę.

Takie bardziej leśne
ale urodziwe
i jestem jeleniem
co ma rogi krzywe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie żadna polityka
tylko zwykła zdrada
kiedy żona się wymyka
nocą do sąsiada.

I nie patrzą się przez okno
jak gwiazdy migają
tylko sobie pod kołderką
harce wyprawiają.

No i gdzie tu moja męskość
kiedy nie potrafię
choćby i na jedną nockę
zamknąć żony w szafie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szacunek mam do Waści
lecz za duży tu kontraścik
w limeryku,proszę pana,
pańska żona nie jest znana.

Wtrącać mi się nie wypada
o czym tam z sąsiadem gada:
nie widziałam, nie słyszałam,
tylko wierszyk napisałam.

Chodzi tam o pojedynek
dwóch młokosów o dziewczynę:
bo to gdy ogr podróżował,
to ją książe wycałował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym dialogu jestem osłem
bowiem z bajek już wyrosłem
a nie znając całej akcji
mogę nawet do wakacji
końca, głowić się nad treścią
i ze złości walić pięścią.

A czy Shrek tez wie, że Fiona
wcześniej była zniewolona
bowiem książę z nią świntuszył
i cześć Fiony też naruszył
a sam chodzi teraz w glorii
pełen buty i euforii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w rododendronach ogrody i domy tak czyste w kolorze jak powrót w Les Houches spadzistych stodół pustych wybielonych szkło fotowoltaik zaczepia nie burz   maj mu czy maj — komin ceglany wysoki i skansen epoki i traw miękki szal Maliny cielisi różanecznik winny przy drodze się ścieląc pachnąco na łby   ze szczytów wracamy w okowy łat się za(przęgamy) nieważne gdy środkiem Fiołkowej ulicy bo wyrwał się człowiek unosząc żwacz czepiec trawieniec jak cztery żołądki naszych serc         Ponikiew    
    • @[email protected]   Nieprawda, panie Grzesiu, jeśli ktoś używa pracy intelektualnej, to: ktoś inny musi ją wcielić w życie, otóż to: nie potrzebuję doradców (pasożytów), tylko: działaczy - oni powinni realizować mój pomysł, przypominam: kiedyś należałem do Polskiej Partii Narodowej i byłem niesamowicie aktywny, tak: z autopsji to wiem - jeśli ktoś ma dobry pomysł na Polskę - zaraz w jego otoczeniu znajduje się całe stado pasożytów - księży, prawników, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych, złodziei, psychopatów i wszelkiej maści cwaniaków, natomiast: kiedy pomysł nie uda się zrealizować, to: wszyscy ci "przyjaciele" uciekają i zostawiają pomysłodawcę samemu sobie i nic potem dziwnego - to dwunożne ssaki agresywne - taka jest okrutna i bolesna prawda, kończąc: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę, dziękuję za komentarz i miłego dnia.   Łukasz Jasiński 
    • @poezja.tanczy   Bywają pomyłki bardziej bolesne, jak się widzi to, co się chce zobaczyć:). Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że czytałeś - dzięki -                                                                    Pzdr. Witam - dziękuje za ten uśmiech -                                                                      Pzdr.
    • niepoliczalne są zdrady przypalone cygarem   w oparach whiskey i samowaru prowadzili nas czwórkami ( jak opowiada starsza pani ) tak jakby na potwierdzenie że w szaleństwie jest metoda   kule wyplułam razem z zębami po czym trupi konwejer i poczułam się częścią biblii narodziny mitu jedni uciekają kanałem a pozostali w piwnicy jedzą wapno ze ściany dość mam dość ofiarnych ołtarzy i pomników niby bohaterów   łubianka łubianka ciernistą drogą do piachu lub na duszę kajdanki  wyrok w zawieszeniu   przy akompaniamencie skowronków budzi mnie plusk w nurt rzeki spokojny          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...