Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

inna bajka


Rekomendowane odpowiedzi

księżyc rośnie a to dobry czas
na powroty
byle nie tracić z pola widzenia

słucham intuicji nie słyszę
na obu rękach dnia poprzedniego żal
rysowany szkłem

księżyc rośnie a to dobry czas
miejski zbiornik letni
obmywa rodziny i psy na drodze

dwadzieścia dziewięć okrążeń dla zdrowia
w taką pogodę buty lubią wpijać się
do krwi

księżycem rośnie ja
nie ufam niczemu
co ma pizdę i zna wartość pieniądza


kartę z lucyferem odkładam do kosza
i nie jak wojaczek
nasenne popijam browarem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, wiem... trochę chaosu pomieszanego z bólem.
Ten wiersz jest jak odrzutowiec - ostro tnie chmury, ostro rozdziera złudzenia.
Jakbyś rzeczywiście chciał zasnąć i się nie obudzić.
To taka prowokacja, niby błagalny krzyk. Przynajmniej tak to odczuwam. To wiersz "wojenny", ale i chyba - zrezygnowany; poddana ta wojna, wstręt i rezygnacja, chłodne powroty do tego, "co jest, a być nie powinno".
Z tym szkłem - lepiej uważaj; to żadne wyjście, żadne remedium na żal i frustrację. Lepiej pisać i przelewać smutek na papier. Papier wiele pomieści i wiele zniesie - w razie czego, wrzucisz kartki do kosza - smutek znajdzie się we właściwym miejscu.
To oczywiście "wojaczkowy wiersz"; kiedy my ludzie przestaniemy się wadzić z rzeczywiśtością? Czasem odnoszę wrażenie, że to na nic, cały ten bunt, wszystkie te kontestatorskie, gardlujące idee - gdybyśmy mogli przyjrzeć się im z boku, zobaczyć nasze myśli, koncepty, światopoglądy, fiksacje, sposoby postępowania, naszą wzgardę, obojętność, cwałującą, bitewną pychę, nasz gniew i niezgodę, gdybysmy mogli widzieć je często - czyżbyśmy nie zobaczyli... dzieci zasługujących na trzeźwe, surowe baty?
Trzeba w końcu, i tak się niemal zawsze staje, wybudzić się z wszelkiej prawdy. Nawet buntownicza prawda bywa fanatyczna. Umieć wyznać absurd buntu i wyrzutu, i... w końcu zgodzić się na to, w czym inni, "oni" dobrze się umieścili. Każdy buntownik szuka zgody, każdy szuka trudnej miłości świata, który znienawidził.
Nie jak Wojaczek: dygresja: każdy buntownik, czyżby nie chciał być jedynym, który się buntuje?
Wątki paranoiczne w wierszu - wydajesz się ciekawą, na wiele zdecydowaną osobą; wracając do poprzedniego wątku mojej wypowiedzi, niezgoda jest "w nas" ładna
ale spróbuj, tylko sugeruję, potraktować swój wiersz jak zwierciadło. Jest śliski i niebezpieczny - wzbudza niepokój, wizja świata w nim, gdy sobie ją dopowiem - katastroficzna. Dla kogo?
Czyj to katastrofizm?
Wiersze mówią na temat "nas". Idź dalej - idź za swoim wierszem. Mam na myśli to, co poza twoim wierszem.
I nie może być tak, że to tylko fikcja. Żaden wiersz nie jest fikcją. "Nawet fikcja jest rzeczywistością"...
Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "najlepszym" wierszem jest twój nick: playing angel.
W ogóle, można by dużo pisać o nickach i osobach, które się pod nimi kryją.
Później sledzić wiersze.
Playing Angel, a ten wiersz: inna bajka.
A inna bajka, a o czym śnisz, a o czym chciałbyś śnić, o czym ja chciałbym śnić i... co chcielibyśmy wyśnić?
Który sen jest nam bliższy: jawa, czy ideały? Utopie, czy koszmar, którego nie chcemy już "słyszeć"; ten hałas, "upalny hałas", którego nasze uszy już nie zniosą.
