Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

najemnicy


Rekomendowane odpowiedzi

czerwone słońce
mimo to
spróbuję

żółta ikona mym posłańcem

ustawiczne stukanie
włamuje się do ciszy

w zmyślonym świecie
opuszki palców
rzeźbią za nas słowa

brutalny enter
rozcina myśli w pół
magiczny shift
zsyła zastępy uśmiechów

wirtualna bitwa
kończy się
wynajętym pocałunkiem

19:07, 27 lipca 2007
ze smerfami w tle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli tego jesteś najbardziej ciekaw, to marny z ciebie poeta...aczkolwiek Macierzyński stwierdza:

(czy poszedłeś do normalnej pracy
tylko dlatego że dziewczyna ci powiedziała
„ty się nigdy nie zmienisz
a ja chciałabym mieć normalny dom”

czy mimo to wolałeś jeździć na wieczory autorskie
na które zazwyczaj przychodzi piętnaście osób
zjadają ciasteczka i nic nie rozumieją (...)

spróbuj tak żyć
zobaczysz jak się czuję

Chyba wiem oczym jest twój wiersz, i dlatego napisalem, ze temat jest słaby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi jakubie:
miło mi, że zechciałeś pochylić się nad moim wierszem, przeczytać go i skomentować.
Wyraziłeś swoją opinię o wierszu i nie zamierzam jej komentować, wyznaję bowiem amerykańską zasadę: feedback is a gift, take it or leave it.

Natomiast zachęcam Cię do większej ostrożności w ocenianiu osób. Nie uważasz że jeden wiersz i jeden komentarz to trochę za mało, żeby nazwać kogoś marnym poetą?
Nie znasz mojej motywacji do postawienia akurat takiego pytania, nie hamuje Cię to jednak przed wysunięciem daleko idących wniosków. Rozbawił mnie Twój drugi komentarz :)

Pozdrawiam ciepło
Coolt

ps. skoro wiesz o czym jest wiersz, napisz proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, mnie się też wydawało, że temat jest oczywisty, dlatego nie wyraziłam swojej interpretacji. Ale jednak może nie jest to aż tak oczywiste, jak mi się wydawało?
A więc: czerwone słońce - znak Gadu Gadu; żółta ikona (posłaniec) - przycisk "Wyślij"; enter, shift, klawisze - wiadomo; uśmiechy - emotki. Najemnicy - wojna - wynajęty pocałunek; tu jest pewne pole dla wieloznaczności. Mnie sie to skojarzyło z osobami, które za pomocą GG nawiązują kontakty "biznesowe" - szukają klientów, oferują usługi seksualne, targują się o cenę i zakres usług, a jeśli dobiją targu - rozmowa kończy się umówieniem na spotkanie o ściśle określonym charakterze i wysłaniem emotikonowego "całuska" ("wynajęty pocałunek" może tu oznaczać zarówno ów "całusek" kończący targi, jak i samo spotkanie).
Tak to wygląda z mojej strony. Ciekawa jestem interpretacji odautorskiej oraz odczytań innych osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa interpretacja Oxyvio, równie dobra jak moja :)

Wiersz jest o komunikacji przez gadu-gadu oczywiście. Chciałem zwrócić uwagę, że nie rozmawiamy ze sobą w ten sposób bezpośrednio czy ujmując to dobitniej w ogóle ze sobą nie rozmawiamy. Robią to za nas najemnicy: opuszki palców, litery. Zamiast wyrażać sobą emocje wynajmujemy do tego emotikony. Chcę pocałować swoją dziewczynę na pożegnanie, a jedyne co mogę zrobić, to zatrudnić do tego żółtą kulkę.
Komunikacja przez gg, mimo iż bardzo wygodna i pożyteczna niesie ze sobą bardzo poważne ograniczenia, o ktorych to starałem się napisać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, czyli "przedobrzyłam". To mi się dość często zdarza - nadinterpretacja z powodu zbyt rozbuchanej wyobraźni. :-)
Ale chyba wiersz dopuszcza mój sposób rozumienia? Wiesz, za pomocą GG różni ludzie starają się zrobić różne interesy, także i takie, o jakich pomyślałam, czytając Twoich "Najemników".
To dobrze, że wiersz jest nieco wieloznaczny i że dopuszcza różne skojarzenia i odczytania.
Pozdrawiam. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przeczytaj to kilka razy i może zrozumiesz jak słaby wiersz napisałeś no chyba że masz 12 lat, to cię usprawiedliwia. Pomijam fakt, że ten temat już jest mocno oklepany, ale wiersze , które mam na myśli są bardziej dojrzałe i poetyckie...


" Chcę pocałować swoją dziewczynę na pożegnanie, a jedyne co mogę zrobić, to zatrudnić do tego żółtą kulkę: haahahahaahhahahahahahahaha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie twierdzę, że jest to jakiś wybitny wiersz. Nie uważam się też za niezwykle utalentowanego poetę, piszę dla przyjemności i wielu osobom się to podoba, co jest dla mnie najcenniejsze.

Natomiast oczekiwałbym od ludzi, którzy czytają wiersze i je komentują podstaw dobrego wychowania, których, niestety, Tobie jakubie brakuje.
Jesteś krytykiem literackim, że z tępą pewnością siebie orzekasz, który wiersz jest dobry, a który beznadziejny? Masz prawo do własnego zdania, natomiast polecam wyjść poza swoje ograniczenia i pozwolić innym ocenić, a nie narzucać swoją opinię, jak właśnie nastoletnie dziecko.

Pozdrawiam
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) wielu osobom się to podoba

" podobno 20% Polaków nie rozumie co czyta
chuj z nimi " P.M.


2) piszę dla przyjemności ...

odpuść sobie
strata czasu
jest wiele ciekawszych zajęć
które można robić dla przyjemności
np zaspokajać kobietę
przy pomocy żółtej kuleczki...
łowić ryby
słuchać Maryli Rodowicz
albo pierdzieć w stołek

"póki nie skonasz ty albo ono w
tobie

innej drogi nie ma.

i nigdy nie było(...) " Ch.B.

3) a od wychowania mojego to daleko, boi mnie nie znasz, nigdy nie poznasz
gdybym miał w nicku Karolina Turczyńska to pewnie inaczej byś się ze mną odnosił
koleżko , wtedy chiałbyś moje gg jak znam życie i poezje interklase

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No nie mogę! Czegoś tak głupiego to chyba jeszcze tutaj nie widziałam! Za te obelgi pod adresem czytelników to należy Ci się banicja z tego Forum! Uważaj, żeby Cie ktoś nie zgłosił do moderatora. Zresztą pewnie i tak w końcu sie doigrasz.
Nie masz co robić? Przylazłeś tu się wygłupiać i ubliżać ludziom bez powodu? Ile Ty masz lat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
    • I korki załadował; zła woda - łazi... kroki.    
    • @iwonaroma Nie stosuję przykrywek, chyba, że na garnki. Tak, mi się należy tyle tylko, żeby włączyć PH, gdy już nie daję rady - i to rzeczywiście jest ironia; ironia tego wspaniałego, kochającego świata. Właściwie to już podchodzi pod sarkazm, bo przecież jak można reprezentować sobą skrajności i paradoksy, o których tutaj piszę? Pytanie retoryczne.   Ale mam plan, który pełznie, a za kilka chwil opublikuję jego kolejną cegiełkę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...