Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pewien rekrót gdzieś z pod wronek
zamniast proncia nosił dzwonek
nikt nie mógł spać na sali
i wszyscy uciekali
boto był starego śledzia dzwonek
Opublikowano

A to rzeczy niesłychana
broń naprawiał, co strzelała.
Bo rusznikarz podchmielony
wsypał cukru do saletry -
chciał się bawić w piromana.

Podświadomość mu mówiła;
coś mu w głowie zamąciła,
żeby zrobić wybuch bomby
się zabawić w poligony -
lont podłączył, ale czeka?

Ale zaraz przecież trzeba
ogień z iskry, tak więc szuka,
gdzieś wygrzebał dwie zapałki,
zrobię tutaj fajerwerki
pewnie będzie fruwać raca.

Jak powiedział, ta tez zrobił
skrobnął w draskę i podpalił
już się pali wszystko w ogniu.
Nagle! Wybuchły owacji w limeryku
gratulacje z toastem Panie Henryku.

Pozdrawiam.

Opublikowano

vivat!
Sto dwadzieścia,waść powiada,
a nie dwieście?-trudna rada.
Skromniś z waści wyszedł wielki,
choć już łyknął waść z butelki.
Ano,niech się waści wiedzie:
ile bedzie,tyle bedzie.
vivat sto!i drugie tyle!
-chwile piękne,jak motyle.

Opublikowano

Przyznam się, zażartowałem
kiedy o tym napisałem,
że mi starczy sto dwadzieścia
bo gdy patrzę się na teścia,
który drugą setkę dźwiga
myślę sobie – ten dziadyga
nie dorówna mi litrażem
a więc podać sobie każę
na specjalne zamówienie
cztery litry plus jedzenie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...