Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nieaktualne


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Komentarz jak do poprzedniego utworu.
Ten tez jest bardzo ciekawy ale do formy
haiku nie pasuje srodkowy wers.

Przyznaje, ze ja czesto uzywam metafor
i wiem ile trudnosci sprawia wyrzeczenie sie ich.
Warto jednak probowac, to chyba wyzsza szkola
jazdy w haiku.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




haiku to odmiana miniatury. nie ma jednolitych zasad pisania miniatur ktore czynilyby z nich haiku. kazdy autor lub czytelnik ustala swoja wlasna konwencje ktora ma prawo pozniej zmienic. jak to sie ma do zwyklej uczciwosci kiedy taki gostek patrzy wstecz i czyta rzeczy ktore kiedys uznawal za haiku ? ano tak ze jesli nawet przestanie cos uwazac za haiku (oczywiscie w JEGO pojeciu) to ma obowiazek tolerowac miniatury ktore wedlug NIEGO obecnie haiku juz nie sa. i wszyscy sa szczesliwi :)

pozdro
pietrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stek bzdur, choć jest tu ziarno prawdy. Nie ma ustalonych dokładnie zasad pisania haiku. W różnych językach zrywa się z zasadą 5-7-5, to wszystko zgoda. Ale są pewne granice i jedną z nich jest brak metafor. Jeśli każdy ustalałby sobie własne konwencje, które jeszcze mógłby zmieniać, to dziś mógłbym napisać wiersz, powiedzmy, 6-8-3-2 i upierać się przy tym, że to sonet. Jasne, budowa sonetu jest bardziej skonkretyzowana, ale haiku to też nie byle co i są tu pewne zasady. Czy Pan tego nie rozumie, że skoro zgodzimy się na metafory, które są już przesiąknięte niejako nami, to wówczas konsekwencją tego jest to, że musimy zgodzić się na dalsze ustępstwa? Bo ktoś przyjdzie i zapyta: a czemu nie? A co wtedy zostanie z haiku? Ja tu Pana uczył nie będę, Pan zapewne swoją wiedzę ma. Ale dziwi mnie jedynie to, że chce się na siłę robić haiku z czegoś, co nim nie jest. Odnoszę takie wrażenie, że ktoś zwyczajnie nie umiał napisać haiku, więc pomyślał sobie, że zrobi małą rewolucję, nagnie trochę zasady, wrzuci tu i ówdzie metaforę, porównanie etc. i wciąż będzie mógł to nazwać haiku! Jakie to przecież wyróżnienie, prawda, kiedy zwyczajną miniaturę można nazwać haiku. I pochwalić się wówczas można znajomym - napisałem kilka haiku. Inna sprawa, że haiku to nigdy nie będzie, ale to będą wiedzieć tylko ci, którzy haiku naprawdę kochają, i którzy wiedzą "o co tu kaman".
Naprawdę nie róbmy z haiku "masówki". Jazzu, bluesa słuchają nieliczni, bo to sztuka. Haiku też niech piszą nieliczni, którzy wiedzą, z czym to się je. A miniaturki niech sobie każdy skrobie i nie nazywa ich haiku, bo się autor sam kompromituje.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Stek bzdur, choć jest tu ziarno prawdy. Nie ma ustalonych dokładnie zasad pisania haiku. W różnych językach zrywa się z zasadą 5-7-5, to wszystko zgoda. Ale są pewne granice i jedną z nich jest brak metafor. Jeśli każdy ustalałby sobie własne konwencje, które jeszcze mógłby zmieniać, to dziś mógłbym napisać wiersz, powiedzmy, 6-8-3-2 i upierać się przy tym, że to sonet. Jasne, budowa sonetu jest bardziej skonkretyzowana, ale haiku to też nie byle co i są tu pewne zasady. Czy Pan tego nie rozumie, że skoro zgodzimy się na metafory, które są już przesiąknięte niejako nami, to wówczas konsekwencją tego jest to, że musimy zgodzić się na dalsze ustępstwa? Bo ktoś przyjdzie i zapyta: a czemu nie? A co wtedy zostanie z haiku? Ja tu Pana uczył nie będę, Pan zapewne swoją wiedzę ma. Ale dziwi mnie jedynie to, że chce się na siłę robić haiku z czegoś, co nim nie jest. Odnoszę takie wrażenie, że ktoś zwyczajnie nie umiał napisać haiku, więc pomyślał sobie, że zrobi małą rewolucję, nagnie trochę zasady, wrzuci tu i ówdzie metaforę, porównanie etc. i wciąż będzie mógł to nazwać haiku! Jakie to przecież wyróżnienie, prawda, kiedy zwyczajną miniaturę można nazwać haiku. I pochwalić się wówczas można znajomym - napisałem kilka haiku. Inna sprawa, że haiku to nigdy nie będzie, ale to będą wiedzieć tylko ci, którzy haiku naprawdę kochają, i którzy wiedzą "o co tu kaman".
Naprawdę nie róbmy z haiku "masówki". Jazzu, bluesa słuchają nieliczni, bo to sztuka. Haiku też niech piszą nieliczni, którzy wiedzą, z czym to się je. A miniaturki niech sobie każdy skrobie i nie nazywa ich haiku, bo się autor sam kompromituje.

