Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy moje życie ma jakiś sens?

kim Ja naprawde jestem?

daleko mi do piekła,ale do nieba jeszcze dalej?

na co zasługuje?

na śmierc?


Mam już dosyc udawania,że jest dobrze

Mam już dosyc swojego uśmiechu ze łzami w oczach

Mam już dosyc robienia dobrej miny do złej gry

Mam już dosyc swojej marnej egzystencji

Mam już dosyc popadania codzień w nicosc

Mam już dosyc swoich myśli

Mam już dosyc mojego egoizmu

Mam już dosyc mojej obojętności

Mam już dosyc swojego odbicia w lustrze

Mam już dosyc swojego zdradliwego spojrzenia

Mam już dosyc kłamst

Mam już dosyc strachu

Mam już dosyc ludzi którzy mnie otaczają

Mam już dosyc ich twarzy

Mam już dosyc ich słów

Mam już dosyc sztuczności ludzi

Mam już dosyc udawania

Mam już dosyc swoich niespełnionych marzeń

Mam już dosyc codziennych niemiłych wrażeń

Mam już dosyc piekła jakie sobie stworzyłam

Mam dosyc swojej wyobraźni

Mam już dosyc litości

Mam już dosyc żalu

Mam już dosyc płaczu

Mam już dosyc tego swiata

Mam już dosyc swojej nerwicy

Mam już dosyc pustych twarzy

Mam już dosyc proszenia o wybaczenia

Mam już dosyc pustych dusz

Mam już dosyc pustych serc

Mam już dosyc tego wszystkiego

Opublikowano

Witaj,ładny wiersz nie przeczę.
Ale to 'Mam dosyć' ,można to zmniejszyć do minimum,chociaż co 4y wers.Ale mnie się podoba.Chociaż ja ekspertem w tej dziedzinie nie jestem .Ale myślę że zasługujesz na życie.A śmierć do każdego przyjdze czy prędzej ,czy pozniej.
Jedynie Ona jest sprawiedliwa.Pozdrawiam

Opublikowano

A tu wielu buddystów czy taoistów by się niezgodziło-"Mam już dosyc popadania codzień w nicosc".Oni tego pragną a Ty to odrzucasz...No wiesz co?:).Nie no ale tak na poważnie to to dobry wiersz tylko na pierwszy rzut oka straszy długością ale warto przez niego przerbnąć.Naprawdę.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violettaTaka jest jednak rzeczywistość i w tym przypadku wcale nie chodzi o zakochanie. 
    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
    • Oddychaliśmy niegdyś ,tym samym powietrzem . Wciąż w te same miejsca, idąc za życiem lepszym. Lekarz i apteka , codzienność twoja babciu. By dostać choć gram ,zdrowia z chorobą w starciu.   Chcieliśmy tylko zdrowia, bo ono najważniejsze. Wciąż bitwę prowadząc, o swe bijące serce. I też walczę o zdrowie, jak niegdyś ty walczyłaś.   Dzisiaj ze łzą w oku, babciu cię wspominam. Teraz ciebie niema, leków brać nie musisz. Przyszła kolej na mnie, by ból w sercu dusić . Wspominam cie babciu, tabletki na stole.  I tę naszą ,tęsknotę za absolutnym zdrowiem.   Nie ważne co się psuje, w organizmie naszym . To straszne przeżycie ,gdy lekarz wciąż straszy.  Pamiętam nie jedno, dziękowałaś zawsze . Mówiłaś przyjedź, Aruś a pomożesz babci .    
    • @violetta Oh tak faktycznie:) Dziękuję za komentarz.
    • @violetta   Violetta.   kobieta z kwiatów utkana :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...