Limeryk nr 171

[Henryk_Jakowiec]

Klozetowa babcia w Gdyni
kiedy swą powinność czyni
pomieszczenie sracza
w pałac przeistacza
czując się w nim jak władczyni.

[e-m-e-m]

nic tu jednak nie pomoże
remont czy też przeprowadzka
a najtrudniej jest zaprosić
i ugościć Pana Wadzka

[Henryk_Jakowiec]

Ale przecież nie zawadzi
by napomknąć pani Władzi
tej co berło trzyma w dłoni
i po sraczu wszystkich goni.

Wtedy Władzia tego pana
weźmie w cugle już od rana
i to w swoim interesie
usadowi na sedesie.

I ze ścierą nad nim stanie
i tak rzeknie: „Drogi panie
tu się siada żeby srać
więc nie próbuj mnie pan wstać”

[Duilla]

Wacek siedzi na sedesie
jęczy, stęka w wielkim stresie
Władzia odejść mu nie daje
bo go sadza gdy on wstaje

[Henryk_Jakowiec]

Lecz do czasu siedział Władek
bo gdy zdrętwiał jemu zadek
to w sekundzie (bez pomocy)
wyrwał stamtąd jakby z procy.