JacaM Opublikowano 30 Marca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Marca 2007 Pod tym drzewem coś zamarło zatrzymane w kadrze przydepniętą powieką Siłą rozkładu czeka bezwładnie nie do podniesienia Zostawię tylko wspomnienie Bo tak Idę miarą kroków znacząc niedopełnienie Ta dziewczyna przyniosła skrzydła więc trzeba było spaść nie pierwszy raz Anioły i demony marszcząc nos przetrawioną papką przyklejają się do butów Zgaga z kacem wytańczyły opowieść racząc bełkotliwa puentą Idę trzeźwiejąc otrząsam się z wilgoci Pod drzewo dorzucę jeszcze wyrwaną z pleców resztkę muzyki
Oxyvia Opublikowano 30 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 30 Marca 2007 Ciężki ten kac (moralny?). Dobrze oddany w wierszu: poczucie wzlotu, a potem druzgocącego upadku. Można to odnieść do wielu sytuacji i ubrać w rozmaite znaczenia.
Jimmy_Jordan Opublikowano 30 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 30 Marca 2007 Peel upił się, nabroił i mu smutno? Smutasów nie lubię ale wiersz tak na 65%... pozdrawiam Jimmy
Mirosław_Serocki Opublikowano 31 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Marca 2007 o temacie ani słowa, chociaż i on klasyczny do bólu. nie trawię drzew, aniołów, demonów, skrzydeł, niedopełnień, spadania i kilku innych rzeczy.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się