Pozdrawiam.


no tak: zrywa sie ale sa pewne granice ktore wlasnie ty ustalasz. haiku tylko dla elity do ktorej oczywiscie ty nalezysz. oczywiscie, wpuscic chamstwo na salony to jeszcze dywan ubrudza :) kolo, takiej wladzy to sam hammurabi nie mial :)

pietrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie ustalam żadnych granic, jedynie je przypominam. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie z poprzedniego mojego komentarza: co zostanie z haiku, jeśli zacznie naginać się jego zasady? Jedyne, co Pan potrafi, to tylko wciąż powielać tę samą myśl.
A haiku to w istocie elita, czego dowodzi fakt, że tylko niektórzy umieją je pisać.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



haiku obroni sie samo bez ciebie i twojego wyrzucania stad ludzi. czy teraz wyrazilem sie jasno wasza wysokosc ? odkad tu jestem nie spotkalem osoby o rownej ci arogancji i tak pelnej zlej woli. widzialem juz na pewnym forum do czego prowadzi taka polityka i co zostaje z autorow idacych za takimi jak twoje radami. co do elity piszacej haiku to nikt nie pisze haiku dlatego ze do niej nalezy tylko dlatego do niej nalezy ze pisze DOBRE haiku. samo pisanie haiku pochlania na swiecie miliony ludzi, nie jest i NIGDY nie bedzie przywilejem jakies kliki. wpisz w google slowo "haiku" pewnie spora czesc znajdziesz.

pietrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli lepiej, żeby do działu haiku ludzie wrzucali teksty, które haiku nie są? To jest dobra polityka? ale w którym miejscu? Przez takie praktyki oddalimy się od prawdziwego ducha haiku i będziemy pisać byle co, a potem dumnie nazywać to haiku. Komu to ma służyć?


Ludziom wszystko można wmówić. Może Pan wmówić, że jestem arogancki, ale dopóki nie poda Pan przykładu, będzie się Pan ośmieszał. Pańskie "wasza wysokość" zalicza się do kategorii arogancji, czy jednak nie?
Zła wola, bo chcę żeby ludzie naprawdę pisali haiku w dziale haiku? Kpina! Ja im nie bronię pisać tekstów jak powyższy, ale jeśli już coś takiego napiszą, niech się zastanowią, czy to naprawdę jest haiku. A kiedy to zrobią, dojdą do wniosku, że takie teksty wrzuca się normalnie do działu poezja dla początkujących, i tyle. I wówczas nie bedzie zamieszania, a kolejni ludzie, którzy tu wejdą, ujrzą wówczas prawdziwe haiku.


Proszę nie siać truizmów. Ja nigdzie nie przeczyłem powyższym słowom, wręcz przeciwnie, coś takiego napisałem, ale nie w tak bezpośredniej formie:
"A haiku to w istocie elita, czego dowodzi fakt, że tylko niektórzy umieją je pisać". Tak więc tylko ci, którzy potrafią pisać haiku, należą do tej "elity" (ta "elita" to oczywista skrót myślowy, mam nadzieję, że zdaje Pan sobie z tego sprawę).

