Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Umieram. Powoli, z dnia na dzień,
Z godziny na godzinę, zostawiając cień
Po swoim istnieniu. W oka mgnieniu
Zmienia się moje życie, z miłości do Was
Opuszczam wszystko, co kocham, serc las.
By wszyscy byli szczęśliwi, by się nie martwili.
Znikam z waszego życia na zawsze,
Wiatr ślady za mną zatrze.
Więc nie szukajcie mnie,
Nie zastanawiajcie, gdzie ukryłam się.
Ja wiem gdzie Wy jesteście, gdzie się znajdujecie.
W sercu mym zawsze tam będziecie.
I tam pozostaniecie bezwarunkowo na zawsze, wszyscy bez wyjątku,
Lecz teraz musze zrobić w mym życiu trochę porządku.
Zerwać wszystkie kontakty, zacząć świat od nowa,
Z dala od tych, których ranię, bo brudne są moje słowa,
Myśli i czyny w stosunku do całej rodziny.
Sprawiałam wam ból, krzywdziłam samym jestestwem.
Trudniłam się psychicznym morderstwem.
Lepsze szczęście trojga niż w czwórce katorga.
Potraktujcie mnie jak zaginioną lub zmarłą, jak chcecie
Mam nadzieję, że to zrozumiecie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tydzień nam dano, tydzień rozmowy. Zwykłe śniadania. O co gra się toczy? Między słowami ruchome piaski. Słabość tak łatwo wydobyć obcym. Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa. Szacunek za lat czterdzieści — banknocik. Emerytura rzecz pewna i ważna. Niewypłacalność jak zator proroczy Za elegancki wystrój kołnierza. Za ogolenie się — niech ma — dla żony. Objęcia, gdy się samemu iść nie da. Czasem zwyczajny po prostu dotyk.          
    • @Robert Witold Gorzkowski  Widziałam "Natchnienie" Żmurki". Z nim śmierć niestraszna. A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga. Nie boję się śmierci.   Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.   Łał! Wzniosły i poetycki bardzo. Taki Twój Robert.
    • Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania. Terborch- nie Vermeer i Rembrandt, dlaczego tylko jeden obraz? Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze. Jestem tam, gdzie chciałam być, toast haustem powietrza. Za życie i radość spotkania chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć.
    • @andrew wiem o czy piszesz. Mieszkam w lesie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Jacek_Suchowicz nie wiem dlaczego jak czytałem twój wierz w głowie zalęgła mi się piosenka Lady Punk marchewkowe pole. Jest w tym wierszu coś takiego że chciałoby się go śpiewać. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...