Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kocham ciebie, innej nie mam...

mej jednynej

pierwsza godzina.


nalałem do pół - kokosowego kieliszka
litr niebieskiego rumu -
w smaku twych łez

przepaliłem skórę -
skórzana, antyprzemakalna.
czeka - początku i końca.

ustwiałem godziny szczytu
wedle twojego zegarka -
z kolorowych wnętrz...

rozpaliłem ognisko -
wskoczyło na połysk wody...
jak dwie struny, po twym języku.

złapałem pelikana, podrywał -
od wnętrza, pół - srebrny grób...

ty mówisz, tak, pocałuj wschód
ja powiem:
tak pocałuję zachód
jak magnes przyciągający:
dwa półkóla życia...

druga godzina.

złapałem horyzont nadziei
otarty jak kra lodu -
lśni, jak pazurek biegnący po twym policzku.

z anomali - o trzynastej kropło
wypiłem całe niebo.

namaszczyłem twe udo olejkiem do -
defibliracji duszy
tak pachniało:
..., ..., ...,

uszykowałem namiot
przyjdą uczucia?
ten namiot pomieść -
koniec i początek.

trzecia godzina.

istniejemy tutaj
pośród gwiazd, styków ciał
by przeżyć:
lęk przed samym sobą.

patrzymy tutaj
w wielkość twoją.
by mnie, starca
wypaliła w Dawida.

rolkowana biel słońca -
żagluje nam przed ustyma
mówi tu i teraz:
mów kochana, tu i teraz...

i mówisz że:
czuły był ten sen
którego -
za czarta klętego nie było...

jesteśmy tutaj
żeby na dolegliwośći
wynależć inkantacyjne leki -
mów więc...


czwarta godzina.

spijasz: łża za łzą -
jakby chcieć znów nalać w siebie -
koniec i początek...

patrzysz na tą skórę
wicher do ciepła:
ukazuje ci twierdzę i suszy łzy

ten pelikan w różowej klatce... -
klniesz mnie!za okrucieństwo!
jak burze niebo za susze... -
ja je wypiłem!

twoja skóra połyskuje, jak piasek
ten olej chyba wypromienił:
magię, abecdło wdzięków...

choć tutaj sterczy -
kwadratowa wyrwa w ziemi
widzę w niej milion twarzy
wskakujemy tam? pytam zdrów
ty powiesz, mogiłą?
o nie!

słońce się wypaliło... -

lecz:

Koniec jest początkiem...

Opublikowano

ok, dr,oyey z głowy..uhh
ale się pan odwdziećzył świeżo z tych moich krytycznych komentarzy
i prosze tego wiersza już nie komentować, ok?
i smak łez, co w tym złego, piękna przenośni, do kieliszka dolaac łzy w pewnym smaku...wytłumaczyć proszę prymusie?(nie geniuszu)
proszę nie używac wulgaryzmów,i nie prawić mi kazań, pana nie slucham, ok?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pana zdanie co do mojej obecności gdziekolwiek naprawdę mnie nie interesuje.

to jakżeś pan ocenił, won,won,won , porszę, proszę, proszę - won!
won z mojego podwórza, poczwaro ciemnośći -
niepozd
Opublikowano

Po pierwsze stanowczo za długi ten wiersz, pod koniec się już nudzi. Czytelnik chce skończyc przy drugiej godzinie
Po drugie: określenia typu:

w smaku twych łez
dwa półkóla życia... - co to w ogóle znaczy
złapałem horyzont nadziei
ukazuje ci twierdzę i suszy łzy
ten olej chyba wypromienił:
magię, abecdło wdzięków...

- sa kiczowate, tandetne i grafomańskie. Niech Pan ich unika

Po trzecie: nie wszystko jest do kitu. Zwrotka:

ustwiałem godziny szczytu
wedle twojego zegarka -
z kolorowych wnętrz

-moim zdaniem całkiem niezła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to jakżeś pan ocenił, won,won,won , porszę, proszę, proszę - won!
won z mojego podwórza, poczwaro ciemnośći -
niepozd

wie pan, może ja pana jeszcze trochę poprowokuję i albo pan się nauczy kultury i zasad dyskusji w tym serwisie, albo wyleci pan stąd i to nie dlatego że ja tak chcę. Proponuję przeczytać regulamin. Streszczę go panu w skrócie: oceniamy wiersz, a nie autora. A więc dla przykładu panu napiszę: ten wiersz jest kupą. albo: ten wiersz jest gnidą. Oczywiście jak pan tylko napisze ową kupę bez poparcia argumentami, nikt panu nie uwierzy.