I co chcielibyśmy brać intuicją, jak we śnie - intuicyjnej kreacji, ktory potem intuicyjnie chwytamy, rozszyfrowujewmy; a np. to, że nasze idee, które cenimy, nasze "utopie", "bojowe falangi", "falangi złudzeń", być może tylko wyczuwamy, intuicyjnie zdając sobie sprawę z tego, że tak, a tak powinno być. "Tak jest" po prostu jest - z całą surowością i bezwzględnością. Dobitnie. Czasem przerażające. Idee, utopie: czyżby przeczucia?
Groza utopii - jej pewność i nieomylność+jak utopia, jak idee mogą "urządzić na nowo" świat - nie da się przewidzieć wszystkiego. Slowo zawsze pozostaje niedomknięte, zawsze trochę samotne, zawsze "trochę opuszczone", niedomknięte przez inny sens, sens Innego.
Czy mamy prawo do tego, my buntownicy: tworzyć "nowy, wspaniały świat"; czy mamy prawo do "lepszego zycia, lepszego, wygodniejszego domu"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka piękna postać w literaturze: Albert Camus.
Czytany w całości i po kolei.
Gdybym zatrzymał się na Micie, który jest tylko mitem, a więc czymś abstrakcyjnym, raczej wzorcem, niźli jasnym i precyzyjnym sposobem postepowania, raczej aurą, przyświacającą pewnej życiowej drodze, pytajnikiem bardziej, zdumieniem bardziej, niźli odpowiedzią, strojem dla odczuć i przerażenia - czymś zbyt trudnym, żeby było możliwe do przyjęcia - wykończyłbym się.
Camus dalej staję się konkretniejszy: rozważa bunt, sytuuje się w historii, ma dość prawd, które zabijają miliony żyć.
A na końcu dochodzi do Boga, jakkolwiek by Go nie nazywać. Zwątpił w agresję, pragnie kochać.
Presja prawd jest zbyt wielka. A miłość jest jedną z niewielu rzeczy, która jest i klamstwem i prawdą, i czymś konkretnym, i czymś, czym można nakryć "zły świat".
Skupmy się i kochajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo Bukowskiego, o którym tu pisałem.
Buk też czytał Camusa. I Buk był raczej pogodzony. I raczej zbyt szpetny, i zbyt pyszny, i zbyt komiczny, żeby mógł zadowalać się "abstrakcyjnym miłowaniem ludzkiego swiata".
Nigdy nie spotkałem człowieka tak obojętnego, który niemal w kazdym wierszu wyrzucałby sobie, że jest obojętny. Bardzo zmęczona dusza. Zakochana w śmierci i w bólu.
A jednak - miłująca ludzi, "fekalia, zwierząta zdolne do największych czynów". To się da wyczuć. Ja przynajmniej to u Buka wyczuwam.
Zagłuszyć to, co nie jest zdatne do kochania, a co kochać trzeba - Buka filozofia kieliszka, Buka filozofia cipek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie śniłbym o obłokach, gdybym co dzień nie widział ich na niebie"
Nie śniłbym o miłości idealnej, gdybym tyle razy się nie zawiódł na kobietach, które spotykałem.
I Buk: w tym rozkrzyczanym świecie, fiut i cipka, i kieliszek - to jest to wszystko, co mnie naprawdę dotyka.
I to: gdy chodzi o seks, stosunek płciowy, wszyscy zrzucamy stroje; jesteśmy nadzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia... Wojaczek, Hłasko, Twója twórczość w jednym utworze- dosyć odważne, biorąc pod uwagę jeszcze ten tytuł. Z wojaczkową "Inna bajką" niewiele ma wspólnego.
Coś w nim jest, że miło się czyta. Koniec mnie bardzo zaskoczył, wtrącenie tych wymienionych wcześniej przeze mnie panów;]
Ogólnie na +.
Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...