Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nieproszony gośc


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem nie proszonym gościem.
To, że tutaj trafiłam to jest fakt,
Trafiłam.
Nie wiem czy dobrze?
Nie wiem czy zle?
Ale fakt jest,
Jestem!-strzał w 10.
Czy mnie chcecie,czy nie
Nie wiem?
Nie wiem nawet jak długo zagoszczę.
Może rok,może dwa,może więcej
Nie wiem?
Ale wiem jedno!
Przeciwników się nie wygania,
Raczej na obiad się ich zaprasza.
Wiem
Że przeciwniczką nie jestem,
Bo co może laufer wobec
Króla i królowej.
Wiem
Że poetką nie jestem.
Piszę to co serce dyktuje
I to o czym śnię.
Ale chyba już o tym wiesz?
A jak nie wiesz, to Ci powiem.
Kocha,lubi,szanuje
W granicach rozsądku.
No czasami jestem i poza granicami.
Pragnienia są pragnieniami
I nikt tego nie zmieni.
Poza granice wychodzi ;
Nie chce,nie dba,żartuję.
I to wszystko co czuję.
Wiem
Poeci pięknie piszą,
Zwłaszcza Ci co podają
Swoje wiersze na tacy.
Wiem
Że nikt mnie nie wygania
I na obiad nie zaprosi.
Ale tu jestem,to fakt.

POZDRAWIAM.

Parafki już nie postawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Parnas    Apolla dudniły ostatnie hejnały, półkulą wzgórza ponurych gwiazd zaświstał zimny deszcz błyskawic, Epolakówna pomroczności jasnej szuka marmurowych bohaterów - zakrztusili dno wazy zwycięstwa, Olkówna grzebie na łez barykadzie dowody istnienia chwały ludzkości, Epretówna śpiewa na pustej pustyni - igra na ostatniej strunie srebrnej liry, ciśnienie eleaty leci do ściany płaczu, Enemówna poruszyła wąską kotarą - zeświecczyła drewniany teatr życia niczym nieujarzmioną złotą klatkę, Arotówna ledwie w pierwszej parze prowadzi wężowato chocholi taniec - spadają wierzchołki nowej piramidy, Otarówna spogląda na wierzch studni, słucha prawdziwej głębi zwierciadła  rozkwitającego w doniczce kwiatu - zgubił na zawsze natchnienia płatki, Anarówna w modlitwie jęczy o łaski, widzi pochmurny nieboskłon grzyba - zbawienie nie przyjdzie dla świata, Anylopówna wieszczy palcem wizję, tworzy fale oceanów chorału myśli, Alatówna na cienkim cieniu armaty odgrywa wesołą operetkę śmierci.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   Łukasz Jasiński (czerwiec 2004)
    • @poezja.tanczy dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. @Laura Alszer Dobre skojarzenie, bardzo lubię Grechutę:   "dam Ci serce szczerozłote. dam konika cukrowego. weź to serce, wyjdź na drogę. i nie pytaj się "Dlaczego?"
    • @Wiesław J.K. a to też fakt:) @poezja.tanczy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Z jednej strony dobrze, z drugiej nie. Pewnie nie zawsze chcielibyśmy, żeby coś trwało wiecznie. Pozdrawiam serdecznie
    • Były tęcze zaćmienia zachody uśmiechy pogrzeby i wszy   Były zacne drzewa udane myśli drogi i miłe mgły   Była  miłość  było tulenie pocałunki a potem sny   Było to oraz tamto co więcej chcieć od życia   Przecież  więcej  się już nie da więc czy warto dalej iść
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...