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak to jest dobra polityka. wlasnie tym ludziom ma to sluzyc. gdyby w lesie spiewaly tylko najzdolniejsze ptaki byloby cicho jak w grobie. haiku ma sie rownie dobrze w towarzystwie miniatury jak i miniatura w towarzystwie haiku. obie formy na tym zyskuja.



masz poprostu kompleks i starasz sie zlapac posade jakiegos proroka, reformatora czy innego "cuś". ok powodzenia w szukaniu miejsca w historii ale czy naprawde musisz to robic tutaj ? sa jeszcze inne fora haiku sproboj szczescia tam.



twoje poczucie elitarnosci wywoluje u mnie mdlosci. jezeli autor jednak zdecyduje ze to co napisal to haiku a ty bedziesz przeciwnego zdania to co wtedy ? jakis ban ? jakies restrykcje (oczywiscie dla dobra haiku) ?



krecisz kolego

z powazaniem :)
pietrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak to jest dobra polityka. wlasnie tym ludziom ma to sluzyc. gdyby w lesie spiewaly tylko najzdolniejsze ptaki byloby cicho jak w grobie. haiku ma sie rownie dobrze w towarzystwie miniatury jak i miniatura w towarzystwie haiku. obie formy na tym zyskuja.
Uargumentuj swoją opinię. Proszę napisz, w jaki sposób na tym haiku zyskuje?


I kto tu chce kogoś wyrzucać z forum? Znów Pan ma coś do mnie, a sam postępuje podobnie (piszę podobnie, bo na razie z nas dwóch, to Pan chce się stąd kogoś pozbyć). I oczywiście znów brak odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie. Pana nie można traktować poważnie, bo ja coś napiszę, Pan odpisze nie na temat i jest Pan zadowolony, że wszystko załatwione. Ech.


I znów nadinterpretacja moich słów, a nawet gorzej, bo przeinaczanie. Nie czuję się żadną elitą. W którym miejscu napisałem coś takiego? I co mi Pan tu z banem wyjeżdża? Restrykcje? owszem, łagodne - przeniesienie niehaiku z działu haiku gdzieś indziej.


W którym miejscu kręcę, Szanowny Panie?

Mam pytanie do Pana: uważa się Pan za miłośnika haiku? Jeśli tak, to dlaczego chce Pan haiku, czyli coś wyjątkowego zmieszać z niehaiku? Po co? Po to, żeby każdy napisał krótkie byle co i mógł nazwać to haiku?

