Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Eugen De

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podzielam zdanie Ann. Tu są trzy obrazy (wróble, jabłoń i gałęzie wiosną)
niczym ze sobą nie powiązane.
Nie wiem co jest fragmentem, a co frazą.

jasna :-)
A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podzielam zdanie Ann. Tu są trzy obrazy (wróble, jabłoń i gałęzie wiosną)
niczym ze sobą nie powiązane.
Nie wiem co jest fragmentem, a co frazą.

jasna :-)
A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam.


i tak trzeba widzieć ten obrazek
witam i pozdrawiam Waldemar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podzielam zdanie Ann. Tu są trzy obrazy (wróble, jabłoń i gałęzie wiosną)
niczym ze sobą nie powiązane.
Nie wiem co jest fragmentem, a co frazą.

jasna :-)
A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam.

Ja domyślam się o co Ci chodzi, ale nie z tego zapisu.
W haiku najczęściej wers pierwszy (fragment) jest jakby zapowiedzią
tego, o czym będzie dalszy ciąg (fraza). L2 jest rozwinięciem, dlatego
zazwyczaj jest najdłuższa i L3 - zakończenie.
A wszystko powinno tworzyć całość.
Jak w wypracowaniu na temat... ;-)

U Ciebie tą zapowiedzią są "wróble w kwiatach" i czytelnik czeka co też
tam dalej będzie z tymi wróblami. A tu nic... Pojawia się "jabłoń w słońcu"
a na końcu gałęzie wiosną.
Już w L1 zapowiedziałeś, że rzecz dzieje się wiosną ("w kwiatach")więc
w L3 powtarzasz się. Gdybyś zechciał poprawiać, to proponowałabym
zrezygnować z wróbelków (zdrobnienia w uzasadnionych wypadkach),
a przymierzyć się do np. kwitnącej jabłoni. Tam zawsze się coś dzieje.
Bo i pszczoły, bąki, motyle. A między różowymi kwiatami błękitne niebo.
Można dołączyć zapach. Ale musi to być w jakiś sposób powiązane, coś
wnosić tak, aby czytelnik zapamiętał Twój obraz i chciał jeszcze do niego
wrócić. Tak to czuję.

Takie jest moje zdanie, ale Ty nie musisz się z nim zgadzać.

Serdecznie pozdrawiam,
życzliwa Ci - jasna :-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam.

Ja domyślam się o co Ci chodzi, ale nie z tego zapisu.
W haiku najczęściej wers pierwszy (fragment) jest jakby zapowiedzią
tego, o czym będzie dalszy ciąg (fraza). L2 jest rozwinięciem, dlatego
zazwyczaj jest najdłuższa i L3 - zakończenie.
A wszystko powinno tworzyć całość.
Jak w wypracowaniu na temat... ;-)

U Ciebie tą zapowiedzią są "wróble w kwiatach" i czytelnik czeka co też
tam dalej będzie z tymi wróblami. A tu nic... Pojawia się "jabłoń w słońcu"
a na końcu gałęzie wiosną.
Już w L1 zapowiedziałeś, że rzecz dzieje się wiosną ("w kwiatach")więc
w L3 powtarzasz się. Gdybyś zechciał poprawiać, to proponowałabym
zrezygnować z wróbelków (zdrobnienia w uzasadnionych wypadkach),
a przymierzyć się do np. kwitnącej jabłoni. Tam zawsze się coś dzieje.
Bo i pszczoły, bąki, motyle. A między różowymi kwiatami błękitne niebo.
Można dołączyć zapach. Ale musi to być w jakiś sposób powiązane, coś
wnosić tak, aby czytelnik zapamiętał Twój obraz i chciał jeszcze do niego
wrócić. Tak to czuję.

Takie jest moje zdanie, ale Ty nie musisz się z nim zgadzać.

Serdecznie pozdrawiam,
życzliwa Ci - jasna :-)))
wróble na kwiatach
w słońcu trzepią skrzydłami
jabłonie wiosną
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer Proszę :)
    • @Florian Konrad Dziękuję, Florianie
    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...