Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Był taki dzień w moim życiu
Dzień ten dostarczył moc wrażeń
Słowo mi dane dnia tego
Było spełnieniem mych marzeń

Jest wszystkim dobrze wiadomo
Że słowo ulotne z natury
Chwileczkę po wypowiedzi
Uleci w niepamięć, gdzieś w chmury

I aby temu zapobiec
Zachować, w pamięci utrwalić
Na prawą dłoń wkłada się krążek
Ze złota ci on nie ze stali

Na dowód zaś i potwierdzenie
Że było się świadkiem tej chwili
Wszyscy tam przy tym obecni
Na akcie swój podpis złożyli

Dziś przywołując w pamięci
Przepiękne chwile dnia tego
Nauki pobieram o życia
I wnioski wyciągam też z niego

W uczuciach do drugiej osoby
Nie można na laurach spoczywać
Należy je wciąż pielęgnować
Nie wolno zaś mimochodem zbywać

Uczucie nie pielęgnowane
Wygaśnie na wartości straci
Uleci gdzieś pójdzie w niepamięć
I w głębi nam serc się zatraci


Dlatego też warto niekiedy
Dokładnie zmywając swe rączki
Powrócić w naszej pamięci
Do dnia założenia obrączki

Przyjdzie nam się zastanowić
Wspominając doniosłość tej chwili
Co tam sobie przyrzekaliśmy?
I cóż żeśmy póżniej czynili

Zróbmy rachunek sumienia
I spójrzmy na prawe swe dłonie
Czy to co tam błyszczy to tombak?
Czy szczere złoto wciąż płonie?

Jeżeli poddamy w wątpliwość
Nie wiemy, co błyszczy na ręce
Starajmy się wszystko naprawić
Nie zróbmy nic złego już więcej

Obudźmy w nas ciepłe uczucia
Miłością znów serca niech płoną
Rozgoszczą się radość i szczęście
Będziemy wciąż mężem i żoną


A wnet się po tym okaże
Jak gwiazda w nas miłość rozbłyśnie
I cuda w miłości się zdarzą
I tombak w nich złotem zabłyśnie

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tutaj umów się nie negocjuje, o czym mówi prawdziwa zasada swobody umów (umowy latają sobie wolne i dowolnie napisane i albo taką podpisujesz, albo idź sobie). Rzecz jasna o powyższym fakcie miałem nigdy nie wspominać (choć wszyscy to wiedzą i widzą i tak robią), co wymogli na mnie w kontrakcie, ale ów kontrakt nie był pisemny i nie przy świadkach, więc go sobie zgrabnie ominąłem. Ot tak, nie przestrzegłem. Efektem tego naszego solidarnego nieposłuszeństwa (a może to posłuszeństwo jest właśnie?) jest między innymi niniejszy fragment prozy, którą nazwać by można było śmiałą prozą życia w dzisiejszych czasach. Nic, zupełnie nic już nikomu, nigdy i nigdzie nie podpiszę, a już z całą pewnością nie czegoś, co tak pięknie i skrupulatnie i wielostronnie najdrobniejszym maczkiem jest napisane (wiadomo, że nawet nie do odczytania, nie wspominając o rozumieniu całości).    Warszawa – Stegny, 14.03.2025r.
    • ubię się bawić słowem, gdy piszę moje wiersze, coś zabarwić, gdzieś zgubić i wrzucić pierwsze słowo, nowego wersu, na początku kolejnego a w następnej strofie wrócić do słowa pierwszego   lubię się posłużyć wymyślnym epitetem, jak okrutny zbój, posłuży się kastetem, lubię coś powtórzyć, gdzieś dodać metaforę bo ona czyni wiersz niemal magicznym tworem   nierzadko słowo trzeba zmienić na potrzeby wiersza, kot kotkiem się staje, o kocura mniejsza najgorzej się dzieje, jak zabraknie przesłania wtedy, pomiń wierszyk, no już, bez wahania
    • @MIROSŁAW C. Dziękuję i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka Tak. Dziękuję za odwiedziny
    • Lekkość bytu   W banale bytu wyśpiewują pieśni O życiu, jakie im się nigdy nie śni, Gdzie sen spokojny rzadki to rarytas, O spokój serca nigdy się nie pyta. Nie pyta nawet nigdy się o troski, Ani o żywot, czasem taki szorstki I chropowaty może też być talent, Lecz koniec końców nie obchodzi wcale.   I nie chce wiedzieć – w mordę jego bity – Jakby tu nie bić świętej pospolitej, A pospolity człek niech zbiera kości, Kością po śmierci mogiłę wymości.   Wymości sobie, bo był człek to zdolny, Kiedy powróci lekkonogi z wojny, Jednakże wojny, tak  gadają wszędzie, Czasem za wiele, czasem jej nie będzie.     Marek Thomanek 15.02.2025    
    • galaktyka się mieni srebrzystym miliardem słońc mateczniki i ruczaje na tysiącach planet są jak malachitowy wulkan a kto mi zabroni z pastowanym kabanem po lesie spacerować? Pawlak i Kargul wyruszają w podróż tachionowym szlakiem struny kosmiczne w parsekach mierzą wielką włóczęge.... brzozy kłaniają  się w pas nad rzeką nad Nieporętem... nie przenoście nam stolicy do Krakowa !!! kwarki o tym szepczą  a piony wtórują wiosna nadciąga jak zielona zawierucha hokus pokus magia jest nasza!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...