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no i wszystko jasne. amerozzo cokolwiek bys nie glosil i owijal w bibulke ty poprostu chcesz wladzy, przynaleznosci do "elity", mozliwosc zaistnienia za wszelka cene. powiedzialem wzystko co mialem ci do powiedzenia.
pietrek
Niech się Pan opanuje, bo w tym momencie to już jest żenujące. Chcę tylko, żeby na forum był porządek, a to coś zuepłnie innego od "władzy", czyż nie? Nazwałem to błędnie restrykcją, ale w moim przykładzie w zasadzie jej nie ma, jest jedynie zaprowadzenie porządku. Gdyby kupił Pan gazetę z normalnymi krzyżówkami, jak świadczyłaby okładka, a w środku byłoby sudoku, to zdenerwowałby się Pan czy nie? Naturalnie, że tak, bo ład to podstawa. Także na forum.
Nie odpowiedział Pan na żadne moje pytanie. Poziom reprezentowany przez Pana jest niepokojący.
Co jest złego w tym, że nie chcę, żeby do działu haiku wrzucano każdą miniaturę?
Pan w ogóle nie argumentuje swojego stanowiska! No bądźmy poważni. Ale też prawda jest taka, że chyba nie mogę tego od Pana wymagać, skoro zamieszcza Pan na forum takie wypowiedzi: "haiku jako wiersz to poprostu rodzaj miniatury. jak ci wyjdzie haiku to ok a jak zwykla miniatura to tez dobrze.". Zgoda, haiku to rodzaj miniatury, ale nie każdej! I kiedy komuś nie wyjdzie haiku, napisze zwykła miniaturę, jakim prawem ją tu wrzuca?! Bo ma wolną wolę? Ale czy to uprawnia do robienia z forum śmietnika? Dotrze to w końcu do Pana? A czy rozumie Pan chociaż, jak krzywdzi osoby, których zostawia w przeświadczeniu, że napisali haiku, kiedy tego nie zrobili? Co z Pana za krytyk? Verba też się upierał, że tworzy hip-hop, co z tego, skoro każdy, kto się zna na hh, wiedział, że jest inaczej? Tu też wrzucają ludzie byle miniaturę i sądzą, że napisali haiku. A przez takich ludzi jak Pan nigdy z błędu nie wyjdą. I co wtedy zostanie z haiku, co? Nie odpowiada Pan na te pytania, bo Pana "zjadłem" w dyskusji. Nie ma Pan żadnych argumentów, jedynie "chcesz władzy", "idź stąd" etc. Żenua maksymalna i chyba faktycznie nie mamy, o czym rozmawiać. Wolę dysputę z kimś, kto zna się na rzeczy, a nie tylko udaje, że się zna.
Ponosi mnie, to fakt, ale każdego wyprowadziłby Pan z równowagi. Zero argumentów, polemika jałowa.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego czego ty jeszcze ode mnie chcesz ? powiedzialem ci wszystko co mialem ci do powiedzenia. musialbym sie powtarzac a na to szkoda mi czasu. nie chce sie z toba przerzucac blotem, epitetami a musialbym bo to co robisz nie ma nic wspolnego z haiku. owszem moglbym znowu ci tlumaczyc ze haiku to poprostu odmiana miniatury, ze ciezko jest czasem odroznic czyste haiku od miniatury i ze na znanych stronach o haiku bardzo ostroznie sie do tego podzialu podchodzi w razie watpliwosci nawet pozostawiajac miniature niz usuwajac ja. moglbym ci mowic ze wielu autorow pisze haiku absolutnie nie pasujace do twoich pozal sie Boze kryteriow i nie widze powodow dla ktorych polscy autorzy nie mieliby robic tego samego zwlaszcza ze ich prace sa rownie dobre. moglbym mowic ze dawalo sie kiedys zauwazyc polska szkole haiku ktora pewne osoby starannie zadeptuja. moglbym to wszystko pisac, tlumaczyc ale poprostu mi sie nie chce. twoja arogancja, rzadza wladzy, pozycji, chec podlizania sie pewnym ludziom a wkoncu zwykle kretactwo w wypowiedziach budza we mnie obrzydzenie. rozumiem isc na noze dla dobra haiku bo sie je kocha, chce propagowac ale dla zdobycia pozycji ?! to dobrze ze tak szybko puszczaja ci nerwy bo nie narobisz tu za wielu szkod. to miejsce slynie z wolnosci wypowiedzi, z tego ze rodza sie tu pomysly na haiku wlasnie dlatego ze haiku zyje tu w symbiozie z miniatura, ze go nie wykastrowano jak na innym forum mowiac dosadnie. i tak ma pozostac. co do ludzi ktorzy tu publikuja to poziom jest rozny. trafiaja sie perelki ale sa tez rzeczy bardzo slabe. niezaleznie od tego czy ci ludzie pisza dobre czy kiepskie rzeczy nalezy sie im konstruktywna krytyka. krotko mowiac: jak nie umiesz czegos poprawic to im nie dowalaj. a teraz koles oglos zwyciestwo i wycofaj sie na zgory upatrzone pozycje (jak zawsze zreszta).