ty popatrz lepiej na swoje komentarze..., wobec wszystkich, już dawno powinienem zwrócić się do moderatora...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




rzeczywiśćie, coś mi ten wiersz niewyszedł, wogóle niespójny, nielogicznie powiązane zwrotki,
banał, no cuż, trzeba poczekać tydzień na wielkie odrodzenie...
pozd i dziękuje za komentarze...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




rzeczywiśćie, coś mi ten wiersz niewyszedł, wogóle niespójny, nielogicznie powiązane zwrotki,
banał, no cuż, trzeba poczekać tydzień na wielkie odrodzenie...
pozd i dziękuje za komentarze...

Chociaż się Pan przyznac umie, a to już coś... Powodzenia przy następnym wierszu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




rzeczywiśćie, coś mi ten wiersz niewyszedł, wogóle niespójny, nielogicznie powiązane zwrotki,
banał, no cuż, trzeba poczekać tydzień na wielkie odrodzenie...
pozd i dziękuje za komentarze...

Chociaż się Pan przyznac umie, a to już coś... Powodzenia przy następnym wierszu


dziękuję,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.   I tylko białe płatki snów ukryte w oczach wydają się być ponad …smutną rzeczywistością. Refleksyjny wiersz:) 
    • ona-onej zje no-ano. on-onemu rum. E... no no!   To i mułowi towot? I wołu miot.   A po gnidę dingo, pa!   O, no i Mongołów ognomiono?
    • @Migrena Mój aparat siedzi w nadgodzinach a i tak nie nadąża:) co z tego że system wypluje dokumenty, które po kilka dniach drukowania spakuje się w kilkadziesiąt segregatorów i miesiącami będzie się je analizować, bez wniosków, bo ilość jest za obszerna. Okrutna inflacją danych. Algorytm to ogarnia systemowo, ale to wymaga ogromnych nakładów, a państwo ma tyle zadań, że tej forsy zawsze nie starczy. Aparat to cieszy, że do 10 letniego ksero w końcu dotarł toner, a jak powiedzmy lokalny aparat nie dostanie odpowiedzi od wielkiego big techa z Ameryki bo Hindus z Mandrasu stwierdzi, że nie, do kogo pójdzie na skargę, jak długo będzie to trwało;)  Mała anegdota z praktycznego działania państwa, właśnie dotyczącego konieczności pozyskania pewnej ważnej informacji z Ameryki. Od nas tak daleko nie dodzwonisz się, to za duże koszty, ale z zaprzyjaźnionej instytucji można… pierwszą próba nie udana, ale ktoś pomyślał, że u nich nic i pewnie nie odebrali, więc będzie dzwoniono od nas z nocy, stróż wpuścił, był telefon i znów głuchy… i do kogo na skargę, zasoby są zbyt małe aby za każdym razem literalnie do wszystkiego odchodzić, powierzchownie i do przodu, latać dziury w łodzi, a nie myśleć o budowie nowej.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To długa treść, choć przeczytałem do końca. Zresztą na tyle wartościowa, że warto było poświecić czas na jej przeczytanie.   Epoka ''Techne'' zostawiła w tyle dyskurs  między-epokowy, na rzecz szybko rozwijającego się wirusa, ponieważ władze stwierdziły, że dzięki niemu będzie można łatwiej kontrolować ludzi — ''może odczytać twoje lęki''. Nie ma co się dziwić, skoro wszyscy (niemal) chodzą pod dyktando narzucone przez zegarki, budziki, smarfony, i do tego jeszcze dochodzi AI.   ''człowiek, który stworzył sieć wszechwiedzy, sam odebrał sens transcendencji'' — tu jest ciekawie, bo nie wiadomo, o jakiego człowieka chodzi: czy o tego, który znalazł ścieżkę do transcendencji, czy o tego, który przez swoje działanie przyczynił się do jej zniszczenia.   Pozdrawiam  
    • @Adler   Tak i poruszył coś we mnie :) jeszcze nie wiem co ale coś :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...