Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale ty zawsze będziesz miał tysiące odpowiedzi na jedno zdanie i wg Ciebie na tym polega wiedza? phi

Opublikowano

Kamilo, nie unoś się, wyluzuj, hmm?

"W warstwie emocjonalnie bardzo słabo. Odbieram to jakby autor po prostu chciał koniecznie napisać wiersz- mnie to przeszkadza. To są wiersze, które nie „oddają” emocji, ale tak jakby próbowały je dopiero tworzyć - sztucznosć. A w dobrym pisaniu, rzecz polega na tym wg mnie, że emocje się porządkuje i nadaje im strukturę wiersza, nie odwrotnie, że się je dopiero chce stworzyć.."

- na podstawie tego fragmentu uznałem co uznałem - i sadzę, że miałem ku temu powody /i mam nadal/
tak czy owak - nie rób afery, bo dopiero się pensjonarsko robi :)

jeżeli Cię uraziłem - przepraszam
zapomnijmy o całej sprawie
o ile jesteś w stanie wyrzucić z pamięci
ten tragiczny incydent

Opublikowano

To są wiersze, które nie p„oddają” emocji, ale tak jakby próbowały je dopiero tworzyć - sztucznosć. A w dobrym pisaniu, rzecz polega na tym wg mnie, że emocje się porządkuje i nadaje im strukturę wiersza, nie odwrotnie, że się je dopiero chce stworzyć.."

"oddają"- jest w cudzyslowiu, nie jestem w stanie tego klarowniej zapisac, bo
to jest 'cos'. I nie widzę w tym fragmencie, zebym wogóle poruszała sprawę-> treści (!)
nigdy nie wtrącam sie do treści, taka mam zasadę.

ja się nie unoszę, phi;p
Ok. Pozdrawiam.

Opublikowano

nie chciałbym ingerować w Twoje założenia metodologiczne dotyczące interpretacji wierszy, ale zasada dotycząca tego, że nigdy nie odnosisz się do wierszy oceniając jedynie samą formę jest kretyńska, sorry :]

Ok. Pozdrawiam też

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie ingeruję / nie wtrącam się w treść, to chyba róznica?

czy jeszcze jakieś kretyństwo zauważasz? nie poruszylam tu sprawy interpretcji, macie ciekawe załozenia metodologiczne dyskusji, nigdy nie odnosic sie do tego co jest napisane, tylko radośnie tworzyć- ach! ta radosna twóczosć!


i wlaśnie nie ingeruje w tresc,co najwyżej interpretuje.
nie wartościuję jej- czy jets godna wiersza, czy nie. nie obchodzi mnie to.
pzdr.
Opublikowano

prócz nie zgadzania się z formą, można by czasem z treścią się nie zgodzić

- ten tekst jest najlepszym przykładem Twoje jednostronnego podejścia /nie twerdzę, że jest ono na porządku dziennym - musiałbym poczytać więcej Twoich komentarzy/

pzd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a naczym ta jednostronność polega? po co mam interpretowac, co jest napisane takimi slowami, ktore mnie odrzucaja?
tresc mnie interesuje jesli jest forma, jaka akceptuje.
I wcale nie twierdzę, ze istnieje dualizm miedzy forma, a trescia.. oj nie.
wiesz co? daruj sobie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a naczym ta jednostronność polega? po co mam interpretowac, co jest napisane takimi slowami, ktore mnie odrzucaja?
tresc mnie interesuje jesli jest forma, jaka akceptuje.
I wcale nie twierdzę, ze istnieje dualizm miedzy forma, a trescia.. oj nie.
wiesz co? daruj sobie.

proszę uprzejmie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a naczym ta jednostronność polega? po co mam interpretowac, co jest napisane takimi slowami, ktore mnie odrzucaja?
tresc mnie interesuje jesli jest forma, jaka akceptuje.
I wcale nie twierdzę, ze istnieje dualizm miedzy forma, a trescia.. oj nie.
wiesz co? daruj sobie.

