sarabande

[Piotr Rybczyński]

Najtrudniej kłamie się podczas burzy
popijając deszcz z kubka jak przez wiatr
docierają słowa że jestem herosem
miłością absolutną kruszę lody

jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko
razem doskonale obojętni, zauważyłaś
przestaliśmy nawet od siebie odchodzić
straciłem odbicie kiedy zgubiłaś postać

poza tym wszystko uległo zmianie
nawet klimat, sypie śnieg w połowie lipca
ale przecież nie musimy o tym rozmawiać
przy filiżance zamarzniętej zielonej herbaty

[foerrta]

przy filiżance zamarzniętej zielonej herbaty

bardzo podoba mi sie ostatni wers.

[Oxyvia]

Mnie się podoba całość.
"Najtrudniej kłamie się podczas burzy" - chyba tak; najtrudniej udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy w człowieku szaleją żywioły "złych" uczuć, kiedy go rozsadzają.
A potem - po burzy - spokój i obojętność, zamarznięcie wszelkich uczuć, śnieg w lipcu. I już nie trzeba o niczym rozmawiać, bo nie ma o czym ani po co - wtedy już nic się nie da uratować.
Bardzo dobre.

[Piotr Rybczyński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

takie sobie

[Piotr Rybczyński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

taki sobie

[Oxyvia]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

OK, każdy ma prawo do swoich poglądów. Ale wypadałoby, żebyś to jakoś uzasadnił. No nie?

[Piotr Rybczyński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

OK, każdy ma prawo do swoich poglądów. Ale wypadałoby, żebyś to jakoś uzasadnił. No nie?

to nie wystarczy że go napisałem?;)

[Oxyvia]

Pardon, byłam bardzo śpiąca. :-D

[Piotr Rybczyński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

no problemo;)