Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

widzisz cecylio dziś nad linią odessy
rozbił się samolot wiozący twoją siostrę
to pod magistralami ukraińskich kotwic
pogrzebano jej małe rodzinne sekrety

na pokładzie był telewizor o ile wiem
w chwili śmierci oglądała wybór zofii
to chyba dobrze takie filmy działają
zawsze jak namaszczenie chorych

musisz zachować spokój i zaufać
bóg jej nie opuścił zstąpił w ciele
którejś ze stewardess podając maskę
zanim ciśnienie rozpuściło przełyk

za kilka dni przyślą ci jej prochy
podziękuj listonoszowi pocałunkiem
i zaklinam nie wierz że rybi głód
rozliczył ten popiół do ostatniej cząstki

po prostu zapamiętaj
andante zamiast życia
nawet literatura współczesna
zna takie przypadki

8-11.04.2007r.

Opublikowano

Forma mnie nie obchodzi, więc to nie będzie o niej. Oddał Pan rewelacyjnie naturę smutku i żalu, bez przejaskrawiania i patosu. W niektórych miejscach jest jakby trochę za dużo słów, ale to mało istotne. Kilka fragmentów na pewno zapamiętam na bardzo długo np. :

"w chwili śmierci oglądała wybór zofii
to chyba dobrze takie filmy działają
zawsze jak namaszczenie chorych"

"i zaklinam nie wierz że rybi głód
rozliczył ten popiół do ostatniej cząstki"

Zachwytu :)

Opublikowano

Po takim wierszu przystaje się na chwilę, żeby pomyśleć o śmierci i znikomości
ludzkiego istnienia. A jeśli mogłabym się do czegoś przyczepić, to słowo zaklinam,
brzmi jakoś dziwnie i o czymś świadczy. Ale to tylko mój osobisty odbiór.
Chciałabym jeszcze dodać, że:

"Serce mądrych jest w domu żałoby,
lecz serce głupich w domu wesela"
Księga Kaznodziei Salomona 7,4
lub Księga Koheleta 7,4

Opublikowano

Nie trzeba być teologiem, żeby czytać Biblię. Wystarczy otwarte serce dla Boga,
dopóki jeszcze bije.
" Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony,
Sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże"
Psalm 51,19

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...