proszę uprzejmie
mów do mnie skarbie, jak do przygłupa
Opublikowano

a jesli masz swoją teorię "poezji" to sie z nią podziel;
bo ja nie mam; ona cały czas sie kształtuje.; to jest bardziej skomplikowane niż myslisz;
ale mam pewne wymagania- bardzo własne, bardzo subiektywne;
pzdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena dziękuję za uznanie:):) @EsKalisia Dziękuję za refleksję:):) @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Talarku:) @Berenika97 Pięknie odpowiedziałaś:):) @viola arvensis Violu pięknie Ci dziękuję za Twoją życzliwość:)
    • Nigdy nie zapomnę mojej babci, od której wszystko się zaczęło. No więc tak. Opowiem wam o tym wszystkim, ale trochę chaotycznie, bo taka z reguły jestem i zazwyczaj ulubioną tradycję, kultywuję. To znaczy o tym, jak zostałam szczęśliwą żoną i matką, mojego, jak pragnę wierzyć, szczęśliwego ze mną męża. No nie. Matką jestem moich dzieci. Dzisiaj mam taki rajzer fiber, z uwagi na jutrzejszą uroczystość, że gadam jeszcze bardziej chaotycznie, niż ustawa nakazuje. W miarę możności postaram, bajanie streszczać.   Obecnie jestem starą babą, lecz wtedy miałam dwadzieścia wiosen, gdy siedziałam i spozierałam jak reszta rodziny, na babcię, która zapragnęła odczytać testament, póki była jeszcze na fleku. Dziadek w tym czasie już nie żył, a przepustki zza światów nie dostał.    Gdy babcia otwierała kopertę, to cisza nastąpiła jak makiem zasiał, a wszyscy wstrzymali oddechy. Nawet jeden z wujków wstrzymał za długo i umarł, ale to już inna historia.   Tylko miętoszenie papieru było wyraźnie słyszalne i tykanie zegara, który odmierzał czas, do rozpoczęcia odczytu. No wreszcie otwarła i po prostu zaczęła:   – Cały mój majątek zapisuje mojej jedynej wnuczce i nie zamierzam się tłumaczyć, dlaczego – mówiąc to, dotknęła znacząca jednego z wałków na głowie, spowitego w siwych włosach. – A zatem – ciągnęła dalej – wszystko jasne. Mojej kochanej wnuczce – że powtórzę – zapisuje w spadku, jedną sztukę z mojej głowy.   – A my. Dostaniemy co? - zapytała nieśmiało zawiedziona do granic możliwości rodzina. – O ile nam wiadomo…   – Tak. Pstro. Nic wam nie wiadomo – wrzasnęła wzburzona babcia, popatrując wokół cwanym wzrokiem. – Z tego jeszcze co dobrego wyniknie. Jestem o tym święcie przekonana.   Tak się złożyło, że na drugi dzień, babcia odeszła w zaświaty. Została pochowana z wałkami na głowie, lecz nie ze wszystkimi. Jeden ja wyszarpnęłam. Taki fajowy druciany. Pusty w środku. Stosownie przy tym, starodawnie dygając i mówiąc, dziękuję.    Po jakimś czasie – mniej więcej, kilka tygodni po pogrzebie – obudziło mnie o świcie, złowieszcze stukanie pode mną. Tak się normalnie przestraszyłam, że o mało co, a bym się zesikała na jaśka. Ze strachu nie mogłam wstać, by zobaczyć, co to za cholerstwo tak diabelnie stuka. Rodzice akurat wyjechali i byłam sama w domku. Jednocześnie pamiętałam, że gdy kładłam się spać, to trzymałam w ręce papilota czyli spadek, który mi się wysmyknął i pokulał między dość wysokie nóżki, podtrzymujące spanko.     W końcu zebrałam się na odwagę i zajrzałam pod łóżko, doznawszy prawdziwego szoku i kołatania przedsionków. Jakaś wściekła mysz, wlazła do wałka i nie mogła się wydostać. Trzaskała nim po dechach na wszystkie strony. Na dodatek warczała na mnie i spoglądała krwawym, mysim wzrokiem. Byłam tak roztrzęsiona, że zaczęłam się wydzierać i biegać jak opętana, przewracając krzesła i nocną lampkę z ozdobnym szczurem na kloszu.     W końcu otwarłam okno, krzycząc wniebogłosy, że zostałam zaatakowana przez krwiożerczego potwora w zbroi. Tak się akurat złożyło, że przechodził pod oknem, młodzieniec szczególnej urody z hektarami i gdy ujrzał spłoszone dziewczę – czyli mnie – to zakrzyknął, czy potrzebuje pomocy, bo jakby co, to on jest chętny. I tak już jest chętny,  pięćdziesiąt lat. Jutro mamy złote wesele.
    • @Starzec jak się nadajesz:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... naprawdę cieszę się, że to właśnie odnalazłeś w treści. Fajnie... bardzo dziękuję za komenatrz. Także pozdrawiam.
    • @Trollformel–Dzięki:)–Zaiste. Tak być mogło, lecz nie mnie, drążyć temat. Moja rola wygasła, gdy skończyłem tekst:)–Pozdrawiam:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...