Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Góry-
moja ojczyzno
gdzie giniesz w tłoku
zdarzeń, myśli i obowiązków.
Tatry-
Giewoncie uśpiony
nie pozwól mi zasnąć.
Beskidy-
Jałowcu,
jałowa góro,
nie pozwól by zmęczenie mnie pochłonęło.
Gdzie jesteś
Zawoji kochana,
klasztorze Karmelitów Bosych
Zakopane upragnione
wróć
bo ciebie tylko pragnę.

Opublikowano

Tak trochę bez łady i składu, bez rytmu i wogóle wykonanie leży.
Myśl przewodnia ciekawa, tylko źle wykorzystana.
I myślnika raczej nie zostawia się samego na końcu wersa, to wygląda nieestetycznie. Niektóre wersy są za długie w porównaniu z resztą.
Ciut puenta dla mnie za mało zaskakująca.
Pozdrawiam

Opublikowano

To jest moja poezja i mój styl, przykro mi, że Ci się nie podobało. Dziękuję za rady, ale jeżeli chodzi o myślnik, to o to chodziło, żeby był na końcu zdania, łączył się z następnym wersem. Nie wiem,o co Ci chodzi z puentą, to nie jest kryminał lecz wiersz z refleksją, tęsknotą. A ładu dal mnie by n ie było, gdyby każdy wers mówił o czym innym. A tu wsztsko wiąże się ze sobą.

Bardzo proszę wszystkich czytelników tego wiersza, aby wypowiedzieli się, czy naprawdę jest ona "bez ładu, składu i rytmu".

Przepraszam, że Cię, rozczarowałam,
również pozdrawiam.

Opublikowano

Być może za ostro skomentowałam Twoją opinię. Masz rację, zupełnie inaczej wiersz odbiera czytelnik, inaczej autor. I w tym przypadku chyba tak było. Słowa krytyki najczęściej są odbierane bardzo niepozytywnie. Nie zmienia to faktu, że przykro mi, że Ci się nie podobało.

Pozdrawiam

Opublikowano

Aniu nie możesz tak się przejmować opinią innych. Gdybym ja miała sie przejmować tym, co ostatnio napisano na temat mojego wiersza we współczesnej, to musiałabym przestać pisać:)
A Margaret to czepialskie dziewuszysko:) Chociaż muszę przyznać, że jej opinie, nawet te negatywne, nie ranią, gdyż są wygłaszane na odpowiednim poziomie. Każdy z nas ma prawo do indywidualnego odbioru i własnej wrażliwości. Każdy gustuje w czymś innym. Piszemy tu, nie po to, żeby nam nieszczerze słodzono, ale po to, żeby się dowiedzieć jak postrzegają naszą twórczość osoby obiektywne, nie znane nam.
Bardzo podoba mi się ten fragment:

Góry-
moja ojczyzno
gdzie giniesz w tłoku
zdarzeń, myśli i obowiązków.
Tatry-
Giewoncie uśpiony
nie pozwól mi zasnąć.

Pozdrawiam:)
Kasia.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nie żyjesz,           dopóki nie spłoniesz.           A miłość to jedyny                                              płomień,            który nigdy nie gaśnie".   Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli wiatr i smak spalonej drogi, a między nogami - lato, które jęczało jak silnik na czerwonym. Ich cienie ścigały się po asfalcie jak wilki Apollina - głodne światła i krwi. Lizał jej serce jak rosę z łez nocy, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl, aż krzyk nocy pękał na pół. Ich krew śpiewała w ciemności, jakby sama chciała się narodzić. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości - tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek - oddechy. Zamiast celu — język świata. Plaża nie miała granic - oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie wilki - syci miłością, głodni jutra. Noc drżała nad nimi jak skrzydło anioła, który zapomniał, po co spadł. Aż we śnie cień losu przeciął ich jak błysk noża - i przez mgnienie zniknęli: bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” - z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich nie rozumiał - i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała - piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce miłości, które nigdy nie gaśnie.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zdaje się, że Marek Kondrat w ten zamierzony sposób przeszedł na swoją aktorską emeryturę. Kto dziś już wierzy bankom ofe czy innym takim? A słynna wypowiedź pani Szczepkowskiej w dzienniku - kto wierzył, a zapomniał, że jest aktorką? Młode pokolenie chyba jest już mniej naiwne jak my. Pozdrawiam Iwonko.  
    • Kiedyś bywały zbiorki harcerskie albo takie przedpierwszomajowe, dziś są to zwykle zbiorki pieniędzy, ogólnie - podmiot liryczny jest mocno podejrzany - i żeby się z tym ogłaszać :-)   zbieramy makulaturę, zbieramy kasztany dla dzików, zbieramy na kaucję, zbieramy, a nie dla jakichś ów?  ;-)
    • @violetta tylko chyba nie w stylu Trzaska
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...