bez odbioru
pietrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


He, he ;) Obrzucać się błotem? No Pan wybaczy, ale od początku dyskusji to Panu tu brakuje dystansu i od początku Pańskie komenatarze są wrogie w stosunku do mnie. I Pan mi tu mówi o rzucaniu się błotem, epitetami?! Nawet kulturalniej się do Pana odnoszę, ale Pan wciąż i wciąż tylko swoją rację widzi. Ja chcę tu wyjaśnić jedynie parę kwestii, a Pan ciągle "bez odbioru", coś o chęci zdobycia pozycji. Proszę Szanownego Pana, pozycję swoją już zdobyłem, więc zasadniczo nie mam już czego zdobywać.
Muszę przyznać, że nawet napisał Pan w ostatnim komentarzu kilka interesujących rzeczy, np. "ze na znanych stronach o haiku bardzo ostroznie sie do tego podzialu podchodzi w razie watpliwosci nawet pozostawiajac miniature niz usuwajac ja". Tylko życzyłbym sobie mniej wrogości, a właśnie taki styl wypowiedzi, bo wtedy wiem, że gadam z kimś z klasą, a nie ze zwykłym pieniaczem. Zgadzam się z tą cytowaną wypowiedzią. Ludziom trzeba dawać szansę, nie można im od razu pokazywać, gdzie są granice i kazać w ramy wchodzić. To wszystko zgoda, nawet zgadzam się, żeby lepiej tych miniatur tak pochopnie nie wyrzucać. Ale też warto powiedzieć, co i jak jest źle, czyż nie? Ja to właśnie robię, mój komentarz to mój komentarz, to tylko rada. Ja nie mówię "ty, zmień to i to, bo inaczej będziesz miał problem". I podobnie jest z powyższym tekstem, gdzie jest mimo wszystko za dużo Autora. My mamy ujrzeć obrazek oczami Autora, a nie samego Autora. Podstawa haiku. Niech nawet ludzie łamią pewne zasady, jeśli to ma służyć ich rozwojowi. Ale kiedy jak Autor naginają główną zasadę, brak ego, to chyba jest to jednak nie w porządku w stosunku do wszystkich tutaj. W tym wypadku sprawa jest prosta - nie ten dział. I dalej - niech nawet wrzucają do swoich tekstów przymiotniki, nawet metaforę, jeśli naprawdę ładna i bez patetyczności. No ale kiedy ewidentnie piszą niehaiku, to jak można się nie burzyć? To jest właśnie szkoda wówczas, kiedy nikt nie reaguje.
Kolejna kwestia - zdaje Pan sobie chyba sprawę, że długością haiku nie grzeszy, podobnie inne tutejsze miniatury. Kiedy piszę, co jest źle, nie mogę oferować w tym przypadku pomocy takiej, że napiszę, jak ja napisałbym dany utwór. Za mało miejsca. Tu albo twór kogoś, albo mój. Proszę obejrzeć własne komentarze, niejednokrotnie kończą się na lapidarnym "usunąłbym x" (pod x podstawić dane słowo). I też nie oferuje Pan nic w zamian. Nie lubię powoływać się na Biblię, ale tu jest tak, że źdźbło Pan w moim oku widzi, ale belki w swoim już nie. Przejdźmy na grunt dłuższych tekstów, tam i powiem, co jest źle, i podpowiem ewentualnie, jak zmienić. Poza tym obrazy, które tu ludzie opisują, mi każdego dnia przed oczami się przesuwają, więc nie widzę potrzeby, żebym komuś pisał haiku, kiedy na ten sam temat sam mogę sobie 50 napisać. Jeszcze inna sprawa jest taka, że jeśli ktoś chcąc napisać haiku, napisze zwykła miniaturę, której nie da się tak po prostu przeksztacić w haiku, to wówczas należy nawet zakończyć tylko na powiedzeniu, co jest źle, a nie pisać autorowi na nowo własnego haiku tylko po to, żeby mógł je sobie wziąć i ogłosić, żeto on je napisał (a niech sobie nawet głosi, ale pytanie, ile sam na tym skorzysta? czego się nauczy?). Pan naprawdę uważa, że jak podam na tacy innym, jak powinni napisać, to to będzie krytyka? No niestety myli się Pan i tu radziłbym poczytać co nieco o krytyce. A przykład proszę brać z Pana Waldemara Talara (kilka miniatur wyżej), któremu powiedziałem, co jest źle i który sam napisał nową wersję. Sam. Wiedział już, gdzie popełnił błędy (dzięki mojej krytyce), a ja nie zrobiłem przedszkola i nie podałem wszystkiego na tacy, a Pan Waldemar sam do reszty doszedł. I to jest krytyka, i to jest człowiek, który chce czynić postępy. A nie jak Pan by chciał, żebym zaraz napisał własną wizję danej miniatury.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...