Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pokrętne dusze
fałszywe twarze
wzrok zagubiony
w dziwnym wymiarze.

I krzyk
bez krzty nadziei !
U ś w i ę c o n e
do łap dwulicowców klei !

Po ziemi
nasiąkniętej rozpaczą
wilki grasują
do gardeł skaczą.

Zamiast miłości
ż ą d z a.
Dokąd świat zdąża ?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pżecież to jest bezsensu!!! gdzie te wilki? pytam śię? --- dawno nie ma tu ani tam rzadnych wilków!!! che... che... che... morzecie sobie skakać jak was nie ma --- nie bojem śię was!
Opublikowano

I krzyk
bez krzty nadziei !
U ś w i ę c o n e
do łap dwulicowców klei !


poinno być chyba "uświęcony"?

ps z dedykacją rytmiczno rymowaną ;)

Tylko dlatego, ze jestes nikim
Mozesz pogadac z drugim czlowiekiem
Zycie bogate, pelne sekretów
W szarym czlowieku, w szarym czlowieku

Oszczedne slowa, twarze, usmiechy
Nie mów za duzo szary czlowieku
Choc jestes nikim takim pozostan
Szare sekrety dla mnie pozostaw

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Metamorfozy metamorfozy metamorfozy metamorfozy

I tajemnica niech pozostanie
Co zwykle jadasz na sniadanie
I czy w tygodniu kochasz sie
Razy siedem czy tez piec

Twój dom wsród setek innych domów
Z szarymi drzwiami, z szarym balonem
Jesli cie drecza szare sny
Zapukaj do mych szarych drzwi

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Tylko dlatego, ze jestes nikim
Mozesz pogadac z drugim czlowiekiem
Zycie bogate, pelne sekretów
W szarym czlowieku, w szarym czlowieku

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Tysiace twarzy, setki mirazy
To czlowiek tworzy metamorfozy

Metamorfozy metamorfozy metamorfozy metamorfozy


Maanam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...