Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamaskowana nicością
czekam na rozkwitnięcie
...........
Księżyc blady od światła gwiazd, wlepia oczy we mnie
jak bazyliszek, pragnie zamienić mnie w jedno ze swoich martwych dzieci
trawa pod stopami, każdym źdźbłem błagająca o litość śmierci
czeka na Armagedon bez-wody, bez-powietrza,
umiera powoli przygniecioną ciężarem ludzkiego ciała
mojego ciała...tak nierealnego, gnijącego od moralności pokory i żalu
Zerkam w jaśniejące obłędem ślepia
Zamieniam się w jedną z konstelacji na tle czarnego płaszcza niebios
Zamieniam się w niemą powieść o miłości
Jak biała karta zamazana na czarno
popisana chaotycznie, bezsensu
czekam na spalenie.
...........
Zamieniam się
Rozkwitam w miłości



×
×
  • Dodaj nową pozycję...