Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szaleniec wszedł do środka
drzwiami od podwórza.
On z oczami jak studnia
i w zielonym mundurze.

On z uśmiechem na ustach.
Stanął w kącie.
W cieniu,
przy otwartym oknie i patrzył.

Po chwili cicho podszedł do niej.
Chwycił ja wpół mocną zimną ręką.
Wariatka udała tylko, że się zlękła.

I zaczeli tańczyć szaleńcy,
przy nocy muzyce.
On pewny i butny.
Ona troche smutna,
w mlecznej tunice.

Gdy już zaczęło świtać
z nocnego sadu przycichła muzyka.

Wraz ze świtem
otumanił wariatkę zapachem jaśminowy gaj.

I szybko wyszedł z domu ten,
co nocą topi gwiazdy w stawie
a za dnia leży w mokrej trawie.

Krzyknęła za nim szalona-
jak Cię mogę noca zawołać?
On na to- Maj.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...