Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kim jestem? Czym jestem na niby?
Świat jest rzeczywisty a może to zwidy?
Jak widzę to widzę, lecz czy jest to?
Zasadnicze pytanie a po co to?

Jak słyszę to się zastanawiam,
Nad tym, co sobie aktualnie wyobrażam,
Na temat dźwięków tego świata
I nie ma na mózg takiego bata,
Który zmusi go to odnalezienia odpowiedzi,
Co od wieków nieodkryta sobie siedzi,
Na zmoczonym rosą liściu lata.

Co jest, co? Pytam, lecz nikt nie odpowiada.
Dla myślącego, myśli to jedyna wada,
Bo w ich natłoku
Jakby w amoku
Szuka się tego, czego znaleźć nie można.
Ni widu ni słychu sialala,
Śmierć to tylko kropka,
A po każdej kropce nowe zdanie się rozpoczyna
To pewne jak to, że kłujący krzew ma jerzyna
I że po jednym serialu nowy w TV się zaczyna.


Więc skoro do tego żeśmy już doszli
To bądźmy wreszcie radośni,
sialala...

Opublikowano

Twój wiersz nie przemawia do mnie do końca....aczkolwiek wciąga, to fakt....Myślę, że jest to typ twórczości, która nie trafia do głębi serca od razu....Uważam, ze aby zrozumieć go w pełni, potrzeba troszkę więcej czasu....trzeba przyjrzeć mu się kilkakrotnie....Zupełnie zbędny jest tu początek, a mianowicie część:

"Kim jestem? Czym jestem na niby?
Świat jest rzeczywisty a może to zwidy?
Jak widzę to widzę, lecz czy jest to?
Zasadnicze pytanie a po co to?"

W dalszej części Twój wiersz nabiera zupełnie innej wymowy, charakteru. Dlatego wspomniany wyżej fragmet jest zbędny...Po prostu nie pasuje do wymowy całego utworu. Wygląda to trochę tak....Zabierasz się za pisanie, brakuje Ci pomysłu, i nagle zaczynasz mieć pomysł, natchnienie.....

Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów oraz owego natchnienia:)))

Opublikowano

Dziękuję za opinie.Widzisz no tak to nie raz bywa z improwizacjami ale mi ten początek pasuje pod tym względem że moim zdaniem w co prawda nieco infantylny sposób ale jednak skłania do zastanowienia się nad sensem egzystencji. Jednakże to tylko moja opinia jako autora.Pozdrawiam

Opublikowano

Z chęcią przyjrzałabym się pozostałym Twoim wierszom. Myślę, że masz wiele do powiedzenia, tylko nie wiesz może jak to wyrazić do końca. Nie mogę jednak jednoznaczenie tego stwierdzić, bo czytałam tylko ten wiersz. Dziś jest mój pierwszy dzień w tym sympatycznym serwisie....wystawiłam jeden wiersz i jestem bardzo ciekawa jakie będą odczucia innych na jego